Pedro z deszczu u Majencji.Franio i 2 bandyciąt:))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 25, 2009 14:15 Pedro z deszczu u Majencji.Franio i 2 bandyciąt:))

Biało-bura, bardzo dzika i dwa maleństwa, 2-3 dniowe. Zaszyła się zaogrodzeniem sąsiedniej willi, wśród zeschłych gałęzi, bez żadnej ochrony przed deszczem. Zobaczyłam ją przypadkiem, szukając zaginionej kotki sąsiada. Leżała w wygrzebanym w ziemi dołku, osłaniając ciałem kociaki przed deszczem. Poleciałam z transporterkiem do właścicieli terenu - albo nikogo nie było, albo nie chcieli otworzyć (buraki potworne). Rozmontowując część siatki wstawiłam miseczkę z jedzeniem, na sznurku spuściłam oklejone folią i wyścielone pudło. Kotka najpierw syczała i warczała, potem uciekła. Po godzinie nadal jej nie było, więc zabrałam pudło, bo może się go boi. Nie wróciła. Maluchy piszczały, teraz są już cicho, kotki nie ma, jedzenie nie ruszone.
Nie mam szans, żeby tam wejść - przez siatkę nie dam rady, zresztą ktoś by wezwał policję. Jeśli kotka nie wróci, maluchy umrą. Jesli wróci, to jakiś czas pożyją. Nie mam pomysłu, co robić. Chciałam dobrze, a być może zabiłam te kociaki.
Zdjęcia kiepskie, ale w deszczu i przez krzaki lepsze się nie dały

Obrazek

Obrazek

edit: usunęłam durnowaty uśmieszek, który nie wiem dlaczego się pojawił
Ostatnio edytowano Śro wrz 01, 2010 20:50 przez Bungo, łącznie edytowano 15 razy

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 25, 2009 14:20

biedne :(
2 kotki

monia_k

Avatar użytkownika
 
Posty: 1084
Od: Nie wrz 28, 2008 21:52

Post » Sob lip 25, 2009 14:26

Bungo, przełóż maluchy do tego pudła, osłoń folia, żeby nie nasiąkało wodą, postaw miski [ale nie przy wejściu, żeby kotka miała jak przejść] i zostaw.
Obserwuj z daleka, kotka powinna wrócić, jak nikt nie będzie się kręcił.
Do 12 godzin powinno być oki. Później maluchy trzeba zgarnąć.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lip 25, 2009 14:31

Agn, dowcip polega na tym, że ja nie mam żadnego dostępu do tych kotów - są za ogrodzeniem, którego nie jestem w stanie sfosować, a buraki udają ze ich nie ma. (albo naprawdę ich nie ma). Przed chwilą tam byłam, jeden kociak zniknął, drugi strasznie płacze. Mam nadzieję, że to matka go przeniosła, a nie sroki...

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 25, 2009 14:31

No to widzę, że nie tylko ja mam pełną emocji sobotę :( Agn ma chyba rację, poza tym jak nie przestanie lać, to się w tej dziurze utopią. Jak to jest w miejscu, dobrze osłoniętym od właścicieli, a siatka nie najnowsza, to zrobienie dziury powinno pójść bez oporów fizycznych i psychicznych :wink:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 25, 2009 14:35

Miejsce jest na powszechnym widoku, robienie dziury już zaczęłam, ale musi być takiej wielkości, żeby przeszedł przez nią ludź, bo gniazdo jest gdzieś metr od ogrodzenia. Poza tym kotka na pewno nie da się złapać, a z maluchami sobie nie poradzę - praca plus TŻ który mnie z domu wyrzuci.
Gdyby kotka była mniej dzika, jakoś bym ją może przetrzymała, w suszarni blokowej na przykład.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 25, 2009 14:40

jesli udaloby ci sie wlozyc kociaki do klatki to kotka powinna wejsc za nimi ....chyba :(

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lip 25, 2009 15:00

:(
Boniś i Baszka
ObrazekObrazek

chinka

 
Posty: 261
Od: Śro maja 20, 2009 20:39
Lokalizacja: Legionowo

Post » Sob lip 25, 2009 15:09

Nie wytrzymałam i w ulewie zrobiłam dziurę w tym ogrodzeniu i zabrałam malucha. Może matka by po niego wróciła, a może by się utopił, bo leje potwornie. Mały ma jeszcze pępowinę!!!!
I teraz HELP!!!! Karmiąca kotka!!!!
I co mam z nim robić - w domu NIC - ani poduszki elektrycznej, ani butelek, ani żadnego mleczka. Jestem w domu sama, bez samochodu, najbliżsi weci już nieczynni.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 25, 2009 15:17

Najpierw butelka z ciepłą woda owinieta w cokolwiek, skarpetę etc.zeby go rozgrzać. Mleko dla kociąt ze sklepu zoologicznego, ale moze ze spozywczego, nawet polskie Klara. Poszukam Ci czegoś zaraz na miau. Trzymaj sie!
Boniś i Baszka
ObrazekObrazek

chinka

 
Posty: 261
Od: Śro maja 20, 2009 20:39
Lokalizacja: Legionowo

Post » Sob lip 25, 2009 15:28

Mam mleko Nan. Ktoś zna proporcje dla kota?
Zoologik już zamknięty

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 25, 2009 15:31

2 razy gęściejsze niż dla ludzkiego niemowlaka.
Ale ci się trafiło :(

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 25, 2009 15:31

Dzięki Rustie...

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 25, 2009 15:32

No i po co ruszałaś to gniazdo? Kotka je sama wybrała - instynktownie. Gdyby było zagrożenie, przeniosłaby kocieta. A tak wystraszyłaś kotkę i maluchy pozbawisz matki i życia. Gratulacje za "rozum i empatie", teraz sama masz problem.
"Jak nie potrafisz nie pchaj się na Afisz! "
Obrazek
Obrazek

Agnicha

 
Posty: 105
Od: Czw wrz 25, 2008 9:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 25, 2009 15:37

dz Agnicha za słowa pociechy - jestes wielka. Poprawilas sobie humor?
Boniś i Baszka
ObrazekObrazek

chinka

 
Posty: 261
Od: Śro maja 20, 2009 20:39
Lokalizacja: Legionowo

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Zeeni i 219 gości