Koszmarny atak u kotka.

[Pan.Kruk]

Przeżyliśmy w nocy horror. Nasz około 10 letni kocurek dostał jakiegoś koszmarnego ataku. Rzucał się po łóżku jak szalony, dyszał, sapał, miał język na wierzchu. Myśleliśmy, że umrze... atak trwał kilka minut. Potem kotek leżał z przerażonymi oczami i bardzo ciężko oddychał. Nie mógł utrzymać się na łapkach. Od kilku miesięcy ma problemy z tylnymi łapkami, ma zmiany zwyrodnieniowe, łapki są słabe. Bardzo się o niego martwimy, ale po dzisiejszej nocy to jesteśmy przerażeni. Czy ktoś z Was przeżył coś podobnego? Co to mogło być?!? Teraz jest osłabiony, widzę że nie czuje się dobrze, słabo chodzi.

[megan72]

Przyczyn takich ataków może być wiele, wizyta u weta i badania koniecznie! Jonogram, morfologia, biochemia.
Tu możesz poczytać o choróbsku, które się podobnie objawiło (choć oczywiście u Was przyczyny mogą być inne): viewtopic.php?f=1&t=101645&hilit=pirackie+trio .

[Pan.Kruk]

Do weterynarza oczywiście pojedziemy. Jest czynny od 10. Piszę, bo może ktoś z Was coś takiego przerobił i coś podpowie...

[felin]

Do weterynarza oczywiście pojedziemy. Jest czynny od 10. Piszę, bo może ktoś z Was coś takiego przerobił i coś podpowie...

Padaczka?

[ASK@]

Do weterynarza oczywiście pojedziemy. Jest czynny od 10. Piszę, bo może ktoś z Was coś takiego przerobił i coś podpowie...

Padaczka?

Udar?
Skrzep?
Cukrzyca ?
Guz, tętniak?

Badania, badania...
Kciuki