Strona 74 z 77

Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

PostNapisane: Pon mar 11, 2024 12:39
przez Sigrid
Transporter trzeszczał :twisted: :twisted: I TŻ, który niósł, też trzeszczał. I zgrzytał. Ale ogólnie to samochodem jechaliśmy, masochistów-Pudzianów w domu brak.

Koty zdrowe, ta krew to na miareczkowanie była, bo wszakoż ufam, że może tym razem na wakacje poza UE dojedziemy bez wątpliwych atrakcji w stylu "chłopiec, który przeżył" :roll:

Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

PostNapisane: Pon mar 11, 2024 12:45
przez zuza
Kciuki za bezpieczny wyjazd, kiedy by nie był!

Szok, że wszyscy przezyliscie. Ja noszę chłopakow w obu rękach, wydłużają się, ale jakoś w jednym transporterze sobie nie wyobrazam...

Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

PostNapisane: Pon mar 11, 2024 17:40
przez egwusia
Sigrid, a w zeszłym roku robiliście miareczkowanie?
I kiedy futrzaki miały ostatnie szczepienie przeciwko wściekliźnie?

Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

PostNapisane: Śro mar 13, 2024 8:25
przez Sigrid
Robiliśmy, ale potem - :oops: - z tego wszystkiego termin dorocznego szczepienia właściwego się omsknął o parę dni (ja wiele ważnych spraw zawaliłam, mimo że nic nam się nie stało, to w mózgu mi się klepki poprzestawiały i czasem działam wadliwie, dlatego mam teraz przyklejony do ciała kalendarz :roll: ), a w takiej sytuacji miareczkowanie trzeba powtarzać (przynajmniej tak mnie objaśnił Powiatowy). W każdym razie ja wolę nachuchać na zimne, bo koleżanka z pracy TŻa miała kiedyś niezłe przeboje z powrotem z wystawy psów rasowych z Czarnogóry, mimo że w teorii wszystko było w papierach w porządku. Afera na granicy podobno przypominała wybuch wojny, bo celnicy championa postanowili zaanektować, bo im się coś nie zgadzało.
Marlon na pewno szczepienia na wściekliznę ma od 2020 r. - wcześniej nie dam głowy, biorąc pod uwagę ogólny poziom zaniedbania kota w tym czasie. Muszkieter trafił do Fundacji jako szczylek, więc od początku jest pod tym względem zaopiekowany.

Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

PostNapisane: Śro mar 13, 2024 16:49
przez egwusia
No, wiadomo.
Lepiej nie dawać powodów do kłopotów na granicy.
:ok:

Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

PostNapisane: Pon mar 25, 2024 10:49
przez Sigrid
Kupiłam Marlonowi w Action psie miski na stojaku. I wygodniej mu siegnąć do karmy i - pomyślałam sobie - może mniej będzie wodę wychlustywał na podłogę :roll:
Małe chińskie rączki zrobiły produkt tak, że niestety, żadna śrubka nie pasowała, ale nic to, kolega na działkach ogarnął problem. Popodmieniał i skręcił.
Koty oba z wysokości żarła były zadowolone. Pod michami sucho.
Przez dwa dni :roll:
W nocy słyszę tryumfalne: chlust! chlust!
Marlonek też problem ogarnął :evil:

Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

PostNapisane: Pon mar 25, 2024 11:35
przez zuza
Ale dwa dni mial o czym myśleć :ryk:

Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

PostNapisane: Pon mar 25, 2024 15:58
przez egwusia
Sigrid pisze:Kupiłam Marlonowi w Action psie miski na stojaku. I wygodniej mu siegnąć do karmy i - pomyślałam sobie - może mniej będzie wodę wychlustywał na podłogę :roll:
Małe chińskie rączki zrobiły produkt tak, że niestety, żadna śrubka nie pasowała, ale nic to, kolega na działkach ogarnął problem. Popodmieniał i skręcił.
Koty oba z wysokości żarła były zadowolone. Pod michami sucho.
Przez dwa dni :roll:
W nocy słyszę tryumfalne: chlust! chlust!
Marlonek też problem ogarnął :evil:


U mnie mistrzem chlapania jest Fidel.
Niestety Hokko też chlapie. :D
Stosuje podkładki silikonowe.

A z miski wyższej to wiadomo, łatwiej się je. A te moje płaskonose, to jeszcze i płaska miska być musi.
A woda najlepsza w ogrodzie :mrgreen: .

Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

PostNapisane: Pon mar 25, 2024 19:08
przez MB&Ofelia
egwusia pisze:A woda najlepsza w ogrodzie :mrgreen: .

Najlepsza woda to jest w mydelniczce albo w dzbanku do podlewania kwiatów :roll: :wink:

Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

PostNapisane: Wto mar 26, 2024 2:11
przez jolabuk5
Albo w kranie :D

Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

PostNapisane: Wto mar 26, 2024 9:38
przez Sigrid
Albo w przestudzoną w szklance, przeznaczoną oryginalnie do dolania do herbaty, którą mam Młodemu posłodzić miodem, więc nie może być gorąca. No i wtedy pojawia się Aramis i wsadza do szklanki paputa :evil:
W tej sytuacji najlepiej oczywiście sprawdza się powiedzenie: "czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal" :wink:

A Marlon jest pierdoła. Dał sobie zeżreć rano z miski mokrucha, po czym siedział żałośnie pośrodku kuchni i kwilił: miaaaaał.
Czas przeszły użyty prawidłowo.

Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

PostNapisane: Wto mar 26, 2024 9:48
przez zuza
Znaczy Muszkieterek mu wyżarł?

Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

PostNapisane: Wto mar 26, 2024 10:07
przez Sigrid
zuza pisze:Znaczy Muszkieterek mu wyżarł?


Nie ma żadnych skrupułów 8) Może dlatego, że Marlon jest także mięsożerny ( :ok: ), a Muszkieterek żre (to słowo oddaje prędkość i łapczywość) tylko karmę sklepową, a na mięso spogląda jak Lenin na burżuazję :?
No i Marlon przez większość życia był chyba jedynakiem, a w schronisku z ostrożności procesowej przydzielili mu izolatkę, więc w ogóle mu nie przychodzi do głowy zawalczyć o swoje. Poza tym miski w naszym domu są samonapełniające się jak w bajce, naprawdę nie musi tracić cennych sił :lol:

Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

PostNapisane: Wto mar 26, 2024 16:59
przez egwusia
Moje wszystkie dotychczasowe koty domowe nie dbały o miskę. Miski takoż samonapełniające się.
Tylko u głodnych letniskowych dzikotów widziałam "kradzieże z obroną".
A Tobiś pierwsze dwa lata życia był dzikotem.
Fidel z ulicy, przez schron i Mirkę_t trafił do mnie.

Hokko jedyny, który jak je to je. Pomału ale nic mu nie przeszkadza. Odchodzi jak ma dość. Ale po chwili może jeszcze.
No i nareszcie widać, że przytył.
Obrazek

Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

PostNapisane: Wto mar 26, 2024 18:06
przez MB&Ofelia
Moja Ofelia nie ma nawyku obrony miski (jak u was, samonapełniającej się). I Ciorna jej wyżera pierońsko drogie puszki, którymi próbuję utuczyć Ofelię. Czarnidełko oczywiście tuczu nie potrzebuje :evil:

A Hokko coraz ładniejszy :201461