Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
CoolCaty pisze:Wieści z nowych domków Zosinych kotków:
Lili dochodzi do siebie po chorobie. Miała zespół przedsionkowy, objawiający się oczopląsem i wykrzywieniem główki.W tej chwili jest już bardzo dobrze. Mała lata jak perszing i zjada ogromne ilości jedzenia nadrabiając okres choroby. Z naszej Liluni zrobiła się niezła aparatka, bo podobno to małe chuchro rządzi innymi zwierzakami - w tym dwoma wielkimi psami.
Tupak rozrabia strasznie. Ostatnio tak szalał, że zrzucił telewizor, co właścicielka swkitowała w ten sposób, że bardzo się cieszy, że on jest taki radosnyDziś Tupasiu był u mnie na szczepieniu. Oczywiście mnie miał głęboko w nosie i wisiał na swojej opiekunce lamentując po zastrzyku
![]()
Holi już ładnie porusza się po całym domu. Jest w wielkiej komitywie z psami. Z ludźmi jeszcze na dystans, ale nie ucieka, daje się głaskać i brać na ręce. Przychodzi jedynie do swojego nowego pańcia, spać na jego brzuchu. Pańcio nazywa to "Holi przychodzi pospać na półeczce", bo brzuch ma pańcio naprawdę pokaźny![]()
Haeven okazała się szeleńczym łowcą myszy. Lata po domu,poluje i znosi je podobno w imponujących ilościach, co oczywiście napawa dumą jej nowa opiekunkę. No wiecie - kto by pomyślał![]()
Co do tymczasowiczów:
Luluś przeszedł sanację jamy ustnej. Musiałam mu usunąć zepsutego kła,co sprawia, że jak się mocno zamyśli, to mu się język wysuwa teraz. No wygląda wtedy hmm.... mało inteligentnie. Wariuje po całej lecznicy. Dziś siedział na najwyższej półce i się chował za szamponem. Tak, tak, za jednym szamponem i się cieszył, że ja go nie widzę. Zaproponowałam Lulcia do adopcji w tym wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=158035,ale chyba nie mamy szans się przebić.
Sulisia bardzo się otworzyła. Tuli się, wychodzi coraz śmielej. Jak do niej mówię, to się pokłada,mruczy, ugniata i wystawia brzuszek do głaskania. To jest taka moja lalunia teraz. Łazimy sobie razem, gadamy, robimy babskie rzeczy razem (czesanie) i chodzimy z Sulisią na rączkach na telewizję, czyli do naszego firmowego akwarium. Sulinka jest normalną kotusią, wielkim miziakiem, tylko potrzebuje spokojnego domu.
Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot] i 402 gości