Został sam, matki nie ma, rodzeństwo rozszarpały psy, kazałam łapać, Pani X, która go dokarmiała łapała go ponad miesiąc, ciągle coś jej przeszkadzało, a to, to, że trzeba go w ogóle złapać, a że trzeba go przynieść, no i gdzie ona go przetrzyma zanim po niego przyjadę (kilka godzin aż skończę pracę), bo ona już ma dwa koty

Prawie o nim zapomniałam, gdy pewnej soboty tuż przed mikołajkami dzwoni inna Pani karmicielka, była u niej ta Pani X i zostawiła dwa koty, powiedziała, że to dla mnie i co ona ma z nimi zrobić, nie może ich u siebie zostawic na stałe (ma w domu 10 swoich kotów i "słuszny" wiek).
Jak to zostawiła, jakie dwa, jak to dla mnie ??

Okazało się, że biszkopt nie ma trzech miesięcy tylko sześć i nie był sam



Maja i Gucio szukają wspólnego domu, Kasia wyleczyła je z kk, są odrobaczone jutro je szczepimy a za dwa tygodnie czeka je sterylka i kastracja.
Proszę podziwiać, zachwycać się i zapisywać na nie

Gucio to prawie trikolor, pierwszy raz takiego widzę, jest biszkoptowo biały i ma dwie małe grafitowe plamki, Maja to klasyczna trikolorka, biało-rudo-grafitowa



