SUPER ŁOWNA kotka - FINAŁ NA STRONIE 3:)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lut 16, 2006 11:55

Współczuję Wam
I podziwiam
A provera nie jest pewna na 100%, o ile wiem ..

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 23, 2006 11:26

nie spadaj koteczko...

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 25, 2006 11:18

Coś nowego :?:

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 12, 2006 22:12

podrzucam sobie temat zanim go zgubie, zaraz cos napisze...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 12, 2006 23:06

No i sprawa doczekałą sie finału... Relacje z rozgrywek - poniżej:)

Jak pamiętacie może - kotka nie dawała się nikomu złąpać. Na nic podbieraki, na nic klatka-łapka. Po tym, jak odebrałyśmy jej poprzedni miot - przeniosła się do innego budynku. Minęło parę miesięcy, w ciągu których ponawiano próby dopadnięcia jej... Niestety... ubiegł nas KOCUR...

6 tygodni temu urodziły sie maluchy.

Nie wnikam w szczegóły rozmów z nową opiekunką, nie wszyscy popierają kastrację... W końcu stanęło jednak na tym, że zabeiramy kociaki i próbujemy złapać matkę.

Tu pewnie ktoś zapyta: dlaczego zabierać je już jako 6-tygodniowe?

Odpowiedź:
- bo JESZCZE są zdrowe
- bo dopóki siedzą w 1 piwnicy to mamy szanse je dorwać
- bo może dzieki temu uda się złapać matkę...

Pojechałyśmy, z kluczem od rzeczonej piwnicy... Po dotarciu na miejsce rozstawiłyśmy osprzęt: klatka wystawowa, klatka-łapka, transportery, rękawice, podbieraki... zabezpeiczyłyśmy inne wyjście z piwnicy... Pełnia gotowości, wsadzam klucz do zamka...

A tu niespodzianka - zły klucz...

Na szczęście lokatorka była w domu, dała nam do przymeirzenia inne klucze, a gdy i kolejne nie pasowała - dała wyraźne przyzwolenie: włamcie się:)

No to sie włamałyśmy, oto dowody:)

http://upload.miau.pl/1/60423.jpg - krata
http://upload.miau.pl/1/60425.jpg - kłódka

W środku ujrzałyśmy SYF NIEZMIEMSKI... samo łąpanie kociakó było dziecinnie proste, prawie w ogóle się nie bały, robiłam to bez rękawic. Jedynym problemem było dostanie się do nich...

W pewnym momencie zobaczyłam 2 szkraby chowające sie za jakimś pudłem... śmiało wsuwam rękę - 1 szkrab złapany. Wsuwam rękę po raz drugi... futro... jakieś dziwne... AAAAAAA!!!! MATKA!!!!!!!!!

na szczęście trafiłam ją w tyłek, więc nie dała rady dziabnąć... zwiększyłyśmy ostrożność, barykadę podniosłyśmy o nasze kurtki, a p. Ewa stała z tyłu machając groźnie rękami:)

Ciąg dalszy, to usuwanie niesamowitej sterty klamotów, ostrożne, by ich kociakom na łby nie zrzucić... w pewnym momencie coś szurnęło, skoczyło, odbiło mi sie od nóg...

... rzuciło się w panice do wyjścia...

... ujrzało barykadę...

... i skoczyło w jedyne miejsce, gdzie jak sie wydaje był prześwit...

...a to było wnetrze klatki wystawowej:) Gagucia przytomnie zamknęła klatkę:)

i tak oto - TARAMMMMMMMMM - DZIKA KOTKA ZOSTAŁA WRESZCIE ZŁAPANA!!!!

dokopałam się wreszcie do dolnej warstwy rupieci, aby wyciągnąć jednego malucha spod szafki musiałam zrobić tak:

http://upload.miau.pl/1/60424.jpg - piwnica

W końcu sprawdziłyśmy, czy mamy kompecik, uprzątnęłyśmy klamoty ponownie - tu wielkie brawa dla Gaguci, nie mam pojęcia jak ona to tam upchała:)

A oto efekt naszych łowów:)
http://upload.miau.pl/1/60426.jpg - grupowe w transporterze
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1638538#1638538

Sama kotka po zabeigu zostanie wypuszczona w tym samym bloku, ma na to przyzwolenie gospodyni...

HAPPY END:)

tylko pomóżcie znaleźć dobre domy dla kociaków:)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 12, 2006 23:10

no a ja czysta i pachnaca robilam zdjecia;]

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Śro kwi 12, 2006 23:12

owszem, to JA wsadziłam rękę w styropian na który sikała mamuśka...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 13, 2006 12:10

Podziwiam Was i gratuluję.
Kociaki sliczne - zyze im zdrowia i dobrych domków, kociej mamusi zdrowego i spokojnego życia po sterylce :D
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 13, 2006 12:26

Gratuluję udanej akcji i trzymam kciuki za dobre domy dla maluchów oraz spokojne i szczęśliwe życie dla mamuśki :ok:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30856
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw kwi 13, 2006 17:14

sama akcja godna gromkich braw :lol: a i odwage trzeba podziwiac...wszak wsadzic reke w taaaaki styropian nie kazdy potrafi 8) zarty zartami...fajnie sie spisalyscie dziewczyny. :wink:
Obrazek

Agniecha

 
Posty: 803
Od: Czw kwi 14, 2005 20:58
Lokalizacja: gdansk

Post » Czw kwi 13, 2006 21:01

Aśka :D


super akcja :D
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Pt kwi 14, 2006 21:29

Owszem, super, już się domyłam:)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 14, 2006 21:54

Gratulacje :D

A macie pewność absolutną, że wszystkie kociaki wyłapane?
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pt kwi 14, 2006 21:57

Kota - tak, na 100%, bo:
1. wygrzebałyśmy z tej piwnicy wszystko, miedzy nogami nam nic nie uciekło, a nie ma przejść do innych piwnic.

2. one były obserwowane przez pewną panią i ona nam je BARDZO DOKŁADNIE opisała. Łącznie z układem plamek na pyszczkach.

3. Po zakońćzeniu akcji posżłyśmy do niej i poprosiłyśmy , by dla pewności jeszcze jakiś czas nasłuchiwała - robi to i melduje, że nic nie miauczy...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 14, 2006 22:02

OK. Ja panikara jestem i czarnowidz w takich przypadkach i zaraz widzę jakieś maleństwo opuszczone i płaczące za matką. Ale powinnam była wiedzieć, że sprawdziłyście dokładnie. Przepraszam :oops:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 109 gości