W kolejnej morfologii wszystko ok,jonogram trochę poza normami,parathormon na granicy normy. Wkleję jak będę mieć na mailu.
Niby ok,a mała ma nadal gorączkę
.Przedwczoraj 39,6,wczoraj dostała metacam bez mierzenia-była rozpalona,leżała. Nadal Lincospectin.
To nic nie pomaga.
Przeciwgorączkowy pomaga okresowo,wówczas maleńka szaleje,bawi się ,biega z siostrą. Bez niego leży,śpi. Sama zje parę granulków suchego Purizona(jak nie ma temp.). Głównie jest karmiona Convem,wpycham też trochę musu Gourmeta.Bardzo się broni przed tym karmieniem. Ataki się utrzymują.Przynajmniej widzę je raz dziennie (pracuję+wczoraj byłam 3h poza domem karmić bezdomniaki). Przedwczoraj jeden atak był przed 23.00. Wczoraj padłam razem z nią (leżała schowana z gorączką),postanowiłam poczekać aż Metacam zacznie działać. I sama usnęłam.Jestem wyczerpana. Obudziła mnie przed 1 w nocy .Przyszła do łóżka,wesoła,zabawowa. Wstałam,poczołgałam się rozrobić Conva.Sama nie chciała nic jeść. Wpompowałam w nią 20ml. Resztę w Warbudkę. I powlekłam się dalej spać. Maleńka szalała jeszcze z siostrą i Krówkiem.
Dziś rano zrobiła wzorową kupę. Jeść nie chciała (zjadła ze 4 granulki i tyle). Wszystko zagrzebuje z wielkim zapałem małą łapeńką. Tak samo też sprząta kuwetki.Po sobie i innych.Czyścioszka moja maleńka,ukochana.
Nie wiem co jej dolega. Moja wetka celuje w FIP (bo wciąż gorączka,ataki).
Którego z DOBRYCH INTERNISTÓW DIAGNOSTÓW POLECACIE JESZCZE w Wwie?
Dr Czubek,dr Borkowska-na urlopach.
Czy warto do prof.Frymusa?