BIAŁO-CZARNE DOOPKI sp.z o.o. :) Zatymczasowani.. :D

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 01, 2008 13:18

Lolut to spokojna kotka. Najlepiej jej jak sobie leży w ciepełku. Ale to małe szczylowate jej nie da.. Łapie ją za kark zębiskami i truje doopkę. Biedaczka musi się jakoś bronić, to znalazła sobie miejsce ulubione na lodówce, gdzie ta mała czarna cholera nie wskoczy bo za wysoko i tam ma święty spokój :D
A Gemuś skakać nie umie jeszcze tak dobrze, nawet na parapet to robi sobie "schodki" - najpierw na krzesło, potem na stół a dopiero ze stołu na parapecik :)
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Pt lut 01, 2008 13:37

O rany, no popatrz, to chyba wszystki czarne doopki są doopkotrujkami - tak samo z moim Zombiczkiem, dokładnie tak samo!!! I za kark też łapie....snieguła dlatego wskakiwała na szafkę ze sprzętem grającym, bo tam Zombiczek nie daje rady!!!!
A teraz ładuje się na parapet - Zoe na drugą się nie wciśnie, bo miejsca za mało - wszędzie stoją kaktusy :twisted: :twisted: :twisted: więc łapie ją z dołu za ogon i podgyza :P :P :P No i biedny biały kudłacz musi ten ogon specjalnie chować :lol: :lol: :lol:

Wiesz jak by się nasze czarne doopki świetnie dogadały?

Dzisiaj zasnęłam z Zombiczkiem leżącym mi na ramieniu, normalnie nos w nos :P po raz pierwszy tak spała, ona generalnie woli moje nogi, Snieżynka też. Dobrze, że są dosyć długie, to obie dziewczyny się mieszczą :twisted:

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt lut 01, 2008 16:54

Tak tylko melduję, że znikam do poniedziałku..... naprawa modemu przełożona na pn, bo dzisiaj nie dam rady być w domku przed .....hoho, nawet nie wiem którą..... (PIĄTEK!!!!!! :P :P :P )

Ale pewnie nawet tego nikt nie zauważy, bo nikt tu nie zagląda.... :placz: nawet autorka wątku..... :crying:

Z newsów chciałam poinformowć tylko, że Snieguła ma ostatnio zwyczaj rozkladać się po jedzeniu na moim łózku, albo gdzieś w poblizu i potęznie BEKAĆ!!!!! Bo ten okropny odgłos to nic innego chyba być nie może..... No normalnie nie wiem, kto ją nauczył takich manier??? Który z dt się przyznaje????? My z Zombiczkiem tak nie robimy (no ale tyle nie pożeramy, trzeba przyznać...)

A fotki wstawię, jak Fiona wyśle mi płytę - wiem, że to podły szantaż, ale już nie wiem co robić...... chcę mieć tą płytę, i to baaardzo!!!! tam są zdjęcia kluseczki, jak była młoda i ładna :wink: , oraz film dokumentujący jej sadystyczne skłonności :twisted: :twisted: :twisted: Nie dziwcie się, że chcę zobaczyć i złożyć w rodzinnym albumie :P

p.s. W niedzielę sprowadzam w gości nowe kociszcze, o rany...........
Ostatnio edytowano Pt lut 01, 2008 18:44 przez Never, łącznie edytowano 1 raz

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt lut 01, 2008 18:38

Zaglądam zaglądam :) Jeno urobiona jestem :)

Ja też wyjeżdzam. Jutro 7 rankiem - do Krakowa i wracam dopiero w niedziele. Kociaki same zostana buuuu....
To znaczy nie tyle one same tylko ja bez nich. Nakupowałam im dzisiaj dobrego jedzonka, ten syfny zwirek, ktory ostatnio kupiłam i okazał się makabryczny ywaliłam, posypałam palonego piaseczku, ktory one (i ja :twisted: ) uwielbiają i teraz mogę spokojnie jechać.

Never, te Twoje wykręty odnośnie zdjeć sa okropne :twisted: :twisted: Popraw sie bo dostaniesz ostrzeżenie :D:D:D
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Pt lut 01, 2008 18:42

Uuuuu............. boję się............. :lol: :lol: :lol:

Złap mnie jeśli potrafisz !!!! :P :P :P :P :P :P

A lepiej złap "ciocię" :lol: Fionę!!!!!

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt lut 01, 2008 22:04

A żeby to jasna cholera...
Od dawna obserwuję kota sąsiadki. Kot wychodzący. Jej nie ma prawie nigdy w domu. Kot wchodził czasami na klatkę i miaukolił niemiłosiernie pod drzwiami. Jak nikt nie otwierał to szedł dalej na dwór..
Dzisiaj ja otworzyłam. Swoje drzwi. I chociaż się bałam (nie wiem czy szczepiony itp) to wzięłam chłopaka i sobie go obejrzałam..
Zgroza.
Łapa, o której mówiłam paniusi z pół roku temu - w jeszcze gorszym stanie niż wtedy :evil: Cieknie ropa z dwuch dziur po ugryzieniu, widać, jakby pies go pogryzł czy co.. Na głowie ślady walk, uszy postrzępione, stare jakieś strupy.. Jak mu to przemywałam wodą utlenioną to jeszcze na brzuchu znalazłam jakieś rany :(
A kot po prostu przepiękny !! Olbrzymi, grubokościsty, przylepek jakich mało, jak na ręce wzięłam to mi chciał dziurę w klacie zrobić tak się chciał przytulić Strasznie mi go szkoda. Oczywiście zajrzałam pod ogon - pełnojajeczny.
Co robić z nim???Poradzcie plissss..
Pierwsze co, to bym ciachnęła kawalera, ale tak naprawdę to chyba chciałabym znaleźć mu prawdziwy domek. Taki, ktory na niego zasługuje.. Dzisiaj musze go oddać, bo jutro wyjeżdzam na 2 dni :( a nie wiem kiedy znowu się trafi okazja!!! Co robić? Fotki zrobiłam, ale telefonem, pewne będą gówniane (sorki). Zła jestem na tą babę tak, ze jak się dzisiaj pojawi to jej strzelę taką mowę, ze albo w mordę od razu dostanę albo ona się opamięta. Jestem tym kotem zachwycona, a widziałam już wiele.. Ech.. ale zycie :( :(
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Pt lut 01, 2008 23:59

Ja też zaglądam, choć nie zawsze piszę ;) Co do manier, to do niczego się nie przyznam :P U nas Śnieżynka nie bekała, więc winę na siebie musi wziąć DS ;)

Gem

 
Posty: 3442
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Sob lut 02, 2008 12:40

Hehe :twisted: :twisted:
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Nie lut 03, 2008 12:19

Odzywam się z zajęć krakowskich-agiehowskich. Że tesknię za futrami i że już chcę do domu!!!!!!!!!!!!!!!!!
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Pon lut 04, 2008 9:01

U mnie strasznie.... Zuzanka okazała się jedynaczką - Zombiczek boi się ruszyć, Snieguła oberwała bo próbowała się zaprzyjaznić, Zuzuanka wściekła na koty, potencjalny domek stały sam nie wie czego chce, a mi się chce wyć...... W domu mam teraz koszmar.....

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pon lut 04, 2008 12:38

Ojojoj... :roll:
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Pon lut 04, 2008 13:52

Qrczę, cięzko, martwię się, czy wszyscy w domu żyją.... bardzo..... bo ja już chyba się wykończylam przez tą noc. Na szczęście znalazł się ktoś, kto pomoże - dzisiaj zawożę po pracy Zuzankę do nowego dt, żeby tylko nic się nie stało....martwię się o nią strasznie! To bardzo biedna kitka, za dużo przeżyła....... nie mogłam jej nie zabrać, nikt jej nie chciał.... myślałam,że moje będą ją tłuc, ale one były grzeczne...... że będzie odwrotnie - nikt nie mógł przewidzieć. Zuzanka standardowo w nowym domku przez 2 dni nie dawała znaku zycia, u mnie po paru godzinach wyszła do mnie, kiedy ją zawołałam.....

A tak przy okazji - w weekend Sniegula - widząc Zombiczka na moich kolanach - podbiegła szybko do mnie, podrapała po nogach do krwi, i uciekła :( Tak było w piątek i w sobotę......Normalnie jatka - wokół tylko stosy zakrwawionych chusteczek....... nie wiem,co jej odwaliło - może jest zazdrosna? Na pewno to było z premedytacją i nieprzypadkowe.... A mnie normalnie zamurowało..... Pisałam już o moim pechu i kocich Terminatorach? nic się nie zmieniło.... najgorsze, że w sobotę po ataku Śnieguły, dosłownie 2-3 minuty potem Zombiczek - który był czesany grzebieniem, mruczał i usiłował grzebień zagryżć, i nagle chapnął mnie w palec - baaaardzo mocno, do krwi! po raz pierwszy mnie zaatakowała...... stos zakrwawionych chusteczek się podwoił.... ona raczej zrobiła to niechcący, podejrzewam,że nie widziała, że to mój palec..... chodziło o grzebień.... mam nadzieję..... :roll: nigdy w życiu żaden kot mnie jeszcze nie ugryzł...... A może one rzeczywiście chcą się mnie pozbyć??? Może mają na widoku jakąś lepszą do sprzątania kuwet i podawania jedzenia? :?

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pon lut 04, 2008 20:27

Never, ja mysle, ze to chwilowo. Dziewczynki sie "docieraja". U mnie Gemuś atakuje od czasu do czasu Lolę, mnie nigdy. Natomiast Lolek jak najbardziej, co wydaje sie, ze jest typowa reakcja rezydentki na intruza. Tyle, ze ona (jesli jeszcze nie wie tego) musi zaakceptowac fakt, ze o intruzie musi zapomniec, bo teraz to domownik :twisted: :twisted:
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Wto lut 05, 2008 9:17

Nie, Zuzanka to była typowa jedynaczka, teraz juz na szczęście w domku docelowym :P A moje uczciły ten fakt całonocną bitwą..... ja byłam tak padnięta po wczorajszej zarwanej nocy i po dniu pełnym stresów, że nie obudziła mnie ani rozbita doniczka (tuż obok mojego łóżka), ani przewrócona na stoliku herbata, sącząca się na mnie..... o rany.... 8O

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro lut 06, 2008 10:38

Trochę się martwię Sniegułą - dziwnie się zachowuje, ma momenty kiedy rzuca się na mnie albo na Zombiczka... Zaczęło się w weekend.....
Nie chce też za bardzo być głaskana, rzadko przy tym mruczy.... cieszy się tylko jak się kręcę przy jedzenu - o, wtedy traktor jest włączony na full. W nocy oczywiście szaleje, ale bawi się głównie sama. Nie lubi być brana na kolana - wykręca się jak może. Natomiast zaskoczyło mnie jej zachowanie, kiedy pojawiła się Zuzanka - była strasznie namolna, robiła wszystko, żeby się zaprzyjażnić, chociaz oberwała nieżle parę razy i chociaż Zuzanka na jej widok zmieniała się syczącą kobrę - normalnie tak jej się pyszczek zmieniał!!! Snieguła nie mogła się od niej odczepić! Na Zombiczka nigdy tak nie reagowała :( ...
Spała ze mną dzisiaj przez pół nocy, ale głaskanie olewała, albo wręcz go unikała.....
A przecież 4 tygodnie temu, kiedy się u mnie pojawiła, jeszcze w klatce, od razu rozkładała brzuch do głasków, i jeszcze miauczała przy tym, jakbym ją ze skóry obdzierała (oczywiście, z zadowolenia!). Nie wiem co się dzieje - może ona jest chora?

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 250 gości