» Nie sie 23, 2015 17:54
Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki?
Byłam dzisiaj na spacerze w lesie.To niedalekie tereny, początek Puszczy Białej.Piękne miejsca.
NIestety długo panująca susza zamieniła ziemię w popiół.W lesie brak mchu,ziemia całkiem wyschnieta,Na dokładkę ludzie stworzyli w lasach wielkie wysypiska,Butelki,gruz,plastiki,Przerazajace do czego to wszystko prowadzi.... Myslałam ,z e uda mi sie nazbierac jeszcze polnych kwiatów do ususzenia lecz nie ma niemal nic.Wszystko wyschniete ,puste ścierniska i wyschniete łaki.Dobrze ,ze wczesniej ,ze zebrałam czesc na poczatku lipca.Smutne,O grzybach nie ma co marzyć,Ja tak lubie zbierać,,, Ze mnie zawsze byłam taką osobą mocno zwiazaną z naturą Umiałam nazwać i rozpoznac rośliny ,zioła ,kwiaty,grzybyzbierać,rozpoznawać,wykorzystać,, Teraz juz cos się we mnie wypaliłao.Nie ma dla kogo i po co..Nikomu to niepotrzebne,Nikogo już nie cieszy,nawet mnie,Moja znajomośc roslin do suszenia przydaje sie tylko aby tworzyc te suche bukiety czy wianki
Musze podlac ogród bo wszystko zasycha,Szkoda mi kwiatów które sadziam ,Może nadchodzacy tydzień przyniesie troche deszczu.