Żaba & Choć- czyli niunia i cicik ;) + iggy czyli koty3

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 24, 2003 7:24

ipsi pisze:nie.zwykly jadalny:( mowisz ze siersc?w sumie futro to ona ma..i to kurcze zaczyna jej wylazic strasznie...

U mojego kotuszka sierść potrafi wyłazić ze strachu.
U weta stracił chyba z pół kilo sierści 8O
Panikarz jeden 8)
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 24, 2003 14:08

:placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz:
jest zle ..bardziej z emna niznarazie z kotem ..nerwy mam juz wyszarpane poszarpane nie mam jzu nerwow.
zygala w nocy.,,,czyms zoltym...hymm pomyslalam ze moze to ten rutino co dostala...taki kolor mialo jak rutino.siku wkuwetce bylo...dzwonilam do weta o 15 wychodze z kotem do niego.bidula znowu rejs tranwajem..ehhh
co jej jest???????teraz chodze i patrze z trwoga na chocia...ale z nim jest ok je ....no a poza tym szuka zaby....cholera by wziela wszystko..naprawde zly dzien.
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pon lut 24, 2003 18:08

ipsi, mój pies też kiedyś wymiotował czymś żółtym, to były kwasy, nic grożnego ... przejdzie ... trzymaj się !!!! ... BĘDZIE DOBRZE .... MUSI :!:
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 24, 2003 18:30

Ipsi, mocno mocno trzymamy kciuki za Zabinke, bo juz sie tyle nameczyla, ze teraz to juz MUSI byc dobrze :kotek:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Pon lut 24, 2003 20:49

I co z Zaba? Dostala jakas kroplowke?

To wyglada na stres plus siersc. Co na to wszystko wet?

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon lut 24, 2003 21:10

Usciski dla Zaby! Lepiej jej?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87958
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon lut 24, 2003 23:17

Ipsi, nadawaj please...

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Pon lut 24, 2003 23:37

radio nadaje.
sytuacja wyglada tak: wizyta u weta byla zaba ma obolaly zaladek..byc mzoe siersc jej zalega.nie wyglada zle tak mowi lekarz.dostala swoj antybiotyk w zastrzyku, jakis zastrzyk na zyganko jakis zastrzyk rozkurczowy.i w czwartek do weta.
nowych pawikow brak ale tez jedzonka niet.
kot ciekawski.lazi po domu ale jak choc sie gdzies zaszyje i spi.bierzemy ja po chamsku na kolanka i miziami.jak zlazi to jzu nei ucieka..robi obchod po pokoju.zadekowala si ena kanapie i cala zadowolona spi..choc boi sie wejsc na kanape?nei wiem dlaczego?ze co ze zaba wyzej niz on?bynajmneij daje jej spokoj.a ta na niego sie lampi.
nop wlasnei dawalm im jesc..oba nie chca( choc zjadl dzis 3 serca kurze wiec pewno dupka pelna...ale bynajmniej nei jestem zadowolona ze nie je.
o chrabiostwo lazi po podlodze...jendo drugie sledzi....hymm kiedy zaczna jesc?!?!?
a z informacji kuwetowych to zabiasta kaktusa( hymm fajne okreslenie) wyprodukowala i siusiu..no ipo za tym pije wode jak smok!a to dobrze:)si e nei odwodni.
z ostatniej chwili zaczepiaja sie nawzajem...tym razem zabawa na kanpie..zaba dzisiaj noca nei odizolowana....bedzie co bedzie...

zaba coraz czesciej nazywana przezemnie Niunia....
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pon lut 24, 2003 23:42

ganiaja sie po domu...i tluka lapami i prychaja..zaba coraz mneij zastraszona...choc nadal chce udowodnic ze jest "panem " he he
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Wto lut 25, 2003 16:16

jest zle.
zygla rano.
nie je.pije.ale nie je/idziemy do weta..radosci w domu neima...200 na debecie..cholera...guzik z tym ale co jej jest?????
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Wto lut 25, 2003 16:20

Daj proszę znać co wet wymyślił. Biedny kociak :( Niech zdrowieje szybciorem.
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Wto lut 25, 2003 20:58

ipsi :!: Serdecznie gratuluje smialej decyzji :!:
Nie zalamuj sie i nie denerwuj, wiem co pisze...naprawde bedzie dobrze.
HrupTak i Brucek to maluchy, urodzone na betonie w pazdzierniku 2002, wlasciwie zdychaly i chorowaly nam do pol roku. Wydalismy majatek na weta, a bogaci nie jestesmy, bylo troche dlugow, ale i wet traktowal nas ulgowo. Nasze wizyty trwaly non-stop 2-3 razy w tygodni przez ten czas. Koty moglismy zaszczepic dopiero jak skonczyly 5 m-cy, gdyz tak oslabionych organizmow nie powinno sie oslabiac dodatkowo szczepionka :!:
Na co chorowaly moje koty razem:
1. Koci katar - zaawansowane stadium, zaatkowane oczy i sluzowka - to ze widza, maja wzrok i wech oraz zadnych ubytkow to podobno cud. Charczaly, ropa leciala im litrami z oczu, a siersc przy przednich byla wygryziona do zywej skory, boo nie mogly jej doczyscic po myciu oczu. HrupTak byl tak slaby, ze odmowila jedzenia i karmilam ja lyzeczka przez 2 tygodnie zanim zaczela wracac do sil i apetytu. Prawie nie rosla, po dzis dzien jest bardzo drobna ma okolo 3 kg.
2. 5-krotnie musialam je odrobaczac, mialy glisty, ktore pojawialy mimo zachwoania wszytskich osrodkow sotroznosci pojawialy co 1 - 1,5 m-ca :? Dopiero Stronghold przyniosl wymarzone efekty. Jednym z efektow ubocznych silnej robaczycy byly czesto wymioty obydwu kotow.
Dodatkowo HrupTak:
1. mial niedomykalnosc odzwiernika, z ktora ja wyprowadzilismy, ale po jedzeniu trzeba bylo ja nosic na rekach jak dziecko , aby nie zwymiotowala jedzenia, zanim odzwiernik sie nie zamknal. Wyjasniam - odzwiernik to taka fotokomorka zamykaja wejscie do zoladka po posilku :wink:
2. Przeszla przyoskrzelowe zapalenie pluc.
3. Od mniej wiecej pol roku zycia na skutek przebytych chorob koteczka ma niewydolne nerki i wtornie uszkodzona watrobe (przez 1 glupiego weta :evil: ).
Przepraszam Cie za przydlugi opis, ale powiem Ci jak jest teraz. To rodzenstwo ma juz poltora roku, Brucek praktycznie nie choruje, a HrupTak zaglada raz na 2 m-ce do weta w sprawie nerek (ktore niestety lepsze nie beda). Bylismy troche zrujnowani, ale potem sytuacja sie unormowala, a to ile milosci potrafia dac takie cudem uratowane kocisko przekonasz sie niebawem sama :!: Naprawde warto byc dzielna i nie martw sie prosze, bo zwierzaki sa bardzo wrazliwe, swietnie wyczuwaja nasze nastroje. To Ty musisz tej malej dac duzo radosci i wsparcia, zeby czula ze warto walczyc o zdrowie :lol: Bardzo serdecznie Was pozdrawiam i trzymam kciuki, pisz co sie dzieje.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto lut 25, 2003 21:13

witam.juz sie czuje lepiej powiedzmy ze do kolejnego pawia zaby.
narazie po wizycie u weta...ktory wytrzeszcza galy ze zaba nei je....bo skora slicznei przylega zero sladow odwodnienia i bystrosc w 10 punktowej skali 10...
dzisaij sie spytalam czy to moze od tabletek...wet stwierdzil ze sie zdarza.wiec moze..pomacal jej zaladek i stwierdzil ze lepije nei obolaly.
gupolica dostala zastrzyk przeciwymiotny bo lepiej dmuchac na zimne.i na moja prosbe zastrzyk na poprawienie apetytu.
w tej chwili ..lata po domu 8O wlazi na fotel chociowskiego ktory prawie smiertelnie obrazony!!!!i spi na pralce w lazience...i je tak hymm nieciekawie ale pewno fochy stroi
wiem ze powinnam byc dzielna..ale mi we wrzesniu umarl kot..latalam znim do weta pol miecha i wet go meczyl....i wymeczyl i od tej pory bardzo sie boje...
ciagle sobie powtarzam ze bedzie ok.widac tak to jzu jest jak sie bierze koty smietniskowe lub piwniczne..trzeba przetrzymac.
a kasa coz...jem mniej...no ba.ale wplata od rodzicow jzu tuz tuz...a wet nawet dzisaj sam powiedzial ze zaplata za dzisiejsza wizyte kiedy indziej.,.

a ja chodze za chociem buziaczkuje go miziam i powtarzam ze jest moim synusiem kochanym...a zabula sie bawi i zaczepia chocia:))

anja ty to kambodze mialas z swymi kotami dobrze ze jzu sie unormowalo
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Wto lut 25, 2003 21:17

Dzielna dziewczyna :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto lut 25, 2003 21:36

Trzymam mocno kciuki.
I chcialam dopowiedziec, ze nie tylko "schroniskowe" i "z ulicy" trzeba przetrzymac. Ja Krzysia wzielam z ogloszenia w Wyborczej, dom wygladal na bardzo czysty i kulturlany. i Co? Swierzb potworny leczony przez 4 miesiace (wet 2 razy w tygodniu w tym czasie), brak szczepien (moglam zrobic je dopiero niedawno, tuz przed kastracja), w pewnym momencie powazne podejrzenie o bialaczke i moja panika (co ja zrobilam Daisy :twisted: ). Ile mnie to kosztowalo psychicznie to zupelnie inna sprawa...

Ale nie zaluje niczego, i nie moge sie napatrzec jak kiciaki sie bawia ze soba. Jak nie ma porannego ganianka to wiem, ze cos jest nie tak. I nie spotkalam wiekszego przytulasa niz Krzys :D .

Pisz co z Zaba i Chociem czesto, my tu wszyscy chcemy byc informowani na biezaco. Jesli Zaba pije, to rzeczywiscie wyglada jak zapchanie klakami, ale nie powinno tak dlugo trwac. Co dostala na apetyt? Niektore srodki nie dzialaja na niektore koty. Wiem cos o tym, bo Daisy byla z tego powodu w bardzo powaznym stanie i myslelismy z wetka, ze ja stracimy :( . Ale zdecydowanie to, ze Zaba pije, jest dobrym znakiem.

Glaski dla kocich, pozdrowienia cieple dla Ciebie.

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Anna2016, Lifter, Marmotka, zuza i 54 gości