Jak się dokocić i nie zwariować?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 24, 2015 23:17 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

Kolejna konfrontacja za nami. Starsza kotka trochę pouczające na niego i warczala (wasze koty tez tak śmiesznie mlaszczą gdy się denerwują?). Maly jest odważny ale chyba tym razem zrozumiał jej przekaz ze ma nie podchodzić bo wskoczył na karton i zatrzymal się w połowie drogi. Starsza powarczala, pofuczala i schowała się pod krzesło (jest tak zakryte ze jak wejdzie pod spód to jej nie widać). Nie wiem czy to dobra reakcja? Minęły 2 doby i kilka godzin (mała przywieziona w niedziele około 17)

Usiasia

 
Posty: 33
Od: Pon lis 23, 2015 16:34

Post » Śro lis 25, 2015 0:35 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

Mlaskanie to dość poważne ostrzeżenie; oraz głośne dmuchanie przez nos :lol:
Młode się nauczy co to wszystko oznacza i o to chodzi :wink:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 25, 2015 6:45 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

Dmuchanie przez nos połączone z postawionym lub położonym lekko do tylu uszami oznacza chyba u mojej kotki ze zaraz będzie atak. Kiedys zrobiła taka akcje jak się wkurzyła podczas zabawy. Ale wtedy nie towarzyszyło temu oczywiście syczenie ani warczenie

Usiasia

 
Posty: 33
Od: Pon lis 23, 2015 16:34

Post » Śro lis 25, 2015 13:07 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

Ja mam wrażenie, że jak się w domu pojawia nowy kot, to one czasem warczą na wszelki wypadek :lol:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 25, 2015 14:12 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

Dzisiaj rezydentka znów została z nami w sypialni na noc. Rano poszła odrazu do łazienki się schować ale zachęciłam ją głaskaniem do wyjścia. W tym czasie mały spał na łóżku pokoju wiec kocica chyba go raczej nie widziała bo jakoś nie zbliżyła się w tamtym kierunku. Po kręciła się pi sypialni, po przedpokoju, zjadła i poszła znów są do łazienki.
Jestem dobrej myśli, widzę mały progres, teraz tylko cierpliwość i mam nadzieje ze się dogadaja. Mam wrażenie ze ona nie chce się rzucić na małą bo wie ze mogłaby zrobić jej krzywdę. Ale nie znam się za bardzo na kociej psychice, to tylko moje przemyślenia. Wcześniej dawałam tez rezydentce jeść w łazience gdzie spędza dnie, żeby nie czuła się pokrzywdzona. Ale przeczytałam początek tego tematu i postanowiłam ze miski zabieram z powrotem do sypialni (wcześniej zawsze tam stały, czasem dostawała puszkę w przedpokoju). Trochę mnie tylko martwi ze z kuwety starsza korzysta raz dziennie ale w zasadzie trochę mniej je i prawie nie pije także pewnie dlatego.

Usiasia

 
Posty: 33
Od: Pon lis 23, 2015 16:34

Post » Śro lis 25, 2015 20:19 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

Co robić? Maly kot się coraz bardziej rozpędza. Jakimś cudem wszedł na drapak i wyjadl kotce resztę jedzenia (jest strasznie łakomy rzuca się na jedzenie i zjada w kilka sekund tyle ile ma). Potem poszedł starsza przeszła się po domu popatrzyła na niego i wróciła na parapet. On przyszedł na drapak i poszedł spać. Nie wiem teraz czy zostawic to tak jak jest czy zabrać małego franca.wygląda to tak ze on śpi na drapaku na środkowej półce a ona obserwuje go z parapetu macha ogonem i co jakiś czas cicho warczy. Jest to odległość jakoś metr może mniej

Usiasia

 
Posty: 33
Od: Pon lis 23, 2015 16:34

Post » Śro lis 25, 2015 22:54 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

Zostawic w spokoju. I dac wiecej jesc. Takie maluchy maja ogromniasty przerob, bo rosna tez blyskawicznie.
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11249
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Czw lis 26, 2015 10:53 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

Usiasia ja też na początku byłam pełna optymizmu., Wyglądało to bardzo podobnie u mnie ( z tym ze to nowa się bardziej chowała niz rezydentka). Potem była mega deprecha, nerwy, potem spokoj na dwa dni i teraz znowu były nerwy z deprecha i znowu spokój. Jednak dokocenie to dośc intensywny etap zycia. Nie jest łatwo ;)

Wymyśliłam dzisiaj coś(wolne :D)... wzięłam jednego miśka od mojego znajomego dzieciaczka. i w każdej sytuacji gdy rezydentka robi się agresywna, misiak siada koło niej. Ona się go boi więc odskakuje. Ponadto okazało się, że najbardziej lubi się bawić ... sznurkiem. Przywiązałam do krzesła. Bawiła się GODZINE , aż zasnęła.
Dzięki miśkowi i sznurkowi- przestała (póki co!) zwracać uwagę na małą kicie. I ta może swobodnie chodzić w towarzystwie rezydentki.
Oby tak dalej ;)

pani_m

 
Posty: 23
Od: Pon lis 16, 2015 17:57

Post » Czw lis 26, 2015 13:11 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

dzis ja tez sie przylacze , pojawil sie u mnie Kropek , przypadkowo zupelnie , zabrany interwencyjnie po zmarlej osobie . Nic nie wiem o nim ,poza tym ze jest kastratem , strasznym miziakiem i ma w nosie zupelnie rezydenta obecnego Kminka.Siedzi narazie zamkniety w pokoju bo moj kot zaatakowal kontenerek z Kropkiem .Teraz siedzi na strazy i syczy jak tylko Kropek miauknie .Kropek chce bardzo wyjsc , ale poczekam choc do niedzieli , daje teraz Zylkene Kminkowi na spokojnosc , w poniedzialek jade do weta na badania z Kropkiem , dzis dostal tylko na robaki i ogolny przeglad bo karmicielka dala rano jesc przed droga.Jest chudziutki , tylko 2 kg!! Podobno jest starszym kotkiem wiec badanie tez bedzie zwiazane z tarczyca.To tyle poki co , do pierwszego poznania.

kocka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4807
Od: Pt lut 27, 2015 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 26, 2015 21:38 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

U mnie już wydaje się być lepiej. Rezydentka normalnie juz się zachowuje, nie boi się ale stara się zachować dystans. Jednak stwierdziłam ze skoro nie było dotychczas żadnego ataku to pozwolimy im zrobić to po swojemu. Rezydentka zaczęła mu się przyglądać z bliska, trochę za nim biega. Czasem furczy jak pozwoli sobie na zbyt wiele. Ogólnie jestem bardzo pozytywnie nastawiona od wczoraj. W porównaniu do 2 pierwszych dni gdzie cała ta sytuacja przyprawiala mnie o płacz jest sto razy lepiej. Dziś nawet był przypadkowy kontakt dotykowy między kotami :) Rezydentka siedziała pod lozkiem i nie wiem dokładnie jak to było ale chyba mały wsadził tam łapę i się pacnely łapami.

Usiasia

 
Posty: 33
Od: Pon lis 23, 2015 16:34

Post » Sob lis 28, 2015 19:02 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

Kropek nie wyglada mi ani nie zachowuje sie jak starszy kot ,ale w sumie nie mam duzego doswiadczenia.No to tak ,Kropek bardzo nie lubi byc zamkniety ,miauczy i wczoraj miauczal on i Kminek z drugiej strony,no to mysle jak nie sycza to niech sie zobacza, wypuscilam nowego.Przygotowalam jedzonko dla obu w sporej odleglosci.Kropek jadl zarlocznie a Kminek nie tknal choc to jego ulubione.Kropek zwiedzal a Kminek chodzil za nim i wachal ale tak chyba spokojnie ,Kropek za to bardzo syczy w odpowiedzi ,wtedy Kminek ucieka choc jest 8 kilo do 2 , Kropek tez podchodzi na glaski ,Kminek chowa sie za rogiem i patrzy , na wedke tez reaguje tylko Kropek.Po pol godzinie Kropek poszedl sam do swojego pokoju wiec zamknelam drzwi i dopiero wtedy Kminek wyszedl i zjadl.Dzis tez wieczorema na jedzenie wypuscilam Kropka ,mniej wiecej to samo ,tyle ze Kminek bardziej ciekawy,Kropek syczacy,lapoczynow poki co nie ma.Wiem ze pewnie szybko ale mialam wrazenie ze tego chca , czytalam zeby nowego wynosic na pokoje w kontenerku na poczatku zeby rezydent mogl go spokojnie poznawac ,czy to dobry pomysl? Czy nowy wtedy za bardzo sie nie zdenerwuje jak bedzie zamkniety.
Daje im obu zylkene , moze dokupic jeszcze obrozke tylko lepiej obu czy ktoremus z nich? Kminek ma 7 lat,czyli niby mlodszy ale duzo spokojniejszy ,taka poczciwa gapa.a tu zdjecia kotow
Kropek
Obrazek Obrazek
Kminek
Obrazek Obrazek

wszystkie sugestie mile widziane

kocka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4807
Od: Pt lut 27, 2015 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 28, 2015 21:14 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

Tak trzymać :ok:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 30, 2015 22:33 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

po jakim czasie przestaliście izolować koty na noc ? Wiem, ze to kwestia indywidualna, ale moze sa jakieś "objawy" lub czas, po którym można podjąć taką próbę ?

pani_m

 
Posty: 23
Od: Pon lis 16, 2015 17:57

Post » Wto gru 01, 2015 13:02 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

Jest tak ,wypuszczam je teraz razem codziennie na troszke dluzej,wczoraj juz jadly oba choc z dwoch stron szafki , lapoczynow nie ma , nowy syczy na podejscia starego.Ale mam wrazenie ze to on sie boi choc wydaje sie byc grozniejszy.Dlatego ze , nowy chodzi i zwiedza a stary patrzy i w ktoryms momencie podbiega z predkoscia swiatla ale bez ataku ale tak ze zagania go do jego pokoiku.No i siedza tam a ja na salonach , nie reaguja na zabawki , na chrupki , na nic ,jeden na lozku , drugi pod lozkiem albo jeden na parapecie za zaslonka a drugi pod sciana i nawet nie widza siebie ale pilnuja? Nie daja sie wtedy glaskac , ten co pod lozkiem jeszcze glebiej wlazi .No i nie wiem czy wtedy zabierac starego i zamykac nowego w pokoju ,czy je tak zostawic niech sie dogaduja.Nowy to kot tez dorosly pewnie ma ok 10 lat ale po przejsciach , smierc wlasciciela , dluga samotnosc i glod , nowe otoczenie zapachy.Stary ma podobna przeszlosc tyle ze ostatni rok byl u mnie jak paczek w masle.Co myslicie?

kocka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4807
Od: Pt lut 27, 2015 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 01, 2015 13:16 Re: Jak się dokocić i nie zwariować?

Zostaw. Niech sobie ukłądają na swych zasadach stozunki. Nie ma nic gorszego niż ingerowanie.
Jak jest żarcie, kuwta ok to daj im czas.
Wędka nie pomaga? Najszybciej koty się nią interesują. Laserek? Jeden sie zaczyna bawić a drugi przygląda. Po pewnym czasie zaczynają obaj.
Pomaga siedzienie z nimi. Praca przy kompie, czytanie głośne książek lub tylko bycie.
Nie głaszcz ich i nie denerwuj tym.
Wszystko jest ok. Czyli normalnie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55370
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], magnificent tree i 522 gości