Strona 1 z 111

Bunia lepiej:) Lusia chora:( Niunia i Gusia(FeLV+):(

PostNapisane: Czw kwi 03, 2008 21:20
przez Anna61
Zakładamy ten wątek , aby pokazać Wam naszą Kasieńkę wziętą z forum,
oraz nasze pozostałe kotki (zarówno te obecne jak i te ,które są już niestety za Tęczowym Mostem),
opisując ich życie oraz wszystko to, co ich dotyczy-bo one na to zasługują !

Pragniemy przypomnieć na początek Maleńką Kasieńkę, która
najprawdopodobniej chciała się ogrzać w silniku auta a została okaleczona
A to poprzedni wątek Kasieńki
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=68 ... highlight=.
Tak wyglądała kicia,kiedy trafiła do domku tymczasowego,w którym opiekunowie zajęli się nią wspaniale:
Obrazek
Obrazek
A tak zaczęła się jej historia :
"Kruszynka płakała pod samochodem. Próbowałam ją przywabić. Podsunęłam miseczkę. Kotka była wygłodzona. Podpełzła bliżej. Zobaczyłam, że jest mocno poraniona. Przednią łapkę ciągnęła po ziemi- od barku do samego dołu. Na końcu był czarny strup. Na tylnej łapce była druga rana- jednak łapka funkcjonowała w pełni. Zdrową przednią łapką kotka przytrzymywała miseczkę, gdy próbowałam ją wysuwać tak, aby wywabić koteczkę spod auta. Nie udało się.
Pomogła dopiero akcja sąsiedzka. Poprosiłam cztery zaprzyjaźnione osoby- a sąsiad- golfista zbudował zasieki z kijów golfowych owiniętych ręcznikami- i udało się kotkę złapać.
Kotkę natychmiast zawiozłam do mojego weta. Okazało się tam, że dziewczynka ma ok 6-7 tygodni. Rana na końcu łapki była straszna. Jeden paluszek był urwany, cała końcówka z martwicą, zaropiała... Nie było w całej łapce czucia- ale nie była połamana.."

Niestety, moja kochana Kasiulka odeszła za TM na białaczkę 19 listopada 2008 roku. :cry: :cry: :cry:
Prawdopodobnie już do mnie przyszła z wirusem.
To jest wszystko niesprawiedliwe, ona tyle wycierpiała... :cry: :cry: :cry:

PostNapisane: Czw kwi 03, 2008 21:42
przez mb
Bardzo się cieszę, że założyłaś ten wątek :D

Wreszcie poznam bliżej całą Twoją gromadkę :D
Kasieńka jest cudna, ale chciałabym także zobaczyć i dowiedzieć się czegoś więcej i o Kubisi, i Franusiu, no i moim ulubieńcu - Mieciu. I o reszcie oczywiście też.

Na razie - mnóstwo mizianek dla Kasieńki :D

PostNapisane: Pt kwi 04, 2008 8:25
przez Anna61
mb pisze:Bardzo się cieszę, że założyłaś ten wątek :D
Na razie - mnóstwo mizianek dla Kasieńki :D

Już tak nam schodziło od dawna :wink:
Mizianki przekazane, i dziękujemy że do nas zaglądasz :D
Będzie nam raźniej :wink:

PostNapisane: Pt kwi 04, 2008 8:29
przez Mereth
Ojej, pamiętam tą kicię z łapką z wątku m_orsetti.

Bardzo się cieszę, że ma świetny domek :D

PostNapisane: Pt kwi 04, 2008 9:03
przez kalewala
Pamiętam kiciunię :D
Zresztą ja wszystki koty m_orsetti.
A bieżące zdjęcia z domownikami będą :?:

PostNapisane: Pt kwi 04, 2008 13:37
przez Anna61
Dziękujemy cioteczkom za odwiedziny u Kasienki :D
Są zdjęcia i wkleimy niedługo :)
Ale Kasieńka to już podlotek :love:

PostNapisane: Pt kwi 04, 2008 14:25
przez anastasia
No wreszcie trafiłam :D
To pokazuj te swoje footra ino migiem :ryk:

PostNapisane: Pt kwi 04, 2008 14:53
przez carmella
ale mała "kupka nieszczęścia"

słodycz bije z jej pyszczka. czekamy na fotki "obecnie" ;)

PostNapisane: Pt kwi 04, 2008 18:20
przez Ewschen
Mimi a gdzie te zdjecia?????
Niunia tez chce ogladac!!
Wycaluj wszystkie zboje ty wiesz gdzie.... hihi!!!

PostNapisane: Pt kwi 04, 2008 18:29
przez Anna61
Wszystko po kolei!
Najpierw pokażemy jeszcze raz cioteczkom jak wyglądała Kasieńka
po wypadku ,ale już po pewnym czasie leczenia i rehabilitacji:
Obrazek Obrazek
A tak Kasieńka wyglądała po kilku tygodniach:
Obrazek Obrazek
Biorąc pod uwagę jednak fakt, iż jest to wątek o wszystkich naszych pięknościach,
pragniemy przedstawić pozostałych członków naszej rodzinki:
Pierwsza-jako najstarsza-Lusia9 lat
Obrazek
Potem Buńcia6 letnia czarny:twisted: a zarazem najbardziej opiekuńczy kot w towarzystwie:
Obrazek
Następna to Kubisia-prawie rówieśniczka Buni, niestety dzikusek nasz kochany"
Obrazek
A to jest nasz chłopczyk Franuś wykarmiony mlekiem Buńci-choć nie była jego mamusią i była już po sterylce, ale krótko po
Obrazek
Ulubieniec cioć forumowych-Miecio-cycuś kochany:
(zdjęcie w powiększeniu-żeby pokazać jaki był malutki jak do nas trafił)
Obrazek
To jest Niunia- około 4 lat:
Obrazek
To jest Bogusia, (Gagusia):
Obrazek


Nie należy także zapominać,o naszych kotkach,które są już niestety za TM:
To nasz Feluś
Obrazek
A to nasza Misia:
Obrazek
A tutaj Kochana Kasieńka:
Obrazek
[*][*][*]
Oczywiście są to tylko małe zdjęcia naszych futerek,które będą systematycznie opisywane,
oraz wklejane będą następne zdjęcia-no chyba, że nie będzie takiego zainteresowania cioteczek :(

PostNapisane: Pt kwi 04, 2008 18:40
przez Ewschen
Ale piekne te zdjecia!!!!!!!!!!!!!!!!
czekam na nastepne!!!!
Ps a moze by tak kolezanke kasia tez dopisac?????!!!!

PostNapisane: Pt kwi 04, 2008 19:51
przez mb
Wszystkie kotki cudne :love:
Ale mnie najbardziej podobają się chłopcy :oops: , pewnie dlatego, że ja mam same dziewczyny :lol:
Aż dziw, że Mieciu był kiedyś taki malutki :lol:

PostNapisane: Pt kwi 04, 2008 21:37
przez Anna61
To może ja zacznę opowieści , o tym jak nasza rodzinka stała się pełna futerek :D :?:
Wszystko zaczęło się od mniej więcej połowy roku 1991, był słoneczny ciepły dzień ,
a ja , jak i moja starsza siostra jak to dzieci bawiłyśmy się na dworze, kiedy to
przyjechał na motorze do nas wujo z pewnym pakunkiem...
I choć kotek był już planowany - zaskoczenie było ogromne i to nawet nie dla tego ,że
był przywieziony,tylko dla tego ,że wujo przywiózł go w torebce od cukru-
takiej papierowej,
Oczywiście zabawa na dworze z koleżankami nie miała już znaczenia-liczył się tylko on-nasz kochany Feluś :!:
Do tej pory pamiętam jak przynosił piłeczkę kauczukową w pyszczku, gdy chciał się bawić ,jak rósł będąc z nami ,jak się cieszył z każdej , nawet najdrobniejszej próby głaskania czy jeszcze lepiej-czesania...
Gdy był młody,jeździł z nami na działkę , a tam ganiał dużego wilczura,ponieważ ten zbliżał się czasami za blisko naszego samochodu
:twisted:On był bardzo mądry kotek, kiedy płakałam to przychodził i wylizywał mi łzy z policzka, kiedy byłam sama w domu to zawsze siedział przy mnie.Niuniuś nasz kochany.
Kicius był wspaniałym kotem,odważnym, a zarazem nie natrętnym, do tej pory pamiętam jak poszedł z nami ( a raczej na naszych rękach ) do fryzjera..
Był bardzo zaciekawiony i obserwował wszystko co tylko mógł,a gdy nasza trójka już została "uczesana"-to on stwierdził ,że gorszy być nie może i też się wpakował na fotel...na szczęście panie fryzjerki przyjęły to z humorem :D
Gdy Feluś miał 8 lat , do naszego domu trafiła Lusia, a on okazał się lepszym ojcem dla niej ,niż nie jedna kocia matka-
do tego stopnia ,że nawet cyca mu ssała-
Obrazek
A tak wyglądał Feluś (oczywiście ,że ta lwia grzywa była prawdziwa :wink:
Obrazek

Reszta opowiadania oczywiście w odpowiednim czasie... :wink:

PostNapisane: Sob kwi 05, 2008 11:16
przez mb
Jaki dobry, kochany kiciuś :love:
To cudowne, gdy rezydent tak czule opiekuje się nowym kotkiem :D

PostNapisane: Sob kwi 05, 2008 12:19
przez ewung
śliczne zwierzaki :-) też pamiętam Kasieńkę - pięknie wyrosła. A reszta stada równie urocza