Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Kociama pisze:Witajcie Kochani
Istne wariatkowo u nas ,już lipiec a ja jeszcze mam wrażenie że jest maj,a czas tak zasuwa niemiłosiernie
Koty na zmiane chorują ,jak nie ten to następny i tak ciągle się coś maślaczy
A ja znowu doprowadziłam do wyczerpania organizmu i ledwo ciągnę to wszystko
Życie zmusza i tyle no co zrobić
Musiała bym nie być sobą gdybym nie przywaliła gdzieś gnatami
od kilku dni chcę złapać Kotka którego przywiało dziwnym trafem do naszej stodoły
ma góra pół roku.Do klatki łapią się jeże nie kot
już go prawie miałam i jak nie walnę zwłokami w stodole to no palec w nodze chyba złamany,ale zrośnie się skubaniec przecież,nogi to arcydzieło ludowe tak zdrapane ,a dysk chyba wskoczył po wyginaniu ciałem na swoje miejsce.Przeżyłam jak zawsze
Na szczęście Kotuś najedzony bo ślicznie zjada i Stodołowe Koty chyba go nie biją bo cisza raczej jest
Na oko bo tyle mogę na tą chwilę stwierdzić to zdrowy jak ryba ,ale to tylko na oko
Śliczne małe Burasiątko i nie wiem czy to chłopak czy dziewuszka
Jedyne czego się okrutnie boję to obecność lisów wkoło,atakują co się rusza
ostatnio zdzieliłam jednego kijem po plecach bo się stawiał do jednego z Kotów stodołowych
głupio się czułam z faktem tej przemocy wobec Zwierzaka ,ale Kotu groziło niebezpieczeństwo przecież
Kilka km od nas stwierdzono wściekliznę,nietoperz jakimś cudem wpadł na osiatkowany balkon i zaraził domowego Kota
kurde co za pech ,biedny Kot i jego opiekunowie
Ściskam Was mocno i serdecznie pozdrawiam
IWA
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 122 gości