Dokocenie po śmierci jednego z kotów

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 29, 2016 9:18 Dokocenie po śmierci jednego z kotów

witam. Potrzebuję Waszej rady, bo sama jeszcze w takiej sytuacji nie byłam. Miałam dotychczas dwa koty, jeden wzięty właściwie w niewielkim odstępie po drugim, były młode i zgadzały się ze sobą. Po ciężkiej chorobie nerek odszedł mój Bursztyn, a Bubu został sam.. Samotność znosi średnio, więc chciałabym go dokocić. I tu mam pytanie? Jakim właściwie kotem? Bubu ma 10 lat i no cóż, jest kotem dość leniwym, lubi się trochę powygłupiać, pobiegać za laserkiem czy sznurkiem, ale bez szału...z Bursztynem regularnie się tarzali:-) Lepiej zaprosić mu kotkę dorosłą czy młodziaka? Przeszła mi przez myśl opcja dwóch kociaków małych, ale mój mąż by mnie chyba zabił :) No i w tygodniu wracamy zazwyczaj koło 17, nie miałby kto tych małych wygłupków upilnować :) Co radzicie? Jak to wyglądało u Was?
"Człowiek jest cywilizowany na tyle, na ile potrafi zrozumieć kota" (J. Cocteau)

Bursztyn (*) Tom (*) na zawsze w moim sercu

mamago

Avatar użytkownika
 
Posty: 115
Od: Wto lip 19, 2016 6:32

Post » Pt lip 29, 2016 9:56 Re: Dokocenie po śmierci jednego z kotów

Mam trzy dorosłe kocice, zdarzyło mi się tymczasować kociaki. Moje rezydentki w ogóle nie zwracały na nie uwagi, a w momentach co bardziej żywiołowej kocięcej zabawy szukały sobie kryjówek.
Uważa się, ze kocurka najłatwiej dokocić drugim samcem w podobnym wieku, moje obserwacje układów w fundacyjnej kociarni też to potwierdzają.
Oczywiście zdarzają się koci "ojcowie idealni", troskliwie doglądający kociej młodzieży, ale nie wiemy, czy Twój Bubu do nich należy. Polecałabym Wam więc dorosłego kocura, najlepiej takiego z fundacji, schroniska lub domu tymczasowego, dobrze zsocjalizowanego.
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 10928
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 29, 2016 10:17 Re: Dokocenie po śmierci jednego z kotów

tylko czy z tym dorosłym kocurem nie zalegną już zupełnie:-) młodszy/młodsza może by go jeszcze trochę rozruszała, bo przydałoby mu się trochę schudnąć :roll: Chciałam wziąć kota ze swojego schroniska, gdzie jestem wolo(taki lokalny patriotyzm), ale jak na złość koty dość młode, albo kociaki, albo kotki :D w ogóle wysyp w tym roku straszny...Z drugiej strony może młodszego zlać zupełnie, a wtedy ten się będzie nudził...Bubu do kotów jest ok, raczej podchodzi do każdego z wrodzoną ciekawością, to takie ciepłe kluchy. Choć zdarzyła mi się jedna przygarnięta kotka, którą oba moje koty goniły. Musiałam ją oddać koleżance, ale ona jak się później okazało, typowa jedynaczka, sama prowokowała inne koty syczeniem. Więc chyba przykład niemiarodajny :?
"Człowiek jest cywilizowany na tyle, na ile potrafi zrozumieć kota" (J. Cocteau)

Bursztyn (*) Tom (*) na zawsze w moim sercu

mamago

Avatar użytkownika
 
Posty: 115
Od: Wto lip 19, 2016 6:32

Post » Pt lip 29, 2016 10:18 Re: Dokocenie po śmierci jednego z kotów

myśląc o młodszym kocie to mówię o takim 1,5-2 letnim.. też będzie za młody?
"Człowiek jest cywilizowany na tyle, na ile potrafi zrozumieć kota" (J. Cocteau)

Bursztyn (*) Tom (*) na zawsze w moim sercu

mamago

Avatar użytkownika
 
Posty: 115
Od: Wto lip 19, 2016 6:32

Post » Pt lip 29, 2016 10:24 Re: Dokocenie po śmierci jednego z kotów

niekoniecznie - mój ożywił się gdy dobiły do nas maluchy (miał 6 lat i był totalnie rozlazłym gamoniem) ;). Teraz jest dużo maluchów, więc pulę wyboru masz bardzo szeroką.

edit: pisownia
Ostatnio edytowano Pon gru 05, 2016 18:29 przez Rakea, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Pt lip 29, 2016 10:25 Re: Dokocenie po śmierci jednego z kotów

Myślę, że dwulatek byłby OK, chociaż oczywiście trudno wyrokować na 100%.
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 10928
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 29, 2016 10:27 Re: Dokocenie po śmierci jednego z kotów

Dobrze wprowadzony kot, powinien się przyjąc - może iłości nie będzie, ale przynajmniej otwartej wrogości też.
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Pt lip 29, 2016 10:39 Re: Dokocenie po śmierci jednego z kotów

Dzięki dziewczyny za podpowiedzi. Czyli raczej kot niż kotka jak rozumiem? Nie ma sympatii między odmienną płcią u kotów?
"Człowiek jest cywilizowany na tyle, na ile potrafi zrozumieć kota" (J. Cocteau)

Bursztyn (*) Tom (*) na zawsze w moim sercu

mamago

Avatar użytkownika
 
Posty: 115
Od: Wto lip 19, 2016 6:32

Post » Pt lip 29, 2016 10:42 Re: Dokocenie po śmierci jednego z kotów

Ja bym tego tak nie uogólniała - jak u ludzi, czasem jest chemia czasem nie, każdy przyp jest indywidualny.
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Pt lip 29, 2016 10:54 Re: Dokocenie po śmierci jednego z kotów

Hmmm... No właśnie... Problem jest w tym, że Bubu nie miał zbyt licznych kontaktów kocich, właściwie z Bursztynem, chwilowo z kotką, którą znalazłam na podwórku i oddałam koleżance, no i kotami sąsiadów- maincoonkę sąsiadów uwielbia, zawsze przy otwartych drzwiach próbuje się do niej wpakować, stąd mój pierwszy pomysł o kotce?
"Człowiek jest cywilizowany na tyle, na ile potrafi zrozumieć kota" (J. Cocteau)

Bursztyn (*) Tom (*) na zawsze w moim sercu

mamago

Avatar użytkownika
 
Posty: 115
Od: Wto lip 19, 2016 6:32

Post » Pt lip 29, 2016 10:55 Re: Dokocenie po śmierci jednego z kotów

Rakea pisze:Dobrze wprowadzony kot, powinien się przyjąc - może iłości nie będzie, ale przynajmniej otwartej wrogości też.

Dobrze wprowadzony to rozumiem stopniowo, z czasową izolacją i mieszaniem zapachów?
"Człowiek jest cywilizowany na tyle, na ile potrafi zrozumieć kota" (J. Cocteau)

Bursztyn (*) Tom (*) na zawsze w moim sercu

mamago

Avatar użytkownika
 
Posty: 115
Od: Wto lip 19, 2016 6:32

Post » Pt lip 29, 2016 11:21 Re: Dokocenie po śmierci jednego z kotów

tak.
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Pt lip 29, 2016 11:44 Re: Dokocenie po śmierci jednego z kotów

Dokocałam młode koty, wręcz dzieci, do dorosłych kilkuletnich kotów. Z reguły były to kociczki. Lub roczne koty o ukształtowanym charakterze. Ostatnio do 7- latka poszła para kociakow. Towarzyszka umarła a kot nie odnajdowal się sam. Państwo długo myśleli i stanęło na 2 dzieci 12 tygodniowych by rezydent miał zajęcie a malce za bardzo mu nie dokuczali. Doskonale się wsio odbyło.
A do 10 letnich kotek 5- 6 letni panowie. Wszystko się dogadało ze sobą. Żyją w przyjaźni a nawet miłości. Ważna jest izolacja i stopniowe wymienianie zapachów oraz rezolutne poznanie zwierzaków. Nic na szybko. Trzeba uszanować rezydenta i nie pozwolić by nowy nie dał mu spokoju.
Ile kotów tyle opinii.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55369
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pt lip 29, 2016 16:12 Re: Dokocenie po śmierci jednego z kotów

ASK@ w punkt!
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Pt lip 29, 2016 16:36 Re: Dokocenie po śmierci jednego z kotów

Moim zdaniem powinnaś wziąć starszego kota. Dobranie młodego, energicznego kota do starszego ospałego kocura mogłoby być problemem dla obydwu.
Jeśli jesteś z Warszawy i okolic może rozważyłabyś adopcję kota z Palucha? Może Hektor?
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1135
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dorcia44, Google [Bot], kasiek1510 i 270 gości