Stomachari pisze:Bo pomoc allegro bywa nieskuteczna - tak było u mnie. Wtedy zgłoszenie oszustwa na prokuraturę, skan/zdjęcie zgłoszenia z pieczątką z prokuratury i wniosek do allegro o udział w Programie Ochrony Kupujących. Jeśli allegro nie przyjmie do Programu (bo może, mój wniosek odrzucili), to przynajmniej prokuratura ma zgłoszenie i może tą drogą coś się zdziała. Wieczność może się ciągnąć procedura, ale warto. Dla siebie i innych oszukiwanych.
Wiesz ja myślę ze ja mam za dużo innych problemów i kłopotów dnia codziennego a i brak czasu i zdrowia na to aby aż tak walczyć dla siebie czy tym bardziej innych.Niech juz inni się zajmą sprawiedliwością.Ja juz wiele lat temu zajęłam sie zmienianiem świata......
Dzisiaj dla przykładu oka nie zmrużyłam.A czemu?no z własnej głupoty, bo chciałam dobrze.Zamiast kupic kotom w domu na kolacje Josery catelux lub chocby tej tańszej josery bo po tym mi nie biegunkuja chociaż, chciałam zaoszczedzić bo kiepsko mi poszło na ostatnim bazarku.Dopiero wczoraj sie ruszyło nieco a ja potrzebuje kase na rano dziś na paliwo, bo kotki trzeba zawieżć na sterylizację.Tak wiec pozwolisz ze zakonczę mysl ,bo sie rozpedziłam, otóż nie kupiłam im suchego a dałam te co wczoraj przyszło.Nie dużo bo sie obawiałam, ale skutki przeszły moje najśmielsze oczekiwania.
Sama mam grypę żołądkowa, chyba bo jeśli to nie to, to czeka mnie gastrolog i jeszcze całą noc słuchałam pielgrzymek.Po kilka razy każdy kot.Dwa to aż mi piszczały w kuwecie.Mam kuwety w całym domu.Daje pellet wiec nietrudno sobie wyobrazic jaki jest dżwiek kiedy zaczynaja wszystkie prawie grzebać i co chwilę sie zmieniaja.Cały pellet który wczoraj rozsypałam cały worek 20 kg jest dzisiaj teoretycznie do wywalenia.
Nie wiem moze producenci smilli mają jakieś swoje inowacje.Moze tak działa ta z rybą czy kurczakiem.Wiem ze na sterylizeda czy urinary tak histerycznie nie reagowały.Ale zaczynam mieć poważne obawy, bo jeśli mi 90 jeśli nie 100 procent w domu biegunkuje po tej karmie to co z kotami na dworzu.No chcąc nie chcac musi być podobnie.
Tak wiem ze sa opinie że koty wsuwaja ja nie zaprzeczam tylko ile karmicielek jest w stanie sie dowiedzieć jak potem te koty, bo pisze teraz o wolnożyjacych reaguja i czy nie biegunkują i nie meczą sie z tym.No nie ukrywajmy tego człowiek nie stwierdzi.
No ale wracajac do tematu.Popełniłam błąd i ja tak sobie myslę bo jakie sa koszty i jaka jest mniej więcej pomoc, to każdy widzi, wiec ja sobie myslę ze ponieważ moje koty domowe od dawna są poszkodowane.Ma to wyraz miedzy innymi chociażby w ilosci dodatków czyli saszetki, paszteciki.Moje koty w domu często wcale tego nie mają.Jak też sucha karma która koty w domu dostaja tylko i wyłacznie na kolacje, wiec myslę sobie ze bede zmuszona ograniczyc przysmaki kotom wolnożyjacym i niech się wali i pali koty w domu musza mieć dziennie porcję Josery za 20 zł.
Trudno.Pomoc od dawna jest coraz mniejsza.Mamy garsteczkę Opiekunów i Darczyńców.Ta ilość Opiekunów która jest w porównaniu z iloscią kotów w stadzie to kropla w morzu.Gorzej bo i tak nie wszystkie wpłaty docierają w miesiącu i często tak bywa ze normalnie już nie ogarniam i prosze tych ludzi na pw o Pomoc.Dziennie kiedy nie mam suchej karmy musze mieć 100 zł żywej gotówki na samo jedzenie zeby wykarmic wszystko.
Do tego koty domowe potrzebuja worka pelletu na dwa dni.Codziennie też musze kupic ze srodków czystosci, bo nie pisze o płynach czy proszkach ale o tym co codziennie, wiec opakowanie reczników jednorazowych i chusteczek.
Tak wiec jak widzisz w tej sytuacji cieżko mi naprawde latać po sądach .Predzej po prostu zaprzestanę kupowania i dorabiania na Bazarkach.Ludzie też mają braki, często czekają aż coś przecenie zeby kupic taniej a dla mnie równe jest to z minimalnym zarobkiem lub oddaniem po cenie zakupu.
Poczekam spokojnie.Czasem polubownie można duzo wiecej załatwic.Juz sie o tym przekonałam.Nie na moje nerwy szarpanie.
Pomoc jest jaka jest.Dzieki Bogu że wogóle jest.Ale tak to niestety czasem działa ze koty w stadzie wygladaja dobrze.Znaczy niczego im nie brakuje.Radzę sobie.Ale jakim kosztem i czy tak naprawdę to aż tak dobrze wygląda?Tutaj bym polemizowała.
Nic juz wiecej z siebie nie wykrzesam.Robię co mogę.Nie stać mnie będzie, nie będzie dodatków.Trudno.Nie zarznę się.Lada moment pozamykam Bazarki a potem moze tylko wystawie to co mam do rozliczenia.Powysyłam fanty i muszę się wziąść troche za swoje zdrowie.Moze w ramach relaksu jak mi w koncu srodki pozwolą nalamuję jakis obraz na bazarek.Na razie kiepsko to wszystko widzę.