Koci mieszkańcy ptasiej dziupli i....RUDI [*]

Jak była fotograf(w sobotę,tydzień temu)jeszcze nie było ostatnich dwóch bied.Od wczoraj jest u mnie jeszcze jeden maluch,ale zdjęcia i opis póżniej,bo muszę lecieć do pracy

wszystkie maluchi jak malowane :1luvu:

pozdrawiam cieplutko :1luvu:

ale masz rudasków

biedniutka Foxy, straszna ta rana

Śliczne kociaki! Oby znalazły kochające domki :ok:

I nieustające kciuki za zdrowie Foxy :ok:

Witajcie

Dzięki kochane za dobre słowa i kciuki :1luvu:

Wczoraj doszedł mi jeszcze jeden kot,a raczej miniaturka kota.Moj wspaniały mąż pojechał po Niego aż do Przeworska,(to za Rzeszowem,od nas jakieś 100km)A było to tak:
Znajomy mojego męża z internetu ,który mieszka w Przeworsku,napisał mu ,że znalazł w nocy malutkiego kociaka.Miauczał w nieboglosy,chudziutki,malutki,brudny okropnie.Wziął go do domu,ale matka kategorycznie sie na kota nie zgodziła. Matkę by jeszcze przekonał,ale w sobotę miał wrócić ojciec,który pracuje w terenie,i który nie lubi kotów.
Znajomy,to jak się okazało,19-letni chłopak,który jeszcze chodzi do szkoły,mieszka z rodzicami i z siostrą dorosłą w malutkiej kawalerce,więc warunków nie ma na to ,żeby zostawic kotka bez zgody rodziców.
Ale ponieważ często rozmawia z moim Markiem na internecie,a Marek nie przegapi żadnej okazji,żeby uczulać ludzi na dobro zwierząt,to zabrał kotka do domu,no i szukał pomocy,żeby nie musieć Go odnosić "tam skąd Go wziął",jak to przykazała mama.
Próbowałam mu znaleśc pomoc bliżej, w Rzeszowie,ale niestety,nie udało się.Tak więc Marek wsiadł wczoraj po południu w samochód i pojechał po kociaka.
I tak oto mamy już 19kotów :strach:

Kiciuś jest brudny,zachudzony,zaświerzbiony,ale przekochany :1luvu:

Taki milutki tuptuś :1luvu:

Dzisiaj został odrobaczony,a uszka podczyszczone.Trochę przemyłam Go miękką gąbką i wreszcie wygląda prawie jak kot.
Ale jeszcze zrobimy z Niego kocie "ciacho"

A oto nasz delikwent- KOBI :1luvu:

A teraz obiecane zdjęcia koteczki,z zajezdni autobusowej(pisałam o Niej wcześniej)
Dostała na imię MIKI,bo umaszczeniem przyponina Myszkę Miki

To przekochana ,przemiziasta,przesłodka koteczka :1luvu:

Po prostu idealny kotek.

Jeeeeejku jaka Miki jest śliczna! Zakochałam się!

Te czarno - białe koty jakoś tak mnie szczególnie łapią za serce.

wilusia pisze:Jeeeeejku jaka Miki jest śliczna! Zakochałam się! Te czarno - białe koty jakoś tak mnie szczególnie łapią za serce.

A jaka do Majlo podobna

Od razu ,jak ją zobaczyłam ,to mi się z Majlo skojarzyła

W dodatku,też jest, jak On, pieszczochem i miziakiem :1luvu:

Miki podobna do Majki :mrgreen:

Kobi -prawie kot :ok:

19 kotów... Rany... Podziwiam Cię i bardzo szanuję za to co robisz :1luvu:

Ucałuj męża - jest niesamowity i wspaniały :1luvu:

Sklonuj Go! I to kilka razy!

Miki wygląda jakby miała maskę na pyszczku :love:

A Kobi ma te świetne "nietoperzowe" uszy małego kociaka :love:

Alyaa pisze:19 kotów... Rany... Podziwiam Cię i bardzo szanuję za to co robisz Ucałuj męża - jest niesamowity i wspaniały Sklonuj Go! I to kilka razy!

Miki wygląda jakby miała maskę na pyszczku A Kobi ma te świetne "nietoperzowe" uszy małego kociaka

Oj tam,oj tam :oops:

Robię co mogę,bo tak mi dyktuje sumienie i miłość do zwierząt.Ale to i tak kropla w morzu kocich nieszczęść.

Mąż,to faktycznie dobre chłopisko

Całuję Go codziennie(no prawie),ale nie ma co tak chwalić,bo się jeszcze znarowi :ryk:

Miki jest niesamowita :1luvu:

.Wygląda jak batman,ale to taka delikatna,grzeczna panienka :1luvu:

Nawet w zabawie nie używa pazurków.W typie "tylko mnie kochaj".
A Kobi, rzeczywiście bardziej przypomina nietoperza ,niż kota :ryk:

barbarados pisze:Miki podobna do Majki
Kobi -prawie kot

Bardzo podobna.Tylko Miki ma kropkę na nosku,a Majeczka dłuższą maskę

halinka1403 pisze:Witajcie
Dzięki kochane za dobre słowa i kciuki
Wczoraj doszedł mi jeszcze jeden kot,a raczej miniaturka kota.Moj wspaniały mąż pojechał po Niego aż do Przeworska,(to za Rzeszowem,od nas jakieś 100km)A było to tak:
Znajomy mojego męża z internetu ,który mieszka w Przeworsku,napisał mu ,że znalazł w nocy malutkiego kociaka.Miauczał w nieboglosy,chudziutki,malutki,brudny okropnie.Wziął go do domu,ale matka kategorycznie sie na kota nie zgodziła. Matkę by jeszcze przekonał,ale w sobotę miał wrócić ojciec,który pracuje w terenie,i który nie lubi kotów.
Znajomy,to jak się okazało,19-letni chłopak,który jeszcze chodzi do szkoły,mieszka z rodzicami i z siostrą dorosłą w malutkiej kawalerce,więc warunków nie ma na to ,żeby zostawic kotka bez zgody rodziców.
Ale ponieważ często rozmawia z moim Markiem na internecie,a Marek nie przegapi żadnej okazji,żeby uczulać ludzi na dobro zwierząt,to zabrał kotka do domu,no i szukał pomocy,żeby nie musieć Go odnosić "tam skąd Go wziął",jak to przykazała mama.
Próbowałam mu znaleśc pomoc bliżej, w Rzeszowie,ale niestety,nie udało się.Tak więc Marek wsiadł wczoraj po południu w samochód i pojechał po kociaka.
I tak oto mamy już 19kotów
Kiciuś jest brudny,zachudzony,zaświerzbiony,ale przekochany Taki milutki tuptuś
Dzisiaj został odrobaczony,a uszka podczyszczone.Trochę przemyłam Go miękką gąbką i wreszcie wygląda prawie jak kot.
Ale jeszcze zrobimy z Niego kocie "ciacho"
A oto nasz delikwent- KOBI

z małego będzie piękny kot :1luvu:

I Majka nie jest już taka grzeczna :twisted:

Koci mieszkańcy ptasiej dziupli i....RUDI [*]

Kto przegląda forum