Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
madrugada pisze:Już myślałam, że to Twoja twórczość i chciałam piać z zachwytu...
MaryLux pisze:madrugada pisze:Już myślałam, że to Twoja twórczość i chciałam piać z zachwytu...
Nad Staffem też można (a nawet należy) piać z zachwytu
czitka pisze:Splata się, ale jakoś tak na smutno, ubiegły rok był dla mnie bardzo trudny, ten też zaczął się tragicznie, pożegnaniem Czitusi I nie tylko u mnie ostatnie miesiące były takie smutne, wiele zaprzyjaźnionych kotów odeszło
Te kwitnące drzewa w tym roku jakby straciły swoją moc...
A wieżyczka to Romów. Tuż obok mnie pałac jak z bajki właśnie, 800 metrów kwadratowych .
Gretta pisze:czitka pisze:Splata się, ale jakoś tak na smutno, ubiegły rok był dla mnie bardzo trudny, ten też zaczął się tragicznie, pożegnaniem Czitusi I nie tylko u mnie ostatnie miesiące były takie smutne, wiele zaprzyjaźnionych kotów odeszło
Te kwitnące drzewa w tym roku jakby straciły swoją moc...
A wieżyczka to Romów. Tuż obok mnie pałac jak z bajki właśnie, 800 metrów kwadratowych .
Moje także. Dwa tygodnie temu odeszła Fela. Nie doczekała siedemnastych urodzin (w połowie kwietnia).
To rośnie, tamto zakwita... i tylko mojej Mizi nie ma...
Silverblue pisze:Gretta pisze:czitka pisze:Splata się, ale jakoś tak na smutno, ubiegły rok był dla mnie bardzo trudny, ten też zaczął się tragicznie, pożegnaniem Czitusi I nie tylko u mnie ostatnie miesiące były takie smutne, wiele zaprzyjaźnionych kotów odeszło
Te kwitnące drzewa w tym roku jakby straciły swoją moc...
A wieżyczka to Romów. Tuż obok mnie pałac jak z bajki właśnie, 800 metrów kwadratowych .
Moje także. Dwa tygodnie temu odeszła Fela. Nie doczekała siedemnastych urodzin (w połowie kwietnia).
To rośnie, tamto zakwita... i tylko mojej Mizi nie ma...
Bardzo współczuję:(
czitka pisze:Bywa i smutno, zły rok był, i ten się też źle zaczął. I wszystko się tak ciągnie i ciągnie, a tu Święta za chwilę. Nie mam weny, nie mam powera, dodatkowo sama biegam po lekarzach i tak ten czas leci...
Zajrzałam na pierwszą stronę tego wątku, pamiętałam, że jest tam fotka mojej kwitnącej wielkiej czereśni. 21-wszy kwietnia . Dzisiaj pojawiły się pierwsze kwiaty, teraz już błysk, prawdopodobnie na Wielkanoc zakwitnie w całej okazałości. Ale się z pogodą porobiło
Nulka wczoraj rano przybiegła z ptaszkiem do domu, kopciuszka ślicznego upolowała, ale na szczęście nic mu się nie stało, zastałam ptaszynę latającą w kuchni pod sufitem. Zamknęłam obie kotki w jednym pokoju i otworzyłam wszystkie okna, żeby sobie poleciał, przestraszony, ale pofrunął wysoko, wysoko i zniknął za moment, ufff...
Jeży jeszcze nie widziałam, być może po prostu u mnie ich nie ma. Ale też i nie szukam na razie, same przyjdą gdy uznają za stosowne. Ich nie ma pewnie dlatego, że na nie nie czekam, tak to jest z Godotami. U Was już są?
Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 101 gości