PORZUCONA SZYLKRETKA NA OSIEDLU

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 19, 2007 9:02 PORZUCONA SZYLKRETKA NA OSIEDLU

Po czym poznać, że kociarz wstępuje na wyższą drogę wtajemniczenia?
Otóż widząc nieznajomego kota zamiast się cieszyć, niepokoi się...

Awansowałam wyżej. I dlatego jestem przerażona. Ktoś chyba wyżucił na osiedle nową przybłędę. Jest śliczną szylkretką. Nie mam możliwości wziąć jej do siebie. Na razie spróbuję popytać sąsiadów, rozwieszę ogłoszenia, może komuś uciekła. Jest bardzo ufna.

Potem rozejrzę się za nowym DOBRYM domkiem... Ale wiem, że o niego trudno.

Zamieszczam zdjęcia, zobaczcie, o co się martwię:

http://img219.imageshack.us/img219/6494 ... breju2.jpg
(ostrzy pazury na moich spodniach)

http://img219.imageshack.us/img219/710/ ... breas3.jpg
Ostatnio edytowano Czw wrz 20, 2007 20:39 przez Buka_w_glanach, łącznie edytowano 1 raz

Buka_w_glanach

 
Posty: 717
Od: Czw sie 02, 2007 13:48
Lokalizacja: Wieliczka

Post » Śro wrz 19, 2007 9:43

Coś widzę, że ciągną do Ciebie szylkretki jak pszczoły do miodu :) :roll:
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro wrz 19, 2007 16:45

Buka, ona taka śliczna jest.. Szukaj domku gdzie sie da!
Podnoszę !
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Śro wrz 19, 2007 19:35

Tak, rzeczywiście zaczęły do mnie ciągnąć! Najpierw nie miałam przyjemności widzieć na żywo ani jednej, a teraz mam na głowie dwie!
Póki co czekam na rozwój sytuacji...

Buka_w_glanach

 
Posty: 717
Od: Czw sie 02, 2007 13:48
Lokalizacja: Wieliczka

Post » Śro wrz 19, 2007 21:56

Śliczna jest ta koteczka :D , taka Kropciopodobna :wink:
Dla takiej pięknoty domek napewno sie znajdzie :D :D :D

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Czw wrz 20, 2007 14:26

Ojeju, ale mi się jej dziś szkoda zrobiło...
Dopiero dziś się od rodzinki dowiaduję, że od kilku dni na naszej wycieraczce sypia (bla bla bla! wredny, głupi, zapchlony!) kotek. Okazuje się, że to owa szylkretka, ale gdy chciałem ją nakarmić to spłoszył ją wilczur sąsiadów...jej, zwiała z 2 piętra jak błyskawica i się nie dziwię.
Zastanawia mnie czy szuka nowego czy starego właściciela...

Mort00s

 
Posty: 98
Od: Nie sie 19, 2007 20:04
Lokalizacja: Wieliczka

Post » Czw wrz 20, 2007 20:45

Sytuacja wygląda tak: jeśli ktoś z sąsiadów ma odrobinę serca (np. Mortós), to da coś kotce do zjedzenia. Ale nie zawsze są to rzeczy dla kotów odpowiednie... mam na myśli coś typu smażone mięso, albo jakieś lekko przeterminowane gluty, których ludzie już nie chcą, a biedna kocina zje, bo głodna.
Niepokoję się coraz bardziej, bo jest ufna, a różne osobniki na osiedlu mieszkają. Najczęściej te osobniki mają także źle wychowane psy...
Nie udało mi się znaleźć nikogo, kto byłby zaiteresowany szylkretką. Nikt nie zgubił, nikt nie chce adoptować.
I nie mogę się powstrzymać, żeby nie dodać, że ona jest przemiła. Gdybyście tylko mogli usłyszeć, jak głośno i pięknie mruczy!

Buka_w_glanach

 
Posty: 717
Od: Czw sie 02, 2007 13:48
Lokalizacja: Wieliczka

Post » Pt wrz 21, 2007 18:36

Dzisiaj nigdzie jej nie widziałam...
Za to doszły mnie straszne słuchy (od Mortoosa, jakby nie patrzeć mojego sąsiada), że na osiedle ktoś wywalił cały miot kociaków. :(

Buka_w_glanach

 
Posty: 717
Od: Czw sie 02, 2007 13:48
Lokalizacja: Wieliczka




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Zeeni i 508 gości