Maurycy za nic nie chce jeść karmy innej niż RC, tej która dałam na początku...nawet jeśli nie je cały dzień, to nie ruszy...Zakupiona karma cierpliwie czeka w opakowaniach, aż książę zmieni zdanie. Surowe też nie do ruszenia. Za to rosołek i gotowany kurczak to najlepszy przysmak!!! dodaje marcheweczkę i mięsko i jest super jedzonko, tzn, Maurycy wpyla aż się uszka trzęsą. 2 razy w tygodniu podaje pastę odkłaczającą i problem z wymiotami zniknął.
Odkryłam, że Maurycy lubi żółty ser, ale tylko jeden gatunek Gouda, inny nie wchodzi w grę...biały serek od czasu do czasu....Niestety, saszetki z Rossmana już nie wchodzą, to była tylko chwila. Inne kotki zjadły ze smakiem.
Pozdrawiamy wszystkich serdecznie!!
I na koniec: Jak dobrze, że adoptowałam dorosłego kota!!