Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu.

Się porobiło.
Kciuki za obie dziewczynki :ok:

Dziś wieczorem i jutro rano DużyzBrodą ma Maladze dać leki bo ja na dyżurze u Mamy. Nie pozostaje mi nic innego tylko mieć nadzieję, że mu się uda. :roll:

No i ... nie udało się

próby co prawda były ale tabletki znalazły się potem na stole. Z tego wynika, że nigdzie się nie mogę oddalać (wciąż i na okrągło od kilku dobrych lat) :cry:

nie fajnie

Powinnam znaleźć jakiegoś :rudolf:

co by przyjechał na wakacje do Zalesia i "przy okazji" dopieszczał moje footerka.
Ktoś chętny może? Las piękny dookoła, cisza aż w uszach potrafi dzwonić (jak akurat pociąg nie jedzie :evil:

i psy nie jazgoczą ), ptaki śpiewają. Można po lesie z psem, z kijami, na rowerze jak komu pasuje.

Modjeska pisze:No i ... nie udało się próby co prawda były ale tabletki znalazły się potem na stole. Z tego wynika, że nigdzie się nie mogę oddalać (wciąż i na okrągło od kilku dobrych lat)

jakiś kurs dla Dużego może?...

Kursa już były rozliczne ale tu nie wiedza szwankuje ale sprawność palców

Niektórym chwyt pęsetkowy zupełnie nie wychodzi bo mają za grube palce

Żeby nie było nudno :evil:

Białas ma zapalenie gardła bo nażarł się śniegu głupi pies. A ja mam podawanie dwa razy dziennie antybiotyku. :evil:

Malaga ma zmienione leki. Czekam na poprawę bo na razie śpi cały dzień przy kominku. Martwię się bo to niepodobne do kota z ADHD.

Zima - to co robić? Tylko spać przy kominku.

Nie bronię spania przy kominku ale jak dziewczynka zalega bezpośrednio przed gorącą szybą zaczynam się martwić. Może powinnam jej zmierzyć temperaturę bo w domu nie ma mrozu z racji chwilowego braku zimy za oknem.

Malaga bez zmian. Za to skontrolowaliśmy Żabę bo popiskuje i bardzo źle chodzi. :strach:

Mimo stałego leczenia ma straszliwe zmiany zwyrodnieniowe w stawach. Zmieniamy więc leki, i te z glukozaminą i przeciwbólowe. Będzie dostawała Arthron Complex i Cyclo-3-Fort, ten drugi na poprawę krążenia, a przeciwbólowo Gaba-Pentin. Dziś przyszły leki z apteki wysyłkowej (bo taniej). Mam nadzieję, że psu ulżymy w cierpieniu.

Kciuki dla dziewczynek :ok:

Z Malagą jest bardzo źle. :placz:

co się dzieje Olu ? :cry:

dorcia44 pisze:co się dzieje Olu ?

Do tej wątroby i woreczka, które leczą się bardzo opornie doszły nerki. Wczoraj kicia była taka odwodniona, że nie udało się pobrać krwi do badania. Dostała kroplówkę z mocnym "wkładem" i dziś powtarzamy ćwiczenie. Mam nadzieję, że to tylko stan zapalny przeniósł się z wątroby na nerki, ale ta nadzieja jest bardzo słabiutka i cicha. :cry:

Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu.

Kto przegląda forum