M&M tez tak potraktowały swoja choinke. Szczęśliwie ozdoby były plastikowe nie szklane. Ale potem jakoś przestała im przeszkadzać.
Prezent potraktowały z obojętną miną dość oschle. A myślałam, ze będzie fajna zabawa.
Mantusia już ma ładnie wygojony brzuszek. I bardzo ładnie przychodzi do nóg kiedy znęcam się nad Migielem.
Bo niestety po okresie ładnej poprawy wszystko wróciło.
Wetki nie bardzo wiedza jak sobie z tym poradzić.
Teraz dostaje enkorton ale nie widzę poprawy:(
Jak się choć 2 razy dziennie przemywa to jakoś wygląda. Ale nie wolno ominąć, bo zaraz robią się brązowe zacieki. Wciąż te oczka łzawią:(
Filmiki jakieś Jacek zrobił ale jeszcze nie oglądałam.
Świąteczny okres był dla nich dość ciężki, no sporo ludzi się kręciło ale dały radę. Nawet cygara zniosły dzielnie:)
A ja się cieszę z kaloryferów:)
edit: jeden z filmików:)
http://youtu.be/VJWOOvR_mEE