Strona 1 z 1

Kicia po kastracji

PostNapisane: Sob cze 12, 2021 12:25
przez aniusieńka
Witam. W końcu udało się nam załatwić sprawę sterylki kici. I mam pytanie. Ile czasu wasze kicie dochodzily do siebie po zabiegu? Kiedy bylo juz normalnie?
Moja miala chyba wczoraj rano zabieg. odebrana byla juz wybudzona po 17. Kolo 22 zaczęła delikatnie jeść. Śniadanie zjadła ładnie. Zero wymiotów.
Wczoraj sie chwiała. Dzisiaj jest lepiej. Siłę też ma bo mało nie zagryzła dzisiaj pani wet. Martwi mnie tylko że ona praktycznie nie chce chodzić, chyba przez ten kaftanik. Widać że jej przeszkadza, gryzie go, do tyłu chodzi i śmiesznie człapie. Wet powiedziała że musi tydzień w tym chodzić, u Was tez tak było? Przyzwyczaiły się może?
Czy Wasze dostawały jakieś leki antybiotyki? Moja dostała wczoraj i dziś w zastrzyku antybiotyki i przeciwbólowe. Zalecenie było żeby i w poniedziałek przyjechać na antybiotyk, ale jak pani weterynarz zobaczyła jej mega agresje to powiedziała że chyba możemy sobie to darować bo tylko krzywdę sobie zrobi jak będzie tak szaleć w gabinecie. I ostatnie pytanie, jakiej wielkości Wasze miały rane? Ja nie miałam okazji sie przyjrzec zbyt dobrze ale napewno jest więcej niz 2cm...

Re: Kicia po kastracji

PostNapisane: Sob cze 12, 2021 13:17
przez jolabuk5
Z ranami bywa różnie, wszystko zależy od weta i od stanu tego, co jest wycinane.
Ogólnie chyba u Twojej kotki wszystko w normie, dobrze, że nie musisz jej ciągnąć do weta w poniedziałek, skoro tak to przeżywa.
A chodzenie na pewno jest związane z kaftanikiem. Moje najczęściej miały boczne cięcie i nie wymagały kaftanika. Ale jak któraś miała, to też była nieszczęśliwa. Niektóre potrafiły zdjąć. :wink:

Re: Kicia po kastracji

PostNapisane: Sob cze 12, 2021 14:06
przez aniusieńka
No ten kaftanik najgorszy wczoraj po praniu jej nie mogliśmy założyć bo byla afera, a dzisiaj go myje caly czas i jest juz caly mokry, znowu trzeba bedzie chyba prac i jej od nowa zakladac

Re: Kicia po kastracji

PostNapisane: Sob cze 12, 2021 14:48
przez jolabuk5
A może jakiś inny krój? Forumowicze stosowali kaftaniki własnego pomysłu, z rękawa, różne. Spróbuj poszukać wyszukiwarką.

Re: Kicia po kastracji

PostNapisane: Sob cze 12, 2021 17:08
przez alinkaka
Najlepszy rękaw z bluzki dzianinowej,sama wypróbowałam.Tylko ,ze mój kocurek miał przepuklinę i kastrację.W ubranku chodził 6 dni .Ale to weterynarz powinien zdecydować u Twojej koteczki na kontroli czy można już zdjąć ubranko.
Obrazek

Re: Kicia po kastracji

PostNapisane: Sob cze 12, 2021 17:11
przez aniusieńka
Ma juz byc bez kontroli. Szwy rozpuszczalne. 7 dni ma wystarczyc. Wizyta u weta nic nie da, bo ona mu sie nie da i tak obejrzeć... Nie ma szans

Re: Kicia po kastracji

PostNapisane: Sob cze 12, 2021 19:04
przez MB&Ofelia
Obie moje pannice były bez kaftanika. Są weci którzy zalecają kaftanik, a są tacy którzy nie zalecają, o ile kotka nie interesuje się zbytnio szwami.
Ofelia już 2-3 dni po zabiegu brykała, a ja dostawałam palpitacji żeby jej się szwy nie pozrywały. Oczywiście wszystko było w porządku. A ranka była niewielka, tak około 2 cm. Czarnidełko na szczęście jest spokojniejsza i nie skacze po meblach, w jej przypadku się tak nie denerwowałam.

Re: Kicia po kastracji

PostNapisane: Sob cze 12, 2021 20:22
przez aniusieńka
Moja jest strasznie żywa i skoczna więc chyba niezbędny ten kaftan. Choc teraz sie martwię że prawie wcale nie chodzi...

Re: Kicia po kastracji

PostNapisane: Sob cze 12, 2021 20:41
przez Myszorek
Moja tez miała tą depresję kaftanikowa, nie chodziła tylko tak jakby nogami tylnymi pociągała, ja zdjełam po 5 dniach, ale ona nie interesowała sie rana , ani kaftanikiem. Inna kotka miała tak jak twoja kaftanik cały był mokry, lizała , próbowała zdjąć. Przetrzymałam 10 dni. Ważne żeby kicia załatwiała swoje potrzeby, bo niektóre w kaftaniku nie chcą

Re: Kicia po kastracji

PostNapisane: Nie cze 13, 2021 7:12
przez aniusieńka
Też sie martwiłam o sprawy kuwety. Na szczęście wczoraj byla i jedynka i dwojka. O dziwo jak jest sama w pokoju to i do kuwety jednej i drugiej dojdzie i do miski i do drapaka a przy nas inwalidka totalna, i miskę z jedzeniem muszę jej pod nos podstawiać

Re: Kicia po kastracji

PostNapisane: Nie cze 13, 2021 19:24
przez jolabuk5
Spryciara! Mówi Wam - Patrzcie, jaka jestem biedna uwolnijcie mnie od tego!
A jak nikt nie widzi, to sobie radzi w kaftaniku :D

Re: Kicia po kastracji

PostNapisane: Pon cze 14, 2021 7:17
przez aniusieńka
Dobra agentka z niej. Wczoraj w sumie przeleżała caly dzien w łóżku, dzisiaj nie chciała wyjść ze swojego domka, przez pół godz jej nie moglam w żaden sposób namówić, ani jedzeniem ani zabawą..dopiero jak usłyszała że idziemy na spacerek, to się zerwała i poszła na dwór chodzić, oczywiście na smyczy...