moja kotka jest bardzo wrazliwa i nieodporna prsychicznie na wszelkie zmiany w jej otoczeniu. tym bardziej, gdy jej duza poszla do pracy i nie ma jej przez 9 godz. dziennie. Starcila apetyt i musze ja zaganiac do jedzenia.
Karme sucha i mokra wymienilam na te dla kotow wybrednych (Royal), bylam u weta (u niego moja kotka udaje niezywa i ma temp. 40 stopni- w domu juz nie!!!). Wet radzi podawac jej jakies tabletki na uspokojenie-dzis ide po konkrety. Przy okazji zakupilam felliwaya (nie zaszkodzi)..
30.06- Tośka zaczęła jeść po tabletkach. Od weekendu już ich nie dostaje. Dziś pierwszy raz, nigdy wcześniej tego nie robiła!, zaczęła wylizywać kant cukiernicy, na której był cukier...Ma ktoś pomysł o co chodzi??? Jutro będzie nasz wet, to zadzwonie, ale może ktoś ma doświadczenia w tym zakresie??