Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ewa L. pisze:Po dwóch dniach nie można oczekiwać ,że wpadną sobie w objęcia albo będą pyszczki myć . Jeśli wszystko ogranicza się tylko do buczenia i syczenia a nie dochodzi do ataków i łapoczynów to wszystko jest na dobrej drodze.
FElunia pisze:Kciuki za kocio-psią przyjaźń!
Gosiagosia pisze:Ewa L. pisze:Po dwóch dniach nie można oczekiwać ,że wpadną sobie w objęcia albo będą pyszczki myć . Jeśli wszystko ogranicza się tylko do buczenia i syczenia a nie dochodzi do ataków i łapoczynów to wszystko jest na dobrej drodze.
Na szczęście tylko syczą, bucza i warczą . Hugo już nie syczy, jak wróciłyśmy ze spacerku byly noski.
Gosiagosia pisze:Bunio& Daga pisze:Gosiu-Trzymam kciuki wszystko sie ułozy. Mnie było darowane szczekanie pod drzwiami kiedy mieszkałam w bloku. Sunia wyczuwała ,z e nie powinna.
Za to na działce wszelakie moje psy sobie używają .Nie sa jednak za bardzo hałasliwe. Suka sśasiadki nadaje niemal przez cały dzień.Ale to z tej przyczyny ,
z e nigdy prawie nie ma włąscicielki w domu i tęskni.Myslę ,z e jak Emma pozna dżwieki bloku to sie uspokoi i wyciszy.Na razie musi się zaprezentowac ,ze tu zamieszkała i czuwa.
Proponowałabym aby pierwsze dni jak wychodzicie jednak zamykac koty w innych pomieszczeniach zanim sie wszystko ułoży
Dadza rade zwierzaczki- zobaczyśz. Emmma ma charakter.Z moich obserwacj małe psy bywaja bardziej głosne i zaczepniejsze od duzych,
Ciesze się ,ze dałas jej domek.Trzymam kciuki. koty na pewno sie przyzwyczaja
U mnie Pingwin panicznie bał się Fryderyka ,Wyniósl się nawet do sasiadó i dopiero głód przygnał go z powrotem.Biegałam za nim po nocy po działce sasiada bo płakał i bał sie podejść
Teraz to najwieksi przyjaciele.Pingwin zakochany we Fryderyku i wszedzie chodza razem i śpia obok siebie,Zazdrosni o pieszczoty itd.
N a razie stawiaj jedzenie wysoko tak by pies nie mógł sie dostać
Basiu na stole je Hugo, Migotce dajemy na oknie. Problem jest z Pusią bo ona tylko w pokoju je a Emi jest łakomym psiakiem i zaraz leci do jej miski. Dajemy radę jeszcze troszeczkę i będzie ok. Migotka jednak panicznie się jej boi ale potrzeba jeszcze trochę czasu na dotarcie.
Gosiagosia pisze:Pozdrawiamy piątkowo. U nas ok. Stosunki kocio psie na dystans ale idzie ku lepszemu. Dziś Hugo był na badaniach krwi, odrobaczeniu itp czyli przeglad kompleksowy byl bardzo dzielny. Za tydzien szczepienia calej kociej trójki. Moj mały Hugonek waży 8,600 kg.
Ewa L. pisze:Gosiagosia pisze:Pozdrawiamy piątkowo. U nas ok. Stosunki kocio psie na dystans ale idzie ku lepszemu. Dziś Hugo był na badaniach krwi, odrobaczeniu itp czyli przeglad kompleksowy byl bardzo dzielny. Za tydzien szczepienia calej kociej trójki. Moj mały Hugonek waży 8,600 kg.
O to jest co dzwigać A ja myślałam,że Polusia to taka wielka kota jest ze swoją wagą ponad 6 kg.A to wychodzi ,że przy Hugonku to kruszynka jest.
Gosiagosia pisze:Ewa L. pisze:Gosiagosia pisze:Pozdrawiamy piątkowo. U nas ok. Stosunki kocio psie na dystans ale idzie ku lepszemu. Dziś Hugo był na badaniach krwi, odrobaczeniu itp czyli przeglad kompleksowy byl bardzo dzielny. Za tydzien szczepienia calej kociej trójki. Moj mały Hugonek waży 8,600 kg.
O to jest co dzwigać A ja myślałam,że Polusia to taka wielka kota jest ze swoją wagą ponad 6 kg.A to wychodzi ,że przy Hugonku to kruszynka jest.
U weterynarza Hugo robil za bengala
Ewa L. pisze:Gosiagosia pisze:Ewa L. pisze:Gosiagosia pisze:Pozdrawiamy piątkowo. U nas ok. Stosunki kocio psie na dystans ale idzie ku lepszemu. Dziś Hugo był na badaniach krwi, odrobaczeniu itp czyli przeglad kompleksowy byl bardzo dzielny. Za tydzien szczepienia calej kociej trójki. Moj mały Hugonek waży 8,600 kg.
O to jest co dzwigać A ja myślałam,że Polusia to taka wielka kota jest ze swoją wagą ponad 6 kg.A to wychodzi ,że przy Hugonku to kruszynka jest.
U weterynarza Hugo robil za bengala
Hugonek nie jest gruby jest postawnym kocurkiem o puszystym futerku.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Wojtek, zuza i 125 gości