Moi rodzice to samo chcieli zrobić, ale ja byłam w pokoju obok i ich kontrolowałam (przeprowadzka)
Tyle, że o jak o 4 kotka nagle wstawała i rodzice jej dawali (oczywiście spałam albo udawałam, że idę siku i przy okazji jak się zbudziłam...) to potem u mnie przez miesiąc to konsekwentnie zwalczałam
A gadki w stylu popatrz ona jest głodna, patrz jak płacze, ja rodzicom tylko: nie dajcie się nabrać, to żarłoczek i żebrze, zawsze jest głodna
Aaa i na wstępie jak kotę poznali to rzekli: aleeee gruba
ale na każde skinienie z jedzonkiem usługiwać chcieli to ich tylko kopać w dupę musiałam heh.
Więc zamiast wypocząć u rodziców z kotem to pilnowałam całej trójki węsząc jak gestapo podjadania za moimi plecami hehe