Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ja klnę, dziewczyny popłakują. To pomaga - każdemu co innego.kordonia pisze:1. Jak dajecie sobie psychicznie radę z adopcją kotów. Czy nie jest tak, że do każdego kota od razu sie przywiązujecie, czy nie cierpicie przy oddawaniu tak, jabyscie oddawały własnego kota?
Pytania o los poprzednich zwierząt. Patrzysz jak biorą kota, jak do niego mówią, jak kot reaguje na tych ludzi. Jeśli czujesz, że niepokoją Cię ludzie - zostaw to do przemyslenia, pod byle pretekstem (szczepienie, umówiona wizyta kontrolna u weterynarza, pchełki, migrena, stres, kwarantanna po szczepieniu itp) i zobacz, czy ludzie są wytrwali.2. Jak oceniacie obcych ludzi po kątem przydatności do adopcji tych kotów. Może warto byłoby tutaj na forum stworzyć jakąś listę pytań do potencjalnych przyszłych opiekunów?
Jak to w życiu. Nastawiać ucho na wszelkie niejasności i szczegółowo każdą dopytać.3. Jak ocenić, czy sa szczerzy?
Jeden z lepszych sposobów to: "ale jeszcze ten kotek jest chory... jak go doleczę, to będzie do wydania". Ewentualnie - telefon i opowieść o nagłej chorobie wśród kociaków. Zazwyczaj wystrcza4. Wreszcie jak odmówić, jeśli dana osoba sie nie spodoba i za nic kota bymjej nie oddała?
Trzeba sobie wyperswadować, że jednak fajnie będzie miał, jak będzie jeden, jedyny, ukochany na wyłączność... i że wszystkich nie da się przygarnąć, a u innych też będzie miał dobrze. I że jest tyle jeszcze takich, co to czekają na uratowanie.Bo ja juz mam 7 kotów,i wiem, że w swoim zyciu jeszcze znajdę jakieś koty, a nie mogę wszystkich usynowić i ucórkowić. Jak się tego nauczyć??
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 314 gości