Powiem Ci że nie wygląda to na samouszkodzenie przez kota rany prawidłowo się gojącej...
Albo to nadwrażliwość na szwy rozpuszczalne ale wtedy po takim rozwarciu się rany powinna się ona zagoić błyskawicznie (bo się oczyści) albo dzieje się coś niepokojącego.
Jak najbardziej z takiej rany może coś wyciekać (osocze, czasem może być troszkę podbarwione krwią) i o ile wydzielina nie jest ropna, nie zaczyna mieć dziwnego zapachu, niekoniecznie brzydkiego - niektóre beztlenowce mają paradoksalnie przyjemny, kwiatowy zapach, nie pojawia się obrzęk dookoła albo dziwne zabarwienie skóry, kot nie ma oznak złego samopoczucia - jest to prawidłowe zjawisko. Dla pewności dobrze jest z raz dziennie delikatnie pougniatać okolice rany i miejsce po guzie (prawdopodobnie rana jest w tym miejscu bo teoretycznie powinna się zagoić o wiele skuteczniej niż na wysokości kolana a skóra dała się przemieścić nad guzek - tak się robi) żeby zobaczyć czy nie robi się obrzęk tkanek lub nie zbiera płyn który pod naciskiem wypłynie.
Skoro wet - na szczęście - pozostawił otwór do samooczyszczania się dobrze byłoby choć raz dziennie przepłukać ranę przez ten otwór prawidłowym roztworem nadmanganianu potasu (kolor dosyć mocnej herbaty, nie mocniejszy), rozrabianym z kryształków na bieżąco (bo łatwo się utlenia i traci właściwości - po rozrobieniu można go trzymać w jakimś słoiczku kilka godzin w chłodzie i w ciemności) przy pomocy strzykawki (tak by płyn choć troszkę wniknął do wnętrza rany).
Nic innego bym tam nie pakowała, silne środki podrażniają, mogą bardzo opóźniać gojenie, uszkadzając tkanki.
Trzeba pilnować by na otworze nie powstawał strup, jeśli powstanie trzeba go zrywać a rankę starać się otworzyć - otwor w skórze powinien zagoić się gdy już rana zagoi się od środka.
Wyciek z takiej rany jest dosyć silnie drażniący, dobrze jest dokładnie oczyścić skórę wokół niej i posmarować ją wazeliną kosmetyczną, czystą. Chroni skórę i ułatwia jej oczyszczanie, bo należy tą wydzielinę usuwać.
I powiem Ci że zrobiłabym kotu badania krwi, jeśli to nie nadwrażliwość na szwy - to trzeba absolutnie wykluczyć cukrzycę (w poprzednich badaniach był oznaczany poziom glukozy? jaki wyszedł? i fruktozamina?) oraz problemy z nerkami i wątrobą.
Tak się tylko spytam... Wet nie pobrał przypadkiem wymazu z wnętrza rany do zbadania, czy coś tam się nie zalęgło?..
Jak czuje się kot tak poza tym?
Nie chodzi mi o to jak się czuje po zabiegu, ale tak ogólnie? Ta rana nie powinna go boleć na tyle by powodować widoczny dyskomfort. Nie ma gorączki, nie jest ospały? Je? Nie pije więcej niż kiedyś? Nie ma dziwnego zapachu z pyska lub sierści?