Pięknie dziękuję za życzenia
Dzięki ASK@ i alab108. Kupiłam dwa opakowania pasków.
piechniczka
U nas walka trwa. Znowu mierzymy cukier co godzinę.
Ale kundel jakby w trochę lepszej formie. Przestał tracić przytomność i nawet przypomniał sobie po co psu ogon.
Jego bunt nad michą wzięłam sposobem - dodaję mu trochę nieprawomyślnej karmy. Skutecznie.
Po trzech dniach niejedzenia, przy cukrzycy, daleko by nie zajechał.
Kardamonik przestał mnie straszyć. Od wczoraj żadnych krwawych śladów.
O ile podawanie tabletek nie stanowi problemu, to przy zastrzykach jest zabawnie.
Wkłada całą swoją rudopkraczność, aby uniknąć przeznaczenia.
Widać po nim, że jest kiepsko. Futro złachane...
Znalazłam na swoim dysku kilka zdjęć zrobionych przez korciaczka. Według mnie są przepiękne. Mam nadzieję, że Wera nie pogniewa się na mnie za taka samowolkę.
Dla wielbicieli Rudej Pokraki - podwójna radość
Moje rude słoneczko