Norku pisze:Jezeli moglabym cos doradzic, to jak najszybciej staralabym sie kotke ostrzyc. Pod takiem koltunem skora jest odparzona, tworza sie rany, nadkazenia i jest to idealne srodowisko dla grzyba. Przy okazji jest to bolesne dla kota, bo koltun po prostu "ciagnie".
Moze skonsultujesz ze swoim wetem jednorazowe podanie sedalinu lub relanium?
Dzięki Norku. wiem, że to sprawa na już, o odparzeniach mówiła mi fryzjerka zwierzęca. Kotka jeszcze ich nie ma, ale na pewno to tylko kwestia czasu. Dlatego miałam na jutro umówione awaryjne poddanie jej sedacji u lokalnego weta (który zajmuje się raczej krowami na co dzień), kiedy to ta fryzjerka, która na żywca nie dała rady jej ogolić, miałaby przyjechać do jego gabinetu i zrobić to pod narkozą. Sam wet mówił, że może nam ją uśpić, pożyczyć nożyczki, użyczyć gabinetu, ale sam się golenia nie podejmie. To jest jednak plan awaryjny. Kontaktowałam się dziś z Fundacją KOTangens, która obiecała mi załatwić i sterylizację i jednoczesne golenie kotki w Trójmieście przez ich znajomą fryzjerkę zwierzęcą. Wieczorem dowiem się kiedy to będzie. Ona już naprawdę długo chodzi w tych kołtunach. Umówimy jej najbliższy możliwy termin, a jeśli będzie zbyt odległy, skorzystam w środę z pomocy tego lokalnego wiejskiego weterynarza.
A Żelce zorganizowałam wydarzenie na FB, gdzie będziemy zbierać fundusze na kastrację, golenie, biochemię i morfologię krwi, testy na FIV/FeLV, drugą turę odrobaczania milbemaxem oraz szczepienie (po rekonwalescencji po kastracji).
https://web.facebook.com/events/1711496675792489/ Numer konta (w razie gdyby ktoś chciał wpłacić choć złotówkę na ten cel) zostanie udostępniony, gdy Fundacja KOTangens zgodzi się nam go użyczyć
Żelka od dwóch dni wykazuje chęci do zabawy, co w jej wykonaniu wygląda bardzo śmiesznie. Ona za bardzo nie wie do czego służą zabawki. Przyłapałam ją, jak próbowała na mnie zapolować zza rogu korytarza, potem zaś skoczyła na sznurowadła przy butach. Nie od razu zrozumiałam, że to zabawa
Jest bardzo pocieszna. Jej chęć do zabawy na pewno wzrośnie, gdy pozbędzie się wreszcie dokuczającej jej sierści.