Jakiś wykrztuśny lek dla kota (koci katar)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 06, 2013 13:17 Jakiś wykrztuśny lek dla kota (koci katar)

Dzień dobry.
Wczoraj byłam u weterynarza z dwoma (z trzech) kotami-znajdami, nie są to już małe kuleczki, ale wciąż nie dorosłe koty. Większy z nich ma okropny katar i bardzo się krztusi.
Zalecenie weterynarza: podawać 3x dziennie po 1/4 tabletce duomox.
Jak na razie nie przynosi efektów. Po jakim czasie lek zaczął działać u waszych kotów?
I najważniejsze pytanie - czy jest jakiś lek bez recepty, który ułatwiłby kotu odkrztuszanie?
Kotek ma rzężąco-charczący oddech i wyraźne trudności w oddychaniu, aż żal patrzeć jak cierpi. Przedtem było go wszędzie pełno, wszędzie pierwszy, a teraz mało chodzi, niby drzemie. Dzień jest słoneczny, więc wyleguje się na trawce w słońcu, ale biedaczek wciąż krztusi się i stara odkaszlnąć. Podejrzewam, że nosek ma całkiem zapchany, bo mordkę ma otwartą i wystawiony język (wcześniej nie zaobserwowałam, żeby tak się zachowywał).
Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi.

imota

 
Posty: 12
Od: Śro wrz 04, 2013 18:14

Post » Pt wrz 06, 2013 15:25 Re: Jakiś wykrztuśny lek dla kota

Kiedyś mój staruszek Gucio miał dosyć silny koci katar - oprócz antybiotyku dałam mu syrop prawoślazowy, do kupienia w aptece. Przynajmniej chyba najbardziej delikatny jest. Ale może ktoś coś jeszcze poleci.
Co do antybiotyku - ja daję kotom Clavaseptin albo Synulox (ten sam lek, ale pod dwiema nazwami). Bardzo mało skutków ubocznych, a działa bardzo szybko. Innych nie stosowałam u kotów...
A po kuracji stosuję Engystol (ludzki homeopatyk), czasem zamiast antybiotyku daję go Dziczkom przy pierwszych objawach kk (np. łzawiąco-ropiejące oko).
kicikicimiauhau
 

Post » Pt wrz 06, 2013 15:50 Re: Jakiś wykrztuśny lek dla kota (koci katar)

Dzięki za odpowiedź.
Zastanawiałam się nad flegaminą i sinupretem, ale wolę poradzić się kogoś z doświadczeniem.
W sprawie kota dziwi mnie jedna rzecz - nosek na zewnątrz jest raczej czysty, i wydaje się, że paskudztwo przykleiło się gdzieś głębiej i nie chce wyjść, blokując drogi oddechowe.
Ale początkowo katar był, później łzawiące oczka i zaraz po tym ropa, więc raczej to koci katar.

imota

 
Posty: 12
Od: Śro wrz 04, 2013 18:14

Post » Pt wrz 06, 2013 16:36 Re: Jakiś wykrztuśny lek dla kota (koci katar)

Koniecznie leć do weta - niech dokładnie kociaka jeszcze raz osłucha, może zrobi zdjęcie RTG bo to co opisujesz może sugerować silną duszność spowodowaną nie tyle katarem co zawalonymi płucami, zwężonymi oskrzelami.
Podanie w ślepo leku wykrztuśnego może być dla niego niebezpieczne - może go zalać do cna.
Może konieczne będzie podanie sterydów, leków rozszerzających oskrzela.

Bezpiecznie możesz kociakowi robić inhalacje z wody lekko osolonej (zamykasz kociaka w kontenerku, przed kratką stawiasz garnek z parującą wodą i nakrywasz to wszystko namiotem z koca) - to rozrzedza wydzielinę, ułatwia jej wydalanie, jest bezpieczne.

Koniecznie bym u kociaka wykluczyła zapalenie płuc.

Jest takie urządzonko do usuwania wydzieliny z nosów ludzkich niemowlaków, Frida się to to nazywa, może by się sprawdziło u tego malucha do oczyszczenia noska.

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt wrz 06, 2013 19:49 Re: Jakiś wykrztuśny lek dla kota (koci katar)

Duomox działa zwykle po 2-3 dniach tak w pełni. Kot po nim (chyba po każdym antybiotyku) trochę więcej śpi. Ale sam lek twierdzę że nie jest zły, Julek go brał niejednokrotnie, min. na KK właśnie.

To amoksycyklina czysta, podobnie jak Clavaseptin. Duomox jest po prostu lekiem typowo przeznaczonym na rynku dla ludzi. U mnie nie raz wet kontynuował leczenie przechodząc z Duomoxu który kotu podałam sama widząc objawy (koty lubią zacząć chorować w weekend) na Clavaseptin który łatwiej dobrać do wagi kota.
Sadysta Zabrza cd http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=160149
Tona karmy dla schroniska !! http://www.youtube.com/watch?v=YMw8lsfOxzU
Obrazek Julian [*] (13.02.14) i Rysia Obrazek Sara [*] 17.09.2013

Ventrue1

 
Posty: 417
Od: Pon mar 04, 2013 20:41
Lokalizacja: Łazy k/Zawiercia

Post » Pt wrz 06, 2013 20:58 Re: Jakiś wykrztuśny lek dla kota (koci katar)

Ojej, ale mnie wystraszyłaś/eś tym zapaleniem płuc!
Czym objawia się zapalenie płuc u kota? Czy kaszel jest koniecznym objawem?
Poobserwuję kota przez weekend (weterynarz nie przyjmuje) i wstrzymam się z podawaniem czegokolwiek poza antybiotykiem. Z RTG i całą machiną leczniczą może być ciężko, bo z kasą krucho - do pracy dopiero się szykuję, bo w tym momencie kończę pracę magisterską. Rodzice bardzo niezbyt przychylnym okiem patrzą na kolejne 3 znajdki. A ja na gwałt szukam im domu, bo za miesiąc wyjeżdżam za granicę właśnie do pracy.
Póki co nawilżam powietrze, tak jak sugerowano na forum w kilku tematach. Faktycznie kotkowi łatwiej oddychać, ciszej i przez nosek :) (chociaż charakterystyczny dźwięk wciągania powietrza przez niedrożne drogi oddechowe pozostaje) To chyba znak, że coś się tam czyści. Może jeśli go przetrzymam przez weekend w tych warunkach, to zupełnie mu się poprawi.

Mam dodatkowe pytanie, troszkę od tematu.
Wśród trzech znajdek jeden (prześliczny czarno-biały) nie wykazuje żadnych objawów kociego kataru - cały czas się bawi, wcina za trzech, brak kataru, czyste oczka, żadnego parskania, wszystko super. Czy on również powinien dostawać antybiotyk? Czy poczekać z tym aż do momentu (odpukać), gdy objawy się pojawią, aby nie obniżać mu odporności?

imota

 
Posty: 12
Od: Śro wrz 04, 2013 18:14

Post » Sob wrz 07, 2013 8:55 Re: Jakiś wykrztuśny lek dla kota (koci katar)

Absolutnie poczekałabym z podawaniem antybiotyku.
On w żadnym razie nie uchroni malucha przed rozwinięciem się wirusówki - jeśli ma się rozwinąć, bo możliwe że kociak ma tak wysoką odporność że przeszedł chorobę bezobjawowo i sobie z wirusem poradził.
A odporność osłabi i da szansę namnożenia się grzybów i bakterii odpornych na ten antybiotyk które bardzo ucieszą się z nagłej infekcji wirusowej po kilku dniach antybiotykoterapii.

Wspieraj malucha jak najwartościowszą karmą, zabawą, ruchem - jeśli do teraz nie zachorował to zachorować nie powinien.
Gdyby się zdarzyło - będzie czas na wejście z antybiotykiem.

Jeśli inhalacje wyraźnie pomagają kociakowi - to super.
W takim wypadku nie ma potrzeby robić na cito zdjęć, tym bardziej że z kasą u Ciebie nieciekawie - bo i tak leczenie zapalenia płuc polega na podawaniu antybiotyku, tyle że w zależności od ich stanu lek podaje się zwykle dłużej niż przy lżejszych infekcjach, tudzież większą uwagę zwraca się na podawanie leków ułatwiających oddychanie.
Może porozmawiaj z wetem o możliwości zastosowania czegoś zmniejszającego odczyn zapalny w drogach oddechowych jeśli widzisz wyraźną trudność w oddychaniu nie związaną z noskiem.
To poprawi komfort kociaka i ułatwi powrót do zdrowia.

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob wrz 07, 2013 16:33 Re: Jakiś wykrztuśny lek dla kota (koci katar)

Antybiotyk jednak zostawię, bo raz że takie zalecenie weterynarza, a dwa - że brzydko mu ropieje oczko, mocno czerwienieje, nieładnie to wygląda. :( Myślę jeszcze nad włączeniem jakiegoś leku osłonowego jak lakcid i ewentualnie engystol (również z doświadczeń miau-forum).
Dziś w nocy myślałam, że kociak zejdzie, paskudnie parskał bez wypluwania niestety żadnej wydzieliny. Wzięłam go do siebie do łóżka, a biedaczek krzusząc się zaczął głośno mruczeć i się przytulać. W desperacji zakropiłam mu nosek Xylometazolinem, który znalazłam w domu... kotek odetchnął, poprzełykał (chyba glutki) i spał w miarę spokojnie do końca nocy :). Może nie był to zupełnie czysty oddech, ale w porównaniu z tym, co się działo - niebo a ziemia.
Mam nadzieję, że to jednak jakiś paskudny katar, który tkwi gdzieś głęboko, a nie zapalenie płuc.
Tak czy inaczej wizyta u weta w poniedziałek go czeka, chyba że zacznie swobodnie oddychać - wtedy będę kontynuować podawanie antybiotyku na koci katar.

Leczenie za to przynosi efekty przy drugim kotku (ale jego stan był znacznie lepszy od pierwszego) - prawie nie kicha, ropki niewiele, powieka nie zachodzi. Trzeci kotek - bez zmian, wydaje się być zupełnie zdrowy.

@Blue
Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że pisałaś o biało-czarnym kotku :). Jemu rzeczywiście przestałam podawać antybiotyk, chociaż początkowo kilka dawek dostał. Dziękuję za odpowiedź.

imota

 
Posty: 12
Od: Śro wrz 04, 2013 18:14

Post » Pon wrz 09, 2013 13:28 Re: Jakiś wykrztuśny lek dla kota (koci katar)

Samochód w takim momencie odmówił posłuszeństwa ;/. Stoi u mechanika i jeśli gość wyrobi się do 17.00, to jeszcze uda się zdążyć do weterynarza.

Kotek ma dalej trudności z oddychaniem i jestem na 90% pewna, że to katar blokuje drogi oddechowe, ale chciałabym, żeby weterynarz go osłuchał dla pewności.

Jak odetkać kotu nos na dłużej niż kilka minut? Próbowałam już inhalacji samą wodą, z ziołami, zakrapianie xylometazolinem (przestało być skuteczna po kilku razach). Jedynym środkiem, który działa jako-tako jest olejek herbaciany. Ale jedyne, na co pozwala to w miarę znośny sen. Ale to i tak dużo, bo nie spał chyba od kilku dni (!), bo padał na mordkę, pyszczek mu się zamykał i zaczynał się dusić. Z olejkiem herbacianym jest w stanie zasnąć i troszkę pospać, ale jak tylko zmieni pozycję i płatek, na który zakrapiam olejek zniknie sprzed noska, to od razu nawrót kataru.
Na pewno nie wpływa to dobrze na węch kota (przestał jeść, pije tylko mleko), no i nie jest na pewno zdrowo faszerować go takimi zapachami cały czas.

Macie jakieś patenty, które można stosować długoterminowo, a które nie szkodziłyby kotu?

imota

 
Posty: 12
Od: Śro wrz 04, 2013 18:14

Post » Pon wrz 09, 2013 15:06 Re: Jakiś wykrztuśny lek dla kota (koci katar)

imota pisze:Zastanawiałam się nad flegaminą i sinupretem, ale wolę poradzić się kogoś z doświadczeniem.

Mi wet odradził, sinupret w płynie jest na alkoholu.
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon wrz 09, 2013 15:11 Re: Jakiś wykrztuśny lek dla kota (koci katar)

Chodziło mi o ten w tabletkach, bo taki mam w domu. :)

imota

 
Posty: 12
Od: Śro wrz 04, 2013 18:14

Post » Wto wrz 10, 2013 12:42 Re: Jakiś wykrztuśny lek dla kota (koci katar)

mały update z mojej strony

Kotek wczoraj był u lekarza i dostał silniejszy antybiotyk. Dostałam strzykawkę z porcją antybiotyku na kilka dni i 5 igieł dodatkowo; nie kazał podawać nic ponadto. Dzisiaj pierwszy raz będę go kłuć (wczoraj zrobił to weterynarz). Mam nadzieję, że będzie ok!
Na razie brak poprawy, ale udało mi się przekonać kotka do zjedzenia troszkę mięsa z kurczaka porwanego na malutkie kawałeczki i kilka łyków mleka. Wolałabym jednak, żeby jadł więcej.
Stan drugiego malucha (najmniejszego) niestety się pogorszył - oddycha swobodnie, ale trzecia powieka zaczerwieniona i przesłania mu pół oczka. Drugi na szczęście jest czyste. No i sporo kicha. Naprawdę fajny z niego piecuch jest - jako jedyny pozwala się opatulić kocykiem na kształt jamki i potrafi spędzić tam całą noc :). Wychodzi tylko do toalety i trzeba go potem przykryć na nowo.
Czarno-biały kotek nadal super-aktywny i zdrowy jak ryba. :kotek: I oby tak zostało!

imota

 
Posty: 12
Od: Śro wrz 04, 2013 18:14




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: skaz i 227 gości