[WRO] Otis

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Najpiękniejsza kocia rasa to:

Ankieta wygasła Pon lut 01, 2010 12:20

europejski
29
71%
rosyjski niebieski
1
2%
syberyjski
0
Brak głosów
norweski leśny
2
5%
brytyjski krótkowłosy
0
Brak głosów
cornish rex lub devon rex
3
7%
maine coon
4
10%
perski
0
Brak głosów
syjamski lub tajski
1
2%
ragdoll
1
2%
 
Liczba głosów : 41

Post » Sob lut 27, 2010 0:17 Re: [WRO] Otis i Nila....TRUDNA SYTUACJA_POTRZEBNY DT!!!

Dziewczyny, postawcie się w sytuacji Asi - teraz macie pracę, więc stać Was na utrzymanie swoich zwierzaków, na leczenie, żarcie... ale nikt z Was nie zastanawia się co będzie, gdy stracimy tę pracę? Ja narazie nie chce o tym myśleć. Boję się że będę kiedyś musiała oddać swoje koty, bo nie będzie mnie stać np. na żarcie dla siebie, a co dopiero dla kotów.

Otiskowa chce dla Nili jak najlepiej - ja ją rozumiem (padło tutaj zdanie - nie powinna brać kota, bo ją nie stać - ale może w chwili adopcji było ją stać na drugiego kota?) nie jesteśmy jasnowidzami, nie przewidzimy takich sytuacji. Nie wiemy co będzie za rok, za dwa, czy będziemy mieli jutro pieniądze, a może nie? a koty jeść muszą.

Asiu, bardzo mi przykro z tego powodu.

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Sob lut 27, 2010 3:37 Re: [WRO] Otis i Nila....TRUDNA SYTUACJA_POTRZEBNY DT!!!

Cameo pisze:Dziewczyny, postawcie się w sytuacji Asi - teraz macie pracę, więc stać Was na utrzymanie swoich zwierzaków, na leczenie, żarcie... ale nikt z Was nie zastanawia się co będzie, gdy stracimy tę pracę? Ja narazie nie chce o tym myśleć. Boję się że będę kiedyś musiała oddać swoje koty, bo nie będzie mnie stać np. na żarcie dla siebie, a co dopiero dla kotów.

Otiskowa chce dla Nili jak najlepiej - ja ją rozumiem (padło tutaj zdanie - nie powinna brać kota, bo ją nie stać - ale może w chwili adopcji było ją stać na drugiego kota?) nie jesteśmy jasnowidzami, nie przewidzimy takich sytuacji. Nie wiemy co będzie za rok, za dwa, czy będziemy mieli jutro pieniądze, a może nie? a koty jeść muszą.

Asiu, bardzo mi przykro z tego powodu.


Dzięki Cameo,
jest mi trudno, siedzę nocami w łazience (pokój zamknięty na noc, bo Nila przykuca na łóżko, a Otiskowy musi się wyspać do roboty, a nie prać prześcieradła). Głaszczę rudy grzbiecik, zwinięty w kłębek w umywalce...ze łzami w oczach. Nie dość, że nie mam pracy, to jeszcze jestem chora i nie mogę podjąć kolejnej.
Teraz widzę, że nie wystarczy kochać zwierzęta, by być opiekunem. Do pełnej odpowiedzialności trzeba jakiegoś zapasu gotówki. Mam nadzieję, że będzie jej dobrze w życiu. Teraz nadarza się okazja, by ktoś się nią zaopiekował, bez względu na jej niedoskonałości. Gdybym przedłużała jej pobyt tu, a sytuacja przycisnęłaby mnie do muru, nie chcialaby zatajać tego, że jej "się zdarza", bo mogłaby ją spotkać jakaś krzywda. Przecież jej nie wyrzucam za drzwi!
=========================
Obrazek
=========================
http://www.allegro.pl/item924254167_dla ... haryt.html

Otiskowa Mama

 
Posty: 885
Od: Nie cze 07, 2009 14:11
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Sob lut 27, 2010 9:16 Re: [WRO] Otis i Nila....TRUDNA SYTUACJA_POTRZEBNY DT!!!

Mruczeńka1981 pisze:
Otiskowa Mama pisze:Kruszyna znalazła Nili nowych opiekunów, którzy zaakceptują ją taką, jaka jest (mieli kota nerkowca). Mają też środki na dalsze diagnozowanie i ewentualne leczenie małej. Uważam, że w naszej sytuacji życiowej ( o której pisałam monice74 i Kruszynie) decyzja o oddaniu Nilutki będzie najbardziej odpowiedzialną. Nie mając środków na pokrycie strat materialnych wyrządzonych przez siusianie, na diagnozowanie i leczenie, a nawet na sterylizację - nie będziemy dobrymi opiekunami. Kolejne "wybryki" budziłyby w nas frustrację, przelewaną w niewinne zwierzątko, frustrację zrodzoną z bezsilności.

Dziękuję za zrozumienie i wsparcie, zwłaszcza Monice. Ona powinna się na mnie najbardziej złościć. "Zbałamuciłam" ją obietnicami o dobrej opiece nad Nilą, zgodziła się wysłać ją w daleką podróż, by po siedmiu miesiącach usłyszeć, że nie mogę się nią dłużej zajmować...

Co z Otisem? Je, śpi, je, śpi. Nie pytajcie, co będzie, jak zacznie sikać lub chorować. Nie pytajcie... Wystarczająco trudno jest mi pogodzić się teraz z rozstaniem z Nilą.

Niestety to pytanie musi paść-może zacznij już teraz szukać mu opiekunów?

na pewno też przeżyje rozstanie z Nilą

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Sob lut 27, 2010 10:40 Re: [WRO] Otis i Nila....TRUDNA SYTUACJA_POTRZEBNY DT!!!

jessi74 pisze:
Mruczeńka1981 pisze:
Otiskowa Mama pisze:Kruszyna znalazła Nili nowych opiekunów, którzy zaakceptują ją taką, jaka jest (mieli kota nerkowca). Mają też środki na dalsze diagnozowanie i ewentualne leczenie małej. Uważam, że w naszej sytuacji życiowej ( o której pisałam monice74 i Kruszynie) decyzja o oddaniu Nilutki będzie najbardziej odpowiedzialną. Nie mając środków na pokrycie strat materialnych wyrządzonych przez siusianie, na diagnozowanie i leczenie, a nawet na sterylizację - nie będziemy dobrymi opiekunami. Kolejne "wybryki" budziłyby w nas frustrację, przelewaną w niewinne zwierzątko, frustrację zrodzoną z bezsilności.

Dziękuję za zrozumienie i wsparcie, zwłaszcza Monice. Ona powinna się na mnie najbardziej złościć. "Zbałamuciłam" ją obietnicami o dobrej opiece nad Nilą, zgodziła się wysłać ją w daleką podróż, by po siedmiu miesiącach usłyszeć, że nie mogę się nią dłużej zajmować...

Co z Otisem? Je, śpi, je, śpi. Nie pytajcie, co będzie, jak zacznie sikać lub chorować. Nie pytajcie... Wystarczająco trudno jest mi pogodzić się teraz z rozstaniem z Nilą.

Niestety to pytanie musi paść-może zacznij już teraz szukać mu opiekunów?

na pewno też przeżyje rozstanie z Nilą

Może by spróbować znaleźć im razem domek? oni przecież tak się kochają :cry:

Kułko

 
Posty: 845
Od: Nie sie 09, 2009 23:38
Lokalizacja: Wrocław/Dzierżoniów

Post » Sob lut 27, 2010 13:20 Re: [WRO] Otis i Nila....TRUDNA SYTUACJA_POTRZEBNY DT!!!

Cameo - niekoniecznie gotówka i sytuacja materialna. Wystarczą bliscy i przyjaciele i pewność że możesz na nich liczyć w każdej sytuacji.

Co do Otisa... no cóż... nie będę owijać w bawełnę - trzeba być przygotowanym na to, że po rozstaniu z Nilą może zacząć chorować lub także sikać - to jest prawdopodobne :roll: Nie chcę straszyć. Nie musi tak być - to zależy jak on przyjmuje sytuacja stresowe ale liczyć się trzeba z taką ewentualnością.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 27, 2010 17:13 Re: [WRO] Otis i Nila....TRUDNA SYTUACJA_POTRZEBNY DT!!!

Jutro wielki dzień dla nas wszystkich - trzymajcie kciuki, żeby Nila zaakceptowała swoich potencjalnych nowych człowieków :ok:
Obrazek

Kruszyna

 
Posty: 4570
Od: Czw gru 13, 2007 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 27, 2010 19:18 Re: [WRO] Otis i Nila....TRUDNA SYTUACJA_POTRZEBNY DT!!!

Trzymam mocno.

PS. Nazwisko weta jest w książeczce zdrowia. Pod wpisem z badań.

jaguśka

 
Posty: 311
Od: Czw cze 04, 2009 11:46
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 28, 2010 17:48 Re: [WRO] Otis i Nila....TRUDNA SYTUACJA_POTRZEBNY DT!!!

Nila pojechała do LEPSZEGO domku. Ja obserwuję, co Otis na to. Kruszynko, spróbowałabym doradzić nowemu domkowi, by Nila została jedynaczką, mam takie rzeczucie, oparte nieco na obserwacjach, że chyba koteczka musi się czuć panią na włościach.
=========================
Obrazek
=========================
http://www.allegro.pl/item924254167_dla ... haryt.html

Otiskowa Mama

 
Posty: 885
Od: Nie cze 07, 2009 14:11
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Nie lut 28, 2010 17:54 Re: [WRO] Otis i Nila....TRUDNA SYTUACJA_POTRZEBNY DT!!!

Otiskowa Mama pisze:Nila pojechała do LEPSZEGO domku. Ja obserwuję, co Otis na to. Kruszynko, spróbowałabym doradzić nowemu domkowi, by Nila została jedynaczką, mam takie rzeczucie, oparte nieco na obserwacjach, że chyba koteczka musi się czuć panią na włościach.

Jak Otis sie zachowuje? co bedzie jak zacznie sikać? kciuki za nowy domek Nili, aby zaakceptował ją taka jaka jest :ok: chociaż sądzę że problem posikiwania zniknie po sterylizacji, albo zniknie nawet samoistnie :ok:

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Nie lut 28, 2010 18:05 Re: [WRO] Otis i Nila....TRUDNA SYTUACJA_POTRZEBNY DT!!!

Otiskowa Mama pisze:Nila pojechała do LEPSZEGO domku. Ja obserwuję, co Otis na to. Kruszynko, spróbowałabym doradzić nowemu domkowi, by Nila została jedynaczką, mam takie rzeczucie, oparte nieco na obserwacjach, że chyba koteczka musi się czuć panią na włościach.

Otiskowa - Nila nie jest jedynaczką. Wierz mi ona nie zachowuje się jak jedynaczka, widziałam zdjęcia i filmiki - to nie jest zachowanie jedynaka. A jedynaka widziałam, wiem jak się jedynak zachowuje. Myślę że to raczej kwestia sterylki - myślę o tym co napisała Kicia - to mogą być jakieś cysty na jajnikach :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 28, 2010 18:09 Re: [WRO] Otis

Na razie Otis leży na łóżku i się myje (chyba jeszcze nie zauważył). Nowy dom Nili przyjmie Otisa w razie jego tęsknoty.
Myślę, że Nila poczuje się dobrze w swoim domku i nie będzie tam sikała. Mam nadzieję.

Nowy dom Nili jest otwarty na Otisa, o niego się nie martwcie. Jeśli nie zdecyduję się dać im Otisa, będą szukali towarzysza dla Nili.
=========================
Obrazek
=========================
http://www.allegro.pl/item924254167_dla ... haryt.html

Otiskowa Mama

 
Posty: 885
Od: Nie cze 07, 2009 14:11
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Nie lut 28, 2010 18:29 Re: [WRO] Otis

Otiskowa Mama pisze:Nowy dom Nili jest otwarty na Otisa, o niego się nie martwcie. Jeśli nie zdecyduję się dać im Otisa, będą szukali towarzysza dla Nili.

:ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 28, 2010 20:58 Re: [WRO] Otis

Chociaż Nilusia to nie mój kot, gdy zobaczyłam, że w tytule jest sam Otis, łzy napłynęły mi do oczu. A gdy zobaczyłam co Otiskowa pisze o nowych właścicielach, były to tylko łzy wzruszenia. Happy End :D
Sama też mam jednego kota, ale nie szukam mu towarzysza, dzięki temu przykładowi.
Panter jest typem samotnika, fuczy na inne koty, nie da podejść. To nawet widać w jego zachowaniu. Boje się, że w pewnym momencie zabraknie funduszy lub Panter nie zaakceptuje innego kota. Musiałabym wtedy wybrać jednego kota, nie pozwoliłabym na wielkie wojny w domu. Nie chciałabym pozbyć się drugiego kota, bo czułabym poczucie winy. A z Panterem łączy mnie wielka więź, nie mam serca jej przerwać. Może to głupie, ale płaczę za nim po tygodniu nie widzenia go.
To takie słowa napisane prosto z serca :oops:
Klikaj i pomóż mi! <---- proszę klik chociaż raz dziennie :)

Quera

 
Posty: 4148
Od: Pon lut 09, 2009 17:28
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie lut 28, 2010 21:03 Re: [WRO] Otis

rzeczywiście Happy End :ok: gdyby nie to że Nila teraz musi się do nowego domku przyzwyczajać, a Otis - pewnie tęskni okropnie, z opisów na wątku zawsze wynikało że kotki się przyjaźnią

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Nie lut 28, 2010 21:57 Re: [WRO] Otis

Otis chyba jeszcze nie zauważył zmiany: śpi i wyleguje się.
=========================
Obrazek
=========================
http://www.allegro.pl/item924254167_dla ... haryt.html

Otiskowa Mama

 
Posty: 885
Od: Nie cze 07, 2009 14:11
Lokalizacja: WROCŁAW

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania i 92 gości