trochę wygląda jakby kociak wyszedł komuś z domu i nie miał jak wrócić, bo boi się zeskoczyć (to pierwsze piętro), ma tam sporo miejsca do chodzenia, daszek, ale wszystkie okna są pozamykane i we wszystkich było ciemno
czy gdyby był dziki, to wskakiwałby tam, nie mam pojęcia co o tym myśleć (i tym bardziej, czy coś można zrobić?)
nie ma nikogo z tamtej okolicy, może ktoś coś wie
