Raczej nie. Brak lewatywy, laktuloza i sterydy odbiły się na jelitach. Przez ponad 3 ms leki pracowały za nie i Gasprid tak naprawdę dalej to robi. I 14 lat to czas kiedy wszystko zwalnia. Mogę skonsultować to z geriatrią w nielubianej przeze mnie lecznicy, ale nie widzę sensu. Raz- kolejne 300 zł, dwa- obawiam się, że wyjdę z tym samym i dalszymi konsultacjami po zrobieniu badań w tej lecznicy, bo oni robią lepiej
, trzy- ona coraz gorzej znosi wizyty w lecznicach i emocje dłużej schodzą. Bardziej mi zależy aby zapewnić jej spokój i aby nie kojarzyła mojego wyjścia o dziwnej godzinie z wizytą u veta, bo obecnie tak jest.
Zastanawiam się czy nie zmniejszyć Gaspirdu do połowy i nie wrócić do mieszania chrupek z Fibrą albo typowymi Gastro i podawać Makrolog. Problem tylko w tym, że Gastro z Royala mają aż 38% białka. Roztyje mi się na nich.
Śmiem stwierdzić, że obrażalska vetka doprowadziła do sytuacji rozłożenia jelit i błonnik miał cudownie sprawić, że będzie dobrze. Pożarła już prawie 200 gram i cudownego efektu nie widzę.