Fundacja Pod Jednym Dachem - gdzie te kocie Domy?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 19, 2014 21:38 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem.

Prześliczna Olla! :1luvu:

Strasznie mi żal tych kotów. :(

Cały czas wierzę, że uda nam się pokonać te (mam nadzieję) chwilowe problemy i jeszcze wyjdzie nam to na dobre, oby! :ok: :ok: :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 22, 2014 19:59 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - różne smuteczki

Poziomka i Suzuki są już u nas, pojechaliśmy w końcu po nie sami, z różnych względów - ze względu na planowany wyjazd chcieliśmy mieć też pewność, że będą u nas już dzisiaj, żeby dać im jak najwięcej czasu na oswojenie się z sytuacją pod naszą opieką.

Zwierzaki są skołowane, Suzuki mniej. Zawsze był bardzo pewny siebie. Poziomka jest przerażona i fuka na wszystkich, z Żukiem włącznie. Olla obrażona na świat, że są inne koty, i to większe od niej. Tylko nasza rezydentka ogląda wszystko z góry.

Mnie pękało serce, gdy je odbieraliśmy - odbierać zwierzaki, które nie wiedzą, co się dzieje, wieźć je do stresu, innych kotów, do miejsca, którego nie pamiętają, po 7 miesiącach - znowu na bezdomność, pod dachem, ale przecież na bezdomność.

Smutno.
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 22, 2014 20:14 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - różne smuteczki

:( Strasznie mi przykro, przytulam.
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 23, 2014 8:29 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - różne smuteczki

Po nocy: Suzuki nadal nic nie zjadł. Próbowałam go już nawet przekupić jakimś aromatycznym, niezdrowym żarciem - bez skutku. Jest podenerwowany, niespokojny. Poziomka nadal fuka na wszystkie koty. Gdy Olla ją goni, a Suzuki przybiega sprawdzić, co się dzieje, Poziomka fuka na niego, jakby mówiła, że to wszystko przez niego, że do nas trafiły.

Oba zwierzaki są bardzo ładne, zadbane. Suzuki to jeden z najpiękniejszych kotów, jakie kiedykolwiek widziałam, wysmukły, z nieprawdopodobnie długim ogonem, pięknymi oczyma, cętkami dzikiego kota. Poziomka przez te 7 miesięcy zmężniała, ma takie ciepłe, wilgotne oczy. Przyszła do mnie na kolana na chwilę, żeby się przytulić, ale zeszła po paru minutach - też jest niespokojna, nigdzie nie usiedzi. Tylko ogonkiem zawija się o nogi tak jak dawniej. To słodkie, śliczne, zdrowe koty - i nawet to ich nie uratowało przed tym, żeby koleje losu wyrzuciły je znowu w bezdomność :| .

Ja wiem, że w życiu czasem się naprawdę trudno układa, ale ciągle jakoś nie mogę pojąć, jak nawet w trudnej sytuacji podejmuje się decyzje: "oddajemy koty". I serce mi się kraje, gdy słyszę, że są ufne, więc się szybko zaaklimatyzują, bo widzę, jak te zwierzaki zwyczajnie cierpią. Dobrze oczywiście, że są u nas, a nie gdzieś wyrzucone "za drzwi", ale przecież i tak cierpią.
---

Za to PJD Olla terrorystka próbuje wszystkie te dużo większe od siebie koty przegonić z mieszkania. Malutki kotek na chudych nóżkach sieje niezły postrach - zwłaszcza gdy najeży swój króciutki ogonek z załomkami. I kto mi powie, że liczy się wielkość, a nie mężność 8)
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 23, 2014 20:09 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - różne smuteczki

Bardzo mi przykro luelka,
nawet nie wiem, co powiedzieć....
Nie wyobrażam sobie nawet jak one tęsknią i jak się boją :(

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Czw kwi 24, 2014 8:39 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - różne smuteczki

Zwierzaki nadal bardzo niespokojne, ale wieczorem udało mi się pogadać dłużej z Żukiem i w końcu coś zjadł. Chyba potrzebował "zaskoczyć", bo jak już przełknął pierwsze chrupki, to nawet poszło i dzisiaj śniadanie już było oczekiwane, chociaż oba zwierzaki mają niewielki apetyt.

Z Ollą coraz lepiej - chociaż raz zrobiło się wczoraj naprawdę groźnie, gdy Żuk dostał zadyszki po ostrej zabawie myszką na wędce. On rozanielony po zabawie i skokach łapał oddech, a ona chyba zrozumiała, że ją atakuje. Miałam przygotowaną wodę do rozdzielania, takie się zrobiły emocje.

No i z "gorszych wieści". Żuk został nam oddany z informacją, że podczas kastracji wycięto mu tylko jedno jądro, bo drugiego nie zlokalizowano, a że jest na tyle młody, że może zstąpić. Ja nic nie mówię, ale zapach w kuwecie wczoraj wieczorem mógł wskazywać na to, że tam jednak coś działa... Jedziemy dzisiaj sprawdzić "stan".

:? :? :?
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 24, 2014 11:44 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - różne smuteczki

Wymacajcie go dokładnie jeśli się da. U mojego tymczasa znalazłam jajeczko w pachwinie płytko pod skórą. Z relacji właścicieli zabieg był bardzo prosty i oba wycięli za jednym zamachem. Oby się znalazło :ok: .

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 25, 2014 2:14 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - różne smuteczki

Suzuki przebadany przez weterynarza :lol: - brakujacych części kota brak, nic nie zstąpiło. Zapach w kuwecie się nie powtórzył, być może intensywny zapach był "tylko" wynikiem dłuższego wstrzymywania ze stresu. Mam nadzieję :ok: . Kontrola za dwa tygodnie.

Njord za to, który był z Suzukim na badaniach, jakiś taki straumatyzowany 8) .

Oddane bidoki mają się lepiej, chyba się trochę unormowała sytuacja. PJD Suzuki mruczy na całego i bawi się z PJD Ollą. Czy tego Olla chce, czy nie :twisted: , ale raczej chce.

Poziomka słodka, jak dawniej, łagodna ślicznotka o wilgotnych oczach. Oby już było dobrze!
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 25, 2014 18:37 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - różne smuteczki

Oby już było dobrze!!! :ok: :ok: :ok:

I mocne kciuki za prawdziwe super domy dla całej trójki!
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 27, 2014 7:53 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - różne smuteczki

luelka pisze:Suzuki przebadany przez weterynarza :lol: - brakujacych części kota brak, nic nie zstąpiło. Zapach w kuwecie się nie powtórzył, być może intensywny zapach był "tylko" wynikiem dłuższego wstrzymywania ze stresu. Mam nadzieję :ok: . Kontrola za dwa tygodnie.


8O ja się wybiorę na badanie neurologiczne w związku z tym, co czułam pod własnymi palcami, ale nie jestem weterynarzem, no i nie miałam dwóch osób do pomocy :ryk: Biedny Żuczek, tyle podejrzeń na jednego małego kotka...

Dostałam maila w sprawie adopcji Frani. Brzmi super 8O Nie jestem tylko pewna, jak przeprowadzić adopcję - żeby nie przerazić Ludzi i nie "dołożyć" Frani... Ryzyko jest duże, z drugiej strony możliwe, że Frania miałaby możliwość skorzystania ze spokoju (jako jedyny kot) i pełnej uwagi swoich ludzi. Jestem w wielkiej, białej, przestraszonej kropce.

Wszystkim naszym Przyjaciołom w związku z zeszłotygodniowym zaangażowaniem w pomoc dla OZ serdeczne dzięki :D :1luvu: :1luvu: Jesteście super ^^

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 28, 2014 20:21 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - różne smuteczki

starchurka pisze:Dostałam maila w sprawie adopcji Frani. Brzmi super 8O Nie jestem tylko pewna, jak przeprowadzić adopcję - żeby nie przerazić Ludzi i nie "dołożyć" Frani... Ryzyko jest duże, z drugiej strony możliwe, że Frania miałaby możliwość skorzystania ze spokoju (jako jedyny kot) i pełnej uwagi swoich ludzi. Jestem w wielkiej, białej, przestraszonej kropce.


I co, i co?
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 28, 2014 22:46 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - różne smuteczki

Jeszcze na razie nic. Jestem niezbyt decyzyjna, tzn. Zastanawiam się na razie intensywnie...

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 29, 2014 19:00 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - różne smuteczki

Mocne kciuki!!! :ok: :ok: :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 30, 2014 12:41 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - różne smuteczki

Przyda się i to bardzo. Napisałam, ostrzegłam, że kot to jest bardzo trudny - i czekam na odpowiedź.

Swoją drogą dostałam urocze zdjęcia PJD Jacka i Róży :1luvu: :1luvu: :1luvu:

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 30, 2014 22:08 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - różne smuteczki

Bazarek! :D Dla OZ - walczymy dalej!

viewtopic.php?f=20&t=161952

Moja sukienka, bardzo piękna, jednak trochę na mnie za duża. Zapraszam :1luvu:

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 510 gości