zadzwonil dzis do mnie wet, ze kobieta przyszla z 3 letnim ZDROWYM wypasionym kotem do uspienia!
on oczywiscie odmowil to starucha zagrozila ze zalatwi to i tak. zaproponowal jej, ze zapyta w takiej jedenj fundacji czy by kota nie wzieli.
Podala swoj numer wiec do niej zadzwonilam.
Rozmowa wygldala tak:
"dalam mu kilka razy jesc 3 lata temu i teraz cigale przylazi!!! A JA GO NIE CHCE!!! Nie bede po nim sprzatac i go karmic! zamiast wydawac na te puszki dam na radio maryja albo glodne dzieci! Ludzie sa na 1 miejscu a nie jakis zakichany kot!!!!" itd itd tego typu wywodow
na to ja delikatnie aby dala lepiej na biedne dzieci bo radio maryja oplywa w kase. Wyjechala na mnie agresywnie z ryjem
" dzieki radiu maryja jest wszsytko! Dzieki radiu maryja mamy rzad i pomoc dla biednych! nie bede jakiegos darmozjada ktory nic nie daje karmila i trzymala w domu"
Bylam dla niej mila dla dobra kota
boze udusilabym golymi lapskami
podsumowujac
pytam "do kiedy mamy czas na ewentualne zabranie kota?"
odpwoeidz' nie wiem MOZE do soboty!"
W Fundacji mamy po kilka kotow w 1 pomieszczeniu
Kot jest czarnym, pieknym elegantem....
%$@##^&*&^%$#%^^%% mam ochote rzucac przeklenstwami