Się zaczynam robić profesjonalna
Zamówiłam klatko-transporterek, nie wiem, jak inaczej to nazwać. Wygląda jak klatka dla chomika, ale jest przeznaczone ponoć dla kotów, jest solidne.
Do takiej małej klatki łatwo mi będzie przełożyć dzikusa z łapki.
Taką małą klateczkę będę mogła włożyć do dużej, przykryć i dzikusek będzie miał kryjówkę. A jak będę chciała zobaczyć, czy nic złego się nie dzieje, to odkryję i będzie widać.
I kupię małą kuwetę, żeby w klatce nie zajmowała miejsca.
I mogę wrócić do łapania maup na sterylki (była przerwa, bo po pierwsze gorąco było i baliśmy się o gojenie, po drugie, miałam za dużo tymczasów i nie miałam już możliwości przechowywania po sterylce, a nasz wet trzyma tylko ok. 2 dni).
Tylko trzeba będzie jakiś bazarek sklecić

Bo już faktur mi się nazbierało, że ho ho.
Piękny bazar MariiD poszedł na kolorowe tymczasy, teraz Puckotki mają na koncie 50 zł od anulki za wnerwionych.