Biegunka po Enrofloxacynie - porady.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 23, 2014 19:00 Re: Biegunka po Enrofloxacynie - porady.

anna84 pisze:Nigdzie w internecie nie znalazłam, czy kapsułkę Osłonik Max można rozpuścić w wodzie.

Mnie się wydaje, że jeśli coś jet w kapsułce, to znaczy, że ma się
rozpuścić "gdzieś" głębiej w przewodzie pokarmowym. Dlatego sceptycznie
podchodzę do wyjmowania zawartości i podawania bezpośrednio.
Ale czasem nie ma innego wyjścia, z tym, że ciągle gdzieś z tyłu głowy mam obawy, że dana
postać leku zostanie zniszczona przez kwasy w żołądku i straci efekt leczniczy.
Nie wiem, jak to właściwie jest... :roll:

Chciałam też nadmienić, że moja wetka ma koleżankę, która od wielu lat
ma kłopoty z jelitami i leczy się u jakiegoś profesora. Tenże profesor, który
ma "zawodowego hopla" na tle schorzeń jelit powiedział, że tak naprawdę
to probiotyki jako takie niczego nie dają i że jest to nabijanie kasy koncernom
farmaceutycznym. Są podobno tylko dwa preparaty, w tym jeden szwajcarski,
które coś dają. Nazw nie podał. Cała reszta to marketing. Podobnie jak np. Rutinoscorbion,
który wg ostatnich badań nie ma wpływu na przebieg i czas leczenia przeziębień itd.
Ale ludzie kupują. 8)
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon sie 25, 2014 18:54 Re: Biegunka po Enrofloxacynie - porady.

Marcelibu pisze:
anna84 pisze:Nigdzie w internecie nie znalazłam, czy kapsułkę Osłonik Max można rozpuścić w wodzie.

Mnie się wydaje, że jeśli coś jet w kapsułce, to znaczy, że ma się
rozpuścić "gdzieś" głębiej w przewodzie pokarmowym. Dlatego sceptycznie
podchodzę do wyjmowania zawartości i podawania bezpośrednio.
Ale czasem nie ma innego wyjścia, z tym, że ciągle gdzieś z tyłu głowy mam obawy, że dana
postać leku zostanie zniszczona przez kwasy w żołądku i straci efekt leczniczy.
Nie wiem, jak to właściwie jest... :roll:

Chciałam też nadmienić, że moja wetka ma koleżankę, która od wielu lat
ma kłopoty z jelitami i leczy się u jakiegoś profesora. Tenże profesor, który
ma "zawodowego hopla" na tle schorzeń jelit powiedział, że tak naprawdę
to probiotyki jako takie niczego nie dają i że jest to nabijanie kasy koncernom
farmaceutycznym. Są podobno tylko dwa preparaty, w tym jeden szwajcarski,
które coś dają. Nazw nie podał. Cała reszta to marketing. Podobnie jak np. Rutinoscorbion,
który wg ostatnich badań nie ma wpływu na przebieg i czas leczenia przeziębień itd.
Ale ludzie kupują. 8)


Też cos o tym słyszałam... Kiedyś ludzie tego nie kupowali i jakoś to było. Mój lekarz rodzinny też nigdy przy antybiotyku nie przepisuje mi priobiotyku, a w aptece jak kiedyś pytałam to Pani mi powiedziała, że lepiej jeść np. kefir.

anna84

 
Posty: 890
Od: Pt maja 30, 2014 14:43
Lokalizacja: podkarpacie

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 211 gości