Alergiczna Lalunia zbiera 800 zł. Już mamy :) są wyniki :(

Chcę doprowadzić do końca to co zaczęłam...i prosimy o pomoc dla Laluni.

Wiem że u Ciebie wprowadzenie takich zmian byłoby trudne a pewnie i nawet niemożliwe, mimo najlepszych chęci i serca jakie wkładasz w ratowanie tej biedulki

Napisałam to powyżej by ułatwić ewentualną decyzję o adopcji komuś kto się waha.
Bo w domu w którym jest mniej kotów, gdzie można łatwiej wdrożyć pewne zasady - jej stan zdrowia może się niesamowicie poprawić. Także mniejsza ilość kotów mogłaby zadziałać terapeutycznie jeśli ją w jakiś sposób stresują.
Oczywiście - trzeba być świadomym tego że to kotka pewnego rodzaju szczególnej troski, ale mimo wielu alergii - są one z rodzaju "do ogarnięcia" i to jest bardzo dobra wiadomość

.
W dodatku często jest tak że gdy w testach wychodzi bardzo wiele reakcji - to czasem jest tak że organizm reaguje mocno na jeden, dwa alergeny i po ich wyeliminowaniu - układ odpornościowy mocno się wycisza.

U Twojej koteczki najsilniejsza reakcja jest faktycznie na roztocza

Przynajmniej w testach.
I póki ona jest u Ciebie to faktycznie - autoszczepionka jest chyba jedynym rozwiązaniem

Przyszłemu właścicielowi też by ułatwiła życie. Nie mówiąc o kotce.
Absolutnie nie neguję jej sensowności - o ile wet uważa że się sprawdzi w sytuacji gdy kotka cały czas ma intensywny kontakt z alergenami. Z tym może być problem - musisz o tym z wetem pogadać, jak to sensownie przeprowadzić, by autoszczepionka miała szansę zadziałać jak najlepiej.

Nie mam doświadczeń z tym sposobem leczenia alergii u kotów, więc nie wiem jak to dokładnie wygląda. U ludzi zaleceniem jest rozpoczynanie terapii gdy w środowisku nie ma alergenu lub jest go niewiele.

Jakby co - to mogę kupić butlę alergoffu, może ktoś się jeszcze dorzuci - by te roztocza nieco spacyfikować

Ja się mogę dorzucić

Dziękuję Blue i LimLim. :1luvu:

Blue

Blue pisze:Także mniejsza ilość kotów mogłaby zadziałać terapeutycznie jeśli ją w jakiś sposób stresują.

W żaden sposób inne koty jej nie stresują! To raczej ona jest zadziora i prowodyrka.
Z siostrą tak się ganiają, że biegną, odbijają się bokiem o kanapę i łup o tubę, która łup o ścianę.
Zwinne to jak pchełki ale bardzo uczuciowe, trzeba tulić jak dzieci, czyli przeze mnie, bo obcych się bardzo boją, nawet jak córka z wnusiem przyjeżdża.

Wariatki dwie, a takie niewiniątka wyglądają. :wink:

Na drugi miesiąc będę chciała kupić suchą karmę, czy z puriny one indyk (teraz mają wołowina i indyk) może być?

Słuchaj - a może sensowniejsze byłoby kupienie dobrej/lepszej karmy (dopuszczalnej dla Laluni) dla całego stadka (jeśli nie ma możliwości oddzielenia jej od misek pozostałych kotów - bo idealnie - ze względów finansowych by było gdyby jadła osobno a po jedzeniu miski znikały) i Alergoffu - niż tylko szczepionka na jeden z alergenów w sytuacji gdy jest go w otoczeniu kotki tak dużo i są także inne które nie będą wykluczone a kotka w tym czasie będzie jadła karmę w której jest wszystko (np. olej rybi na który Twoja kotka jest uczulona)?
I zebranie pieniędzy na to?

Ile w tej chwili masz kotów w domu? Może dałoby się to jakoś rozegrać? One karmę mają cały czas w miskach?

Nie mam doświadczeń w odczulaniu kotów - nie wiem też jakie doświadczenia ma Twój wet w tym sposobie leczenia.
Bo może robi to często i faktycznie to się sprawdza w takiej sytuacji jak u Ciebie.
Ja tego nie neguję. Bo może tak jest. Skuteczne odczulenie na upierdliwy alergen jest super rozwiązaniem.
Dlatego przede wszystkim z nim musisz porozmawiać.
Co w WASZYM przypadku będzie lepszą/skuteczną drogą.

Tym bardziej że nie zawsze widoczne objawy alergii są powodowane przez alergen który wyszedł najsilniej w testach - szczególnie gdy tych alergenów wyjdzie dużo.
To trzeba by dokładnie przemyśleć bo kwota jest niebagatelna a kotka potrzebuje skutecznego działania.
A trafienie z tym działaniem oznacza szybszą szansę na adopcję nie mówiąc o poprawie jej stanu zdrowia.

To nie jest tak że jeśli teraz nie przeprowadzisz odczulania to pieniądze na testy pójdą w błoto. Ten wynik jest bardzo ważny. Tylko teraz, mając go w ręku, czas na pytanie - co zrobić dalej by miało to jak największe szanse powodzenia.
Tu by się przydał dobry zwierzęcy alergolog.
Tak jak my trafiliśmy na dobrego dziecięcego. Który kazał nam iść zupełnie inną drogą niż się zazwyczaj każe. Przeanalizował sytuację, przemyślał i... miał rację.
Jeśli Twój lekarz ma doświadczenie w prowadzeniu alergicznych kotów, zna Twoją sytuację i zaleca odczulanie - to ok, już się zamykam

Ale jeśli tak nie do końca i sam nie wie na jakie efekty liczyć - to tak rzucam moje powyższe przemyślenia do rozważenia.

To odczulanie byłoby tylko na jedno roztocze czy wszystkie trzy?

Blue, zadzwoniłam do lekarza i dowiedziałam się, że to nie tylko jedna potrzebna jest autoszczepionka, lecz cały cykl odczulania i tylko na alergeny wziewne, czyli około 3 lat i kilka takich szczepionek po około 700zł jedna.

Nawet mowy nie ma o takim sposobie leczenia.

Lekarz zna się na tym i nawet teraz odczula jednego psa przez właśnie takie szczepionki i podobno działa, bo pani zadowolona z efektów.
Wracając do Lalki, nie mam możliwości aby nie jadła z innych misek. Jak jej dawałam karmę Hill's Prescription Diet Feline z/d Food Sensitivities to nie chce jeść a kupiłam 4 kilogramową paczkę.
https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q ... hDlSp5svxN

Karma sucha u mnie cały czas stoi, Purina One z formułą Indoor -Sensitive -Sterilcat z wołowiną (3 rodzaje)
Mokrą winstony tacki, saszetki felixa, whiskasa.
Druga kotka alergiczka viewtopic.php?f=1&t=185330
je tylko purine one i felixy i nie ma żadnych już ran na ciele, nigdzie, oraz nie ta sama kotka gdy mi ją przywieziono.

Blue pisze: Słuchaj - a może sensowniejsze byłoby kupienie dobrej/lepszej karmy (dopuszczalnej dla Laluni) dla całego stadka (jeśli nie ma możliwości oddzielenia jej od misek pozostałych kotów

Na to wychodzi, że tak, tylko jaka karma w mojej sytuacji z tej puriny one, indyk tylko?
Bo znowu tamta druga alergiczka nic innego nie zje, nic.
Mam też koty z problemami z pęcherzem (piasek) purina one urinary, ale ten sam problem co z alergiczkami, czyli jedzą z różnych misek i mokrą karmę.

Rozliczenie za zbiórkę dla Lalki
Wpłaty 860 złotych, testy 770 złotych.
Zostało 90 złotych i tyle przenoszę do wspólnego wątku na karmę 03.2021r.

Dziękuję wszystkim za pomoc dla koteczki.

Mam pytanie,gdzie mozna zrobic takie testy i czy mozna zrobic tylko na alergie pokarmowa i ewentualnie grzyby,roztocza.Pytam poniewaz moja Hrabinka jest alergiczka, podejrzewam kurczaka i roztocze,ale wolalabym sie upewnic.Niestety moj wet.powiedzial,ze on nie robi,bo sa drogie i niewiarygodne.Jestem z woj malopolskiego,wlasciwie pogranicze malopolski i podkarpacia.

Myszorek pisze:Mam pytanie,gdzie mozna zrobic takie testy i czy mozna zrobic tylko na alergie pokarmowa i ewentualnie grzyby,roztocza.Pytam poniewaz moja Hrabinka jest alergiczka, podejrzewam kurczaka i roztocze,ale wolalabym sie upewnic.Niestety moj wet.powiedzial,ze on nie robi,bo sa drogie i niewiarygodne.Jestem z woj malopolskiego,wlasciwie pogranicze malopolski i podkarpacia.

Ja myślę, że w każdej lecznicy można go wykonać, bo to tylko pobranie krwi, potem kurier odbiera i przekazuje do laboratorium a tam już dalej się wszystko toczy, czyli wysyłka do Niemiec i czekanie na wyniki około 2 tygodni.
Nie rozumiem dlaczego Twój wet nie chce ich zrobić, skoro jesteś w stanie zapłacić, ale przecież możesz zadzwonić do innej i zapytać.
U nas po testach nic się nie zmieniło, tyle że wiem o alergii. Roztocza były, są i będą, tutaj też niczym innym nie myję podłóg, bo nie stać mnie na coś drogiego.

Powodzenia życzę. :ok:

dziękuje Anna 61, tak zrobie zadzwonię do innego miasta, bo u mnie tylko jeden wet, zapytam. Zdrowia dla Twojej koteczki życze. dla innych tez, bo przyznam , ze czytam Twój watek i wiem, ze masz też inne kicie.

Myszorek pisze:dziękuje Anna 61, tak zrobie zadzwonię do innego miasta, bo u mnie tylko jeden wet, zapytam.

Tak, najlepiej zadzwonić i zapytać. :ok:

Myszorek pisze: Zdrowia dla Twojej koteczki życze. dla innych tez, bo przyznam , ze czytam Twój watek i wiem, ze masz też inne kicie.

Dziękuję

Czy mogę wiedzieć co z Lalunią? Czy jest odczulana?
Mam taki sam problem. Mój Kocurek jest uczulony na soję i ziemniaki to można wyeliminować a wziewnie: trawy, sosna, roztocza. Drapie do krwi i skronia.... Jesteśmy po pierwszym zastrzyku oczulajacym. Drapanie nie ustępuje... Sterydy na trochę je wyciszają tylko. Apoquel, chlorfenyramina nie działa... Myślimy o cyklosporynie. Kiedyś miał przypadek ze miana nowotworowa wiec przyznam trochę się jej boje. ..
Czy jest ktoś kto przechodzi to samo? Proszę odezwijcie się

Kuki2021 pisze:Czy mogę wiedzieć co z Lalunią? Czy jest odczulana?
Mam taki sam problem. Mój Kocurek jest uczulony na soję i ziemniaki to można wyeliminować a wziewnie: trawy, sosna, roztocza. Drapie do krwi i skronia.... Jesteśmy po pierwszym zastrzyku oczulajacym. Drapanie nie ustępuje... Sterydy na trochę je wyciszają tylko. Apoquel, chlorfenyramina nie działa... Myślimy o cyklosporynie. Kiedyś miał przypadek ze miana nowotworowa wiec przyznam trochę się jej boje. ..
Czy jest ktoś kto przechodzi to samo? Proszę odezwijcie się

Niestety Lalunia nie jest odczulana z przyczyn finansowych.
Nosi niewielką opaskę na szyjce i bardzo pilnuję obcinania pazurków, bo to też ich wina częściowo była, że rozdrapywała się do krwi oprócz alergii oczywiście, bo to główna przyczyna drapania.
Nie ma długich pazurków i rany się zagoiły.

Alergiczna Lalunia zbiera 800 zł. Już mamy :) są wyniki :(

Kto przegląda forum