Jak zwykle wszystko dzialo sie przypadkowo.Wystrojona,tuz przed wyjsciem na wazne dla mnie spotkanie w pospiechu wyszlam z psami na spacer.Pod balkonem zauwazylam zwiniete w klebek futro.Na naszym osiedlu nie ma teoretycznie kotow,przychodza jedynie od czasu do czasu te z pobliskich osiedli(ryzykujac z reszta utrate zycia bo maja do pokonania ruchliwa ulice

).Podeszlam blizej zeby zobaczyc co to za kocina tym razem nas odwiedzila.Gdy sie zblizylam a kot nie reagowal na kicianie od razu zorientowalam sie,ze cos z nim jest nie tak.Dotknelam cialka i wiedzialam juz wszystko.Kotka momentalnie sie przebudzila i zaczela mruczec.Skladala sie z samych kosci obciagnietych skora,oczy miala zaropiale.Po prostu koci wrak.Udalo mi sie uniknac rodzinnej awantury,nikt nie zauwazyl,ze wnioslam "cos nowego" do domu.Chwile pozniej bylam juz u weterynarza.Diagnoza:kot makabrycznie wycienczony.Od razu na miejscu zrobilismy badanie krwi pod katem nerek,gdyby okazalo sie,ze kicia ma niewydolnosc od razu bysmy ja uspili.Na szczescie nerki okazaly sie zdrowe.Ksiezniczka dostala kroplowke i zostala na noc w lecznicy.Jutro mam ja odebrac i tutaj zaczynaja sie schody

Mam juz dla niej "miejscowke" w stajennej siodlarni ale bedzie musiala byc wiekszosc dnia i cala noc zamknieta w transporterku,nie dam rady wykombinowac dla niej wiekszej klatki

Jak myslicie wytrzyma w tym transporterze?

Poza tym jest tam tez rezydent-kociak,ktorego bedzie trzeba izolowac.
Mimo wszystko jestem dobrej mysli,zdaje sobie sprawe,ze trzeba jeszcze wiele pracy aby tego kota uratowac.Oprocz skrajnego wyniszczenia kotka ma tez guza na sutku ale tym zajmiemy sie pozniej gdy bedzie silniejsza.
Juz teraz zaznaczam,ze po wyleczeniu Ksiezniczka bedzie szukala domu.Moze ktos juz teraz wzruszy,przejmie sie losem kotki i bedzie chcial zapewnic jej dozywotnia opieke.Wiem,ze jest to mozliwe pomimo,ze kot nie wyglada teraz zbyt ciekawie i przede wszystkim jest chory.Najlepszym przykladem jest Tiko wyciagniety z chorzowskiego schroniska,byl w podobnym stanie a jednak znalazl kochajacy domek.Relacje z kuracji zapewniam na biezaco,beda tez lepszej jakosci zdjecia obrazujace stan Ksiezniczki.
