drugi kocur

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 16, 2007 11:26 drugi kocur

Witam,
Prawie pół roku temu pojawił się u nas Bronek nasz biało czarny kocurek, zawładnął naszymi serduchami tak bardzo że nie wyobrażamy sobie życia bez niego, już nie:)
Ma już wprawdzie osiem miesięcy ale jeszcze nie został wykastrowany, pani weterynarz zasugerowała aby jeszcze poczekać, nie znaczy terenu na razie, nie ucieka na razie więc można się jeszcze wstrzymać.
Nasz Bronek jest strasznie zabawowym, milusińskim i ciekawskim kocurkiem, zawsze towarzyszy mi we wszystkich czynnościach koniecznie z noskiem przyklejonym do mojej ręki albo najlepiej na moim ramieniu. Wieczorami sypia na moich kolanach, albo innej części ciała, ale musi chociaż łapką czuć że ktoś jest przy nim. Uwielbia się bawić, niestety nie ma nas często w domu, praca wyjazdy jednodniowe, więc postanowiliśmy zaadoptować jeszcze jednego kocurka, znalazłam nawet takiego malucha 4 miesięcznego, ale boję się że nasz Bronek będzie bardzo zazdrosny i agresywny tym bardziej że nie jest wykastrowany.
Jak radzicie, najpierw go wykastrować i przygarnąć drugiego czy nie ma to większego znaczenia??? Bo to że przyprowadzimy drugiego kocurka nie pozostawia żadnej wątpliwości, ale chciałabym im obu zmniejszyć stres jak najbardziej się da.
Pozdrawiam
Mysza
My + Bronek i Izydor i Florka (vel. Wania)

mysza78

 
Posty: 151
Od: Wto sty 16, 2007 11:11
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto sty 16, 2007 11:42

Na podstawie własnych doświadczeń z Dyźkiem mogę powiedzieć, że każdy nowy kot w domu , bez względu kastrat czy nie , jest wrogiem. :roll:

Jednak ja bym najpierw kota wykastrowała, a potem wzięła malucha. Nowy dom jest zawsze stresem, tak samo jak nowy kolega i na zażyłość potrzeba troszkę czasu i cierpliwości. :wink:
Leysi i Dyzio za TM :(

Dyzio

 
Posty: 1042
Od: Czw maja 19, 2005 22:23
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Wto sty 16, 2007 11:55

WITAJ NA FORUM

My też dokociliśmy się Gackiem jak Filc był już po zabiegu kastracji, a co do decyzji jest ona bardzo, bardzo słuszna, napewno trzeba się przygotować na to, że koty będą się docierać (może to potrwać nawet kilka tygodni), trzeba to przetrzymać. Będą może i chwile zwątpienia (tak było u mnie), ale forumowicze i ich historie bardzo się przydają w takich sytuacjach :ok:

Zapraszam na kociarnię, tam napewno znajdziesz przyjaciela dla Twojego kota no i dla siebie:)

Wełna

 
Posty: 2768
Od: Pon lip 19, 2004 14:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 16, 2007 12:04

Dzięki za pomoc. Tak myślałam, że lepiej najpierw wykastrować Bronka...
My + Bronek i Izydor i Florka (vel. Wania)

mysza78

 
Posty: 151
Od: Wto sty 16, 2007 11:11
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, jowitha i 497 gości