» Wto cze 23, 2015 10:58
Chory kotek, padaczka - co zrobić?
Witajcie.
Jestem tu nowy i piszę, ponieważ uważam, że to ostatnia szansa dla mojego kotka. Frania, bo tak się wabi, ma już 7 lat i jest kotem wychodzącym. Cokolwiek można napisać o niej i jej charakterze to teraz nieistotne, bo Frania jest chora. Najpierw miała gronkowca, wykrytego jakieś 4 miesiące temu (myślę, że wyleczony) a teraz to...
No właśnie, co? Sprawa wygląda dość skomplikowanie - Frania od 2 tygodni się zaczęła ślinić i to z coraz większą częstotliwością. Miała też odruchy wymiotne. Żeby było tego mało od 3 dni ma straszne napady padaczki. Kot jest strasznie zmęczony po tym, ziewa, wygląda strasznie, a ja nie mogę już na to patrzeć. Ponadto Frania je troche więcej niż zwykle. Weterynarze każą obserwować, byłem u dwóch, niestety nie osobiście, ponieważ w tym czasie nie mogłem. Ale jak długo można ją obserwować? Napady padaczki ma raz na dzień, dzisiaj był to trzeci raz. W niedzielę było to o godzinie 8, wczoraj o 9, dzisiaj o 11. Nie mogę się nic wypowiedzieć na temat tego co wydala, ponieważ wszystko starannie zagrzebuje. Co robić? Muszę coś zrobić, bo jakby ją ta padaczka złapała w nocy, gdy jest na dworze, to może się to skończyć źle, a nie będę jej obserwować, bo rownie dobrze może zdechnąć, ale ja dalej będę musiał obserwować... moje zdanie na ten temat? Tasiemiec, ale każdy w domu, pomimo że tak samo się nie zna jak ja, to każe mi się puknąć w głowę, a według mnie to jedyne logiczne wytłumaczenie.
Z góry przepraszam jeśli dodaję temat w złym dziale.
Ostatnio edytowano Wto cze 23, 2015 11:28 przez
sociek43, łącznie edytowano 1 raz