Witam!
nie chce zakładać kolejnego wątku, więc tu zapytam
od wczoraj mamy kociaka w domu. podobno ma ok 3 miesiące, to kotka, generalnie wygląda na zdrową, oczywiście wybierzemy się na wizytę u weta, ale nie chciałam stresować kociaka dodatkowo, wczoraj i tak przeżyła pierwszą podróż autem i nowy domek, jest ogólnie troche zestresowana i siedzi większość czasu pod łóżkiem (mamy drugą kotkę, rezydentkę, 2 letnią, która z rezerwą do malucha podeszła)
ale nie o tym chciałam
mały kociak z niewiadomych dla mnie przyczyn mlaska. ale nie jest to mlaskanie po jedzonku, oblizywanie czy coś innego co mogłam u Lunki (drugiej kotki) zaobserwować. oprócz tego że mlaska.. to tak dziwnie się jej trzęsie broda. myślałam że może jest jej zimno, ale w domu normalnie jest grzane, co dziwne dla mnie kociak spędził chyba noc śpiąc na parapecie
mimo możliwości spania na wielkim pustym łóżku albo w koszyczku mięciutkim..
tak więc pytanie- czy ta trzęsąca sie broda i mlaskanie mogą mieć coś wspólnego z kocim katarem? czy konieczna jest pilna wizyta u weta? kicia je całkiem całkiem, pije, chrupie jakieś chrupeczki, załatwiła się do kuwetki, wczoraj troche wariowała po salonie to uciekając to goniąc Lunę. nie jest więc apatyczna ani ospała.. chociaż teraz siedzi pod łóżkiem to trudno powiedzieć czy tylko ze strachu. oczka wyglądają na czyste.
poradźcie coś
zgóry dziękuję i obiecuję założyć wątek (na kotach?) ze zdjęciami, ale potem, bo do tego potrzebna pomoc TZ (co to właściwie znaczy to nie wiem, ale widziałąm że sie posługujecie tym skrótem
)