Funnycat pisze:Witam serdecznie wszystkich Kociarzy.
Jestem na forum od dzisiaj, to o moim Pasiku wątek założyła Lidka (dziękuję).
Zdecydowałem się odroczyć jutrzejszy zabieg. Nie wiem, czy słuszną decyzję
podjąłem, niemniej dzisiejsza dobra forma rudaska daje nadzieję na choć te parę dni zwłoki. Idąc za radą Lidki postanowiłem skonsultować sposób leczenia z którymś z łódzkich wetów - najchętniej z dr Pocałowską, choć nie udało mi się jej dziś już telefonicznie w lecznicy zastać.
Na wszelki jednak wypadek trzymam Pasika na ścisłej diecie przygotowawczej do ew. jutrzejszego zabiegu, gdyby - odpukać - pojawiły się w nocy lub jutro ponowne problemy z oddawaniem moczu.
Osobiście wolałbym uniknąć tak radykalnych rozwiązań, jak wyszycie cewki moczowej. Poddałem się opinii dwóch lekarzy weterynarii i nie mam podstaw podważać ich decyzji. Chętnie jednak wysłucham jeszcze innej, kompetentnej opinii.
Dziękuję za wypowiedzi w tym wątku i pozdrawiam.
Ciesze sie, ze mimo wszystko tak Ci namacilam w glowie, ze odlozyles troche zabieg.
Ja mysle, ze jeszcze tym tasiemcem warto byloby sie zajac, bo on napewno Pasikowi nie pomaga. Ja wiem, ze karmienie kotow roznymi karmami to trudna sprawa, ale moze Ci sie jakos uda potrzymac Pasika na diecie. Napewno jeszcze ktos podzieli sie swoimi doswiadczeniami.
Trzymam mocno kciuki za rudzielca:)