Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jolabuk5 pisze:Dobrze, że mamie minęło i nie musiałaś wzywać pogotowia!
Ale rzeczywiście - trzeba uważać!
izka53 pisze:Kasia, ale mnie wystraszyłaś, a jednocześnie dałaś do myslenia. Gucio brał sinupret klikakrotnie, nic się nie działo. Ale czy brał też wtedy, jak umarł...Jak będę w czwartek z rudą na kontroli, to powiem wetce i poproszę, żeby sprawdziła. Rudej nie podalam, bo rozpuścić się tego nie da, a ona leki tylko w płynie, strzykawką.
Zgłoście koniecznie producentowi.
A skutki uboczne niestety potrafią zaatakować znienacka. Forumowej Anneke kotka odeszła po solensii, Ania napisała o tym też na forum.
Lifter pisze:Kiedys, ze 30+ lat temu dostalem uczulenia na pistacje (w polaczeniu z jakims lekiem). Budze sie w nocy, dziwnie sie czuje, nie wiem o co chodzi... aha, juz wiem. Nie moge oddychac.
To znaczy klatka pracuje jak miech, ale powietrze nie przechodzi dalej bo mam obrzek krtani.
Bardzo szybko wtedy myslalem...
Krzyknac nie dam rady, bo jak. A nawet gdyby to co to zmieni? Nic mi nie pomoga, jak wezwa karetke to przyjedzie za kwadrans, a ja sie za 2-3 minuty udusze.
I wiecie co mi przyszlo do glowy?
Zrobic sobie samemu tracheotomie.
Nozem kuchennym.
Ale sprobowalem jeszcze po dobroci - rozluznilem sie maksymalnie jak moglem w tej sytuacji... i kurka wodna POSZLO. ODDYCHAM!!! Kiepsko ale oddycham.
Przez 15 lat balem sie wziac do ust chocby jednego orzeszka. Do dzis jem ich niewiele, choc mi bardzo smakuja, i wiem ze same z siebie mnie nie uczulaja. Ale pamiec tej minuty, gdy planowalem ze sam sobie rozerzne gardlo jakos mnie blokuje.
Nie polecam takich wrazen
izka53 pisze:Kilkalat temu jedna z forumowiczek udusiła się po pomidorach. Tzn wiedziała, że ma na nie uczulenie, ale jadła, dawała sobie adrenalinę i jakoś szło. Aż raz nie poszło, adrenalina nie pomogła, pomoc dojechała za późno.
jozefina1970 pisze:Kurde, no nie, w takiej sytuacji absolutnie kotu alergcznemu nie podawać
Teraz mam wyrzuty sumienia, że polecalam ten sinupret ale biorę i nic się nie dzieje, nawet nie słyszałam o takim efekcie bo przecież gdybym słyszała to bym nie poleciła
FuterNiemyty pisze:Moze byc na innych zasadach, niz leki sensu stricte i odnotowywanie moze byc umowne.
Przy wyrobach medycznych zgloszenia sobie, a odnotowywanie skutkow ubocznych sobie, to co sie tu dziwic.
Wspolczuje, koszmarna sytuacja.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 102 gości