Witam,
tak jak Pani napisałam w smsie, prawie po tym jak Panie wyszły kotek
zaczął się bawić z Anią, która biegała z papierkiem na nitce, trwało to
przeszło godzinę, aż kot padł ze zmęczenia
. Zmieniliśmy kotkowi imię
na Kicia bo Ania ciągle się pytała jak ma na imię, jakoś Demi nie
potrafi zapamiętać. Kotka bez problemu korzysta z kuwety, muszę jedynie
przystawiać ją do miski bo chce jeść na blacie. Wieczorem troszkę
miauczała, widocznie szukała sobie miejsca na noc, pochodziła trochę po
łóżku, aż wreszcie położyła się w nogach i tak przespała całą noc. Z
rana dostała świeżą, suchą karmę, troszkę zjadła a potem "na obiad"
dojadła sobie z resztą wczorajszej saszetki. Trochę pobawiła się z Anią
a potem poszła spać, na słoneczku pod oknem balkonowym. Wstała koło 16 i
teraz szaleje z Anią. Naprawdę jestem mile zaskoczona zachowaniem kotka,
byłam nastawiona, że gorzej zniesie pobyt w nowym miejscu a ona sprawia
wrażenie jakby u nas mieszkała od zawsze a nie od wczoraj.
Już zamówiłam dla kotka: siatkę na okno, budkę z drapakiem oraz
transporter i jak tylko przyjdzie przesyłka to zaraz wybieramy się do
weterynarza.
W załączniku przesyłam zdjęcia, które udało mi się zrobić a to nie jest
łatwe bo jak tylko zobaczy aparat to zaraz się poruszy albo ucieknie
Pozdrawiam,
Katarzyna ...
https://www.facebook.com/halbina4/media ... 661&type=1 Po wczorajszej adopcji Demi, mam jeszcze Wendy - dorosłą pingwinkę, ostatnio matkuje maluchom i goni oba psy...
Trzymiesięczną pingwinkę Diunę i jej brata tygryska Dżakira, już gotowe do adopcji
Małego pingwinka dwumiesiecznego w trakcie kwaranntanny i leczenia Kacpra
Białego niebieskookiego Leksusa, chyba jednak głuchego, ale za to miziaka nad miziaki!