Zabrałam z lecznicy i odwiozłam na miejsce - znaczy parking wśród ruin Rzgowska / Dąbrowskiego kocura nie znanego karmicielkom.
Marmurkowa kotka w ciąży i domniemany kocurek z chorą łapką, czyli rodzeństwo białasek Igiełki z Niteczką - to obie dziewczynki, łagodne, wystraszone…
Nie wiem, co z nimi zrobić - tam zimą koty giną, bo szwalnia nieczynna - i nikt nie karmi…. Miejsca w dt ni mamy, białaski po prostu wmusiłam przysięgając, że szybko znajdą domy, a tu kolejne kociaki z McDonalada - w sumie 9, trzy złapała Ewa_mrau i __Aaarudekotydwa__ na Pabianickiej, w szwalni są kolejne trzy maleńkie….
Trzy latają po Kościuszki, karmicielka ma je łapać - może zdąży przed samochodami….
Może ktoś da dt tym dwóm ślicznotkom spod szwalni: *
Z wielką niecierpliwością czekam na opis wczorajszej dramatycznej akcji przy Pabianickiej - _Aaarudekotydwa__ chciała trochę pomóc, a od razu trafiła na bardzo głęboką wodę…