Uroki z kocią kaleką

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 12, 2017 21:25 Uroki z kocią kaleką

Hej :)
Zacznę od przywitania się na forum, nie było mnie tu ładnych pare lat.
Chciałam podzielić się z Wami historią mojego Kota.
Znalazłam ją na śmietniku, malutka, zakatarzona, oczy w błonie, już nie do odratowania. Miała miesiąc.
Miała zostać u mnie dopóki nie wyzdrowieje.
Przy badaniu okazuje się że nie ma u jednej łapki palców a drugą ma wklęsła
(wet.mówiła że dorwał się do niej pewnie kruk).
Nie wiem co, nie wiem czemu ale poczułam do tego niesamowitą więź. Po mimo że sama miałam wtedy 12 lat.
Ciężko było przekonać rodziców na zwierzę, udało się! Sukces!
Teraz Kota mieszka i ma się świetnie od 12 lat!
Jest moim pluszakiem do zasypiania. Noc w noc wtulamy się w siebie a jej mruki działają na mnie lepiej niż nie jeden lek nasenny.
Czy wasza koty też mruczą na samo to że do nich mówicie?
Czy też liżą was namiętnie po twarzy włosach?
Może to dziwne ale czasami mam wrażenie że to właśnie kotę, kocham najmocniej na świecie. :)

M'arta

 
Posty: 136
Od: Pon lut 11, 2008 21:05

Post » Nie mar 12, 2017 21:59 Re: Uroki z kocią kaleką

:) Super że uratowałaś koteczkę i że tak Wam dobrze razem! :201461
Pewnie że mruczą. :kotek:
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34246
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Nie mar 12, 2017 22:03 Re: Uroki z kocią kaleką

Twój koteczek miał ogromne szczęście, że trafił na tak wtedy wrażliwą Dziewczynkę a teraz jest w najlepszych, kochających ramionach. Każde, najmniejsze nawet zwierzątko zasługuje na morze miłości.

Boszka

 
Posty: 235
Od: Śro lis 02, 2016 15:02

Post » Pon mar 13, 2017 2:27 Re: Uroki z kocią kaleką

M'arta pisze:.
Czy wasza koty też mruczą na samo to że do nich mówicie?
Czy też liżą was namiętnie po twarzy włosach?
Może to dziwne ale czasami mam wrażenie że to właśnie kotę, kocham najmocniej na świecie. :)

Moje nie mruczą jak do nich mówię tak obojętnie kiedy - mruczą jak ONE mają potrzebę kontaktu, kładąc się obok, wchodząc na kolana, przytulając się podchodząc ale z myślą o ewentualnych głaskach :)
Po włosach nie liżą - szkoda :wink:
Ugniatają mnie jak się roznamiętnią.
To nie jest dziwne, że masz wrażenie, że kochasz kota najbardziej na świecie :) Trochę nie fair tak gdy ma się rodzinę :lol: :wink: ale to jest inna miłość, można mieć wrażenie, że największa na świecie :) Tak myślę.

No i cudnie, że ją uratowałaś :ok: Tak pięknie Cię kocha :)

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19844
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 69 gości