Robaki, czarne nitki w uszach kotki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 26, 2014 22:09 Re: Robaki, czarne nitki w uszach kotki

anka1515 pisze:Andrzej Szymański-Lekarz naturalny dla naszych zwierząt domowych.
Pchły i wszy.
Najskuteczniejsza i nieszkodliwa zupełnie dla zwierzęcia jest mieszanka oleju lnianego
w stosunku 1:1.Mieszanką tą nacieramy miejsca,w których gnieżdżą się insekty,a po upływie 1 godziny starannie przeczesujemy sierść kota odpowiednią szczotką.
W razie potrzeby nacieranie powtarzamy.W celu szybszego ustąpienia podrażnienia skóry przez kilka dni dodajemy do pokarmu zwierząt Calcium carbonicum D6/na czubku noża/.

Ja tego nie stosowałam,jest teraz tyle innych środków gotowych.
widziałam jak koty zapchlone smarowali masłem ,oliwą .Potem kąpiel.
Ale Ty musisz zadbać o otoczenie bo to czortelstwo jak nie wybijesz to będzie w kółko dokuczać.
A kot musi być na czas wybicia w środowisku zabezpieczony czymś na dłużej.

Mimo tego, że nie stosowałaś polecasz?
Lekarza naturalnego. No tak.

Wysmaruj całego kota olejem lnianym.
Potem przeczesz.
Jak nie wyda za pierwszym razem powtarzaj do śmierci.
Kota, albo pcheł :roll:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 26, 2014 22:52 Re: Robaki, czarne nitki w uszach kotki

.
Ostatnio edytowano Czw sie 30, 2018 0:19 przez madrugada, łącznie edytowano 1 raz
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7784
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 26, 2014 23:09 Re: Robaki, czarne nitki w uszach kotki

redaf -czytaj ze zrozumieniem.
a co do środków naturalnych to stosowałam w życiu i stosuje dużo.
niestety wtedy nie było oleju w sprzedaży.
Uważam temat za zakończony,każdy może czytać to na co ma ochotę.
Ja czytam o środkach naturalnych i dążę do tego ,żeby jak najmniej chemii stosować.
W tym przypadku musi jak pisałam wyeliminować w otoczeniu i kota zabezpieczyć środkiem dłużej działającym.

przepraszam nie dopisałam -olej lniany ze spirytusem.
i dobrze ,ze przypomniałam sobie o tej książce bo jeszcze znalazłam coś co mi potrzeba.A byłam z kotem już u 3 wet i mam podać steryd długo działający.więc spróbuje wspomóc naturalnie.

anka1515

 
Posty: 4104
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pt gru 26, 2014 23:19 Re: Robaki, czarne nitki w uszach kotki

anka1515 pisze:redaf -czytaj ze zrozumieniem...
...olej lniany ze spirytusem.

Brawo!
Smarujemy kota pod włos.
A potem z włosem.

Zapomniałaś w tym przypadku polecić soku z czosnku....
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 27, 2014 9:36 Re: Robaki, czarne nitki w uszach kotki

Anka, ciekawe czy zastanowiłas sie , jak zareaguje kot natarty taka mieszanką?-nie dyskutuję na temat skuteczności takiego zabiegu, bo w jego skuteczność za diabła nie wierzę, ale spirytus na kocie????
Nie dość,że wścieknie się od samego zapachu, to część alkoholu może wchłonąć się przez skórę i drogi oddechowe do organizmu kota!
A już sam olej?-jak go potem z sierści usuniesz-myslisz ,że to takie proste?-natrzyj sobie olejem włosy i potem spróbuj to zmyć.

Kurczę! od razu przypomina mi się literatura i leczenie dziecka za pomocą wstawienia go na trzy zdrowaśki do pieca.....

Hmmm-lekarz?-to ten?
"Homeopatia dla całej rodziny", to doskonały przewodnik po lekach homeopatycznych, szeroko przedstawiający zasady ich działania i zastosowanie w wielu dolegliwościach. Leki homeopatyczne zagościły na stałe w naszych domowych apteczkach. Doceniamy ich skuteczność i łagodne działanie. Coraz powszechniejsza obecność leków homeopatycznych w aptekach ułatwia ich stosowanie. Andrzej Szymański, dziennikarz, podróżnik, jeden z najbardziej znanych i cenionych polskich naturalistów, jest autorem takich znanych książek jak: "Wielki przewodnik po medycynie naturalnej", "Kuracje oczyszczające", "Naturalna apteczka domowa", "Kręgosłup i stawy", "Serce i układ krążenia", Zioła a nowotwory", "Woda - twój lek" oraz popularnej serii Lekarz Domowy Naturalny.

Pogrubienie moje.
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Sob gru 27, 2014 21:50 Re: Robaki, czarne nitki w uszach kotki

Podałam autora i tytuł książki.
Po pierwsze nikt całego kota nie smaruje itp/pod włos czy z włosem/
Smaruje się ogniska pcheł.
jak zmywa się maseczkę z włosów z oliwy ,żółtka i cytryny też doświadczyłam gdy się robi w nocy a ma na 6 rano na zmianę.
co do alkoholu to nie macie racji.jeszcze raz piszę,nie smarujesz całego kota.
A co zawierają wszelkie preparaty dla zwierząt?
Do uszu Aurisal,frontline i wiele innych-tańsze zamienniki etanolu.

anka1515

 
Posty: 4104
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Sob gru 27, 2014 22:00 Re: Robaki, czarne nitki w uszach kotki

Jakie ogniska pcheł?
Pchła nie mieszka na kocie w jednym miejscu - dość ruchliwa jest :roll:
To nie wszoły, które faktycznie są mało ruchliwe.

Możesz rozwinąć, co masz na myśli pisząc "tańszy odpowiednik etanolu"? :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 27, 2014 22:03 Re: Robaki, czarne nitki w uszach kotki

kropkaXL pisze:Anka, ciekawe czy zastanowiłas sie , jak zareaguje kot natarty taka mieszanką?-nie dyskutuję na temat skuteczności takiego zabiegu, bo w jego skuteczność za diabła nie wierzę, ale spirytus na kocie????y.

[/quote]

Co prawda pomysł nacierania kota spirytusem rzeczywiście jest mocno kontrowersyjny, tym bardziej że kocia skóra faktycznie wchłonie go sporo zanim wyparuje a opary mogą bardzo podrażnić drogi oddechowe (acz nie wiem jak zachowuje się olej połączony ze spirytusem - może mieć jakieś specyficzne właściwości fizyczne) - to akurat używanie oleju do tępienia pasożytów skórnych jest jak najbardziej sensowne i skuteczne (i kiedyś było powszechnie stosowane na wsiach).
W preparatach na wszy u dzieci bardzo często jedynym (lub głównym) składnikiem jest jakiś rodzaj oleju - najczęściej syntetyczny olej silikonowy ale bywają i oleje pochodzenia roślinnego.
Olej zatyka organy oddechowe pasożytów i te się duszą. Na śmierć ;)

Mało to wygodne i mniej skuteczne niż popularne "kropelki" zawierające chemiczne insektycydy i ich rozpuszczalniki - ale na pewno zdrowsze. Więc pomysł sam w sobie nie jest jakiś specjalnie zły.

Co do oleju na włosach - a cóż to za problem?
Ja moje smaruje jakimś olejkiem kilka razy w tygodniu - schodzi ślicznie po jednorazowym myciu włosów szamponem. Rycynowy po dwóch :)

Olej z sierści kot sam zliże - choć mu to trochę zajmie :)

Wada takiej metody - poza jej upierdliwością - jest taka że działa jednorazowo.
Preparaty chemiczne (większość) - przez dłuższy czas - więc zabijają również pchły żyjące w otoczeniu kota, bo wcześniej czy później na niego zechcą wrócić.

Oczywiście nie polecam jako standardowego sposobu odpchlenia kota smarowanie go olejem - aczkolwiek uważam że nie jest to metoda godna potępienia :)
A np. u zapchlonego alergika warta do rozważenia (przy obawie jak zareaguje na preparat podany na skórę). Olej lniany ma właściwości przeciwzapalne - dodatkowo łagodzące zmiany skórne.

Blue

 
Posty: 23497
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob gru 27, 2014 22:10 Re: Robaki, czarne nitki w uszach kotki

OKI pisze:Możesz rozwinąć, co masz na myśli pisząc "tańszy odpowiednik etanolu"? :roll:


Zawierają izopropanol - tani rodzaj alkoholu, dlatego często używany jako rozpuszczalnik w tego typu preparatach.

Blue

 
Posty: 23497
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob gru 27, 2014 22:35 Re: Robaki, czarne nitki w uszach kotki

viewtopic.php?f=1&t=88435&start=30
w tym wątku jest na temat zamienników alkoholu.
W wielu produktach jest alkohol ,teraz sprawdziłam mam do czyszczenia uszu kocich -aurum ,też zawiera alkohol -glikol propylenowy.
przy chorych króliczych uszach stosowany był olej jadalny,olej parafinowy.
OKI-koty na wsiach,zaniedbane miałaś w rękach?
Pchły czy wszy lubią ciepłe zakątki na kocie,nie skaczą cały czas.Muszą się napić krwi.
Pod paszkami,na brzuszku,na karku,pod brodą na szyi ,ogonie.Złap kota zaniedbanego to zobaczysz jak będą ganiać.W sierści nie bardzo jest jak skakać.
Pisałam o tym,że trzeba zwalczyć w środowisku.Ale ,zeby popapusiać musi wskoczyć na kota.Szuka miejsc gdzie lepsze ukrwienie.Więc nazwałam to ognisko,można skupisko itp.
Jeszcze jedna sprawa.pamiętam jak jeździłam kiedyś do wet z chorymi uszami kota,to mówił,że uszu nie można za mocno czyści ,musi być trochę natłuszczone bo inaczej szybciej powstają otarcia naskórka a za tym infekcje.
Ostatnio edytowano Sob gru 27, 2014 23:03 przez anka1515, łącznie edytowano 1 raz

anka1515

 
Posty: 4104
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Sob gru 27, 2014 22:37 Re: Robaki, czarne nitki w uszach kotki

Blue pisze:
OKI pisze:Możesz rozwinąć, co masz na myśli pisząc "tańszy odpowiednik etanolu"? :roll:


Zawierają izopropanol - tani rodzaj alkoholu, dlatego często używany jako rozpuszczalnik w tego typu preparatach.

To zupełnie nie jest odpowiedź na moje pytanie ;)
Ja wiem, co one zawierają i wiem, co to izopropanol.
Prócz ceny ma też inne zalety, np. jest cięższy (wolniej paruje) i nie śmierdzi wódą.
Zafascynował mnie natomiast ten "tańszy odpowiednik etanolu" 8)

Blue, weź pod uwagę to, co sama napisałaś - zmywasz olejek z włosów mydłem/szamponem.
Z kota trudniej ;)
Dodatkowo olej lniany jest dość gęsty i lepki, kiepsko się wchłania, a wysychając staje się twardy i kompletnie nieusuwalny.
Prawdopodobnie stąd ten dodatek spirytusu jest niezbędny.
Tylko spirytus paruje błyskawicznie, a olej dużo wolniej.
Kot może się i wymyje, ale niekoniecznie wszędzie równie dobrze.
Przy czym znowu - ze względu na gęstość i lepkość oleju lnianego kot może mieć sporo trudności z wymyciem się.
Nawet jak już wytrzeźwieje ;)

Nie neguję metod naturalnych, ale czasami środki skuteczne i sprawdzające się u ludzi kompletnie u kota bez sensu będą ze względów czysto praktycznych.

anka1515 pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88435&start=30

:?:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 27, 2014 22:53 Re: Robaki, czarne nitki w uszach kotki

a jak zapobiec wylizywaniu się kota z tej cudownej mikstury natychmiast po jej zaaplikowaniu ? Przeciez kot , wymaziany czymkolwiek, natychmiast będzie starał sie tego pozbyc.Dlatego spot-on stosuje sie na karku, gdzie kot nie sięgnie.
Poza tym - kot zapchlony jest podrapany - wyobrażacie sobie zaaplikowanie spirytusu na uszkodzoną skórę ?

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15071
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob gru 27, 2014 23:19 Re: Robaki, czarne nitki w uszach kotki

Po linku uciekł mi post.
OKI -czego nie rozumiesz tańszy?
W produktach wet jest stosowany alkohol tańszy,tu w cytacie z książki jest spożywczy -droższy.

anka1515

 
Posty: 4104
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Sob gru 27, 2014 23:22 Re: Robaki, czarne nitki w uszach kotki

Poza tym - kot zapchlony jest podrapany - wyobrażacie sobie zaaplikowanie spirytusu na uszkodzoną skórę ?[/quote]
A co aplikujesz w Frontline,aurisalu,aurum i wielu innych na uszkodzoną skórę?
olei się kotom nie serwuje?

anka1515

 
Posty: 4104
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Sob gru 27, 2014 23:53 Re: Robaki, czarne nitki w uszach kotki

anka1515 pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88435&start=30
w tym wątku jest na temat zamienników alkoholu.

nie wszystko, co jest na forum nadaje się do cytowania ;)
Tu jest cała masa bzdur.
anka1515 pisze:W wielu produktach jest alkohol ,teraz sprawdziłam mam do czyszczenia uszu kocich -aurum ,też zawiera alkohol -glikol propylenowy.
przy chorych króliczych uszach stosowany był olej jadalny,olej parafinowy.

Alkohol - nie spirytus czy jakieś jego mityczne odpowiedniki.
Alkohole są różne i mają kompletnie różne właściwości.

anka1515 pisze:OKI-koty na wsiach,zaniedbane miałaś w rękach?
Pchły czy wszy lubią ciepłe zakątki na kocie,nie skaczą cały czas.Muszą się napić krwi.
Pod paszkami,na brzuszku,na karku,pod brodą na szyi ,ogonie.Złap kota zaniedbanego to zobaczysz jak będą ganiać.W sierści nie bardzo jest jak skakać.
Pisałam o tym,że trzeba zwalczyć w środowisku.Ale ,zeby popapusiać musi wskoczyć na kota.Szuka miejsc gdzie lepsze ukrwienie.Więc nazwałam to ognisko,można skupisko itp.

Pchły a wszy to jak z tymi alkoholami :?
Wszy, a w zasadzie wszoły, są stacjonarne i faktycznie im działanie miejscowe zaszkodzi.
Zwłaszcza gnidom, które już są zupełnie stacjonarne.
Pchły - jak im posmarujesz w jednym miejscu - pójdą sobie szybciutko w inne.
To cudnie widać po spot-onach, jak kot się zaczyna ruszać, bo się przemieszczają jak najdalej od karku.
Póki mogą.
Tylko jak ich nie ubijesz, to sobie równie szybko wrócą.
Tak.
Miałam do czynienia z kotami zaniedbanymi.
Regularnie miewam.
Na naprawdę zaniedbanych kotach pchły są wszędzie. Dosłownie.
Jedna na drugiej.
Masz wrażenie, że wyłażą nawet z uszu, oczu i pyska.
O jakich jeszcze "ogniskach" mówisz?
I jak je posmarować jakąkolwiek mieszanką na spirytusie?

anka1515 pisze:Jeszcze jedna sprawa.pamiętam jak jeździłam kiedyś do wet z chorymi uszami kota,to mówił,że uszu nie można za mocno czyści ,musi być trochę natłuszczone bo inaczej szybciej powstają otarcia naskórka a za tym infekcje.

Natłuszczone tak.
Problem w tym, że olej lniany jest olejem schnącym.
Jeśli szybko nie zostanie usunięty, to zrobi się skorupa w zasadzie nie do ruszenia.

Więc sytuacja wygląda tak, że rzeczony kot nasmarowany mieszaniną, albo się szybko umyje i cała robota na nic, bo pchłom to nie zaszkodzi.
Albo będziesz go musiała tym spirytusem szorować przy pomocy szczotki drucianej.
Golenia nie polecam - szkoda skóry.
Nie zawsze to, co się sprawdzi na człowieku (który odczeka stosowną ilość czasu i zastosuje mydło), sprawdzi się na kocie, który może mieć własne pomysły na życie.


anka1515 pisze:Po linku uciekł mi post.
OKI -czego nie rozumiesz tańszy?
W produktach wet jest stosowany alkohol tańszy,tu w cytacie z książki jest spożywczy -droższy.

droższy to jest etanol czysty.
Ze względu na inny sposób produkcji niż ten nasz zwykły spirytus ze sklepu.
Zwykły spiryt jest jednym z najtańszych rozpuszczalników.
No, może nie po obłożeniu akcyzą ;)
A to że coś jest używane zamiennie, to jeszcze nie znaczy, że jest odpowiednikiem.
Zamiennie mogę sobie pojechać do pracy metrem, ale to nijak nie jest odpowiednik mercedesa.

anka1515 pisze:
izka53 pisze:a jak zapobiec wylizywaniu się kota z tej cudownej mikstury natychmiast po jej zaaplikowaniu ? Przeciez kot , wymaziany czymkolwiek, natychmiast będzie starał sie tego pozbyc.Dlatego spot-on stosuje sie na karku, gdzie kot nie sięgnie.
Poza tym - kot zapchlony jest podrapany - wyobrażacie sobie zaaplikowanie spirytusu na uszkodzoną skórę ?

A co aplikujesz w Frontline,aurisalu,aurum i wielu innych na uszkodzoną skórę?
olei się kotom nie serwuje?

Zrozum, że każda substancja ma inne właściwości.
Olej rzepakowy nie równa się olejowi lnianemu, a ten ostatni to nie to samo co oliwa czy olej silnikowy.
To samo się tyczy alkoholi.
Nie każdym się można nawalić do nieprzytomności i nie każdy piecze przy polewaniu podrażnionej skóry.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Zeeni i 538 gości