Nie wiem co myśli Fifunia czy "żabcia" bo ostatnio tak do niej kilka razy się ostatnio odezwałem ale wiem że dobrze ze ona jest moją kotką. Wczoraj przed wieczornym prysznicem rzuciłem przepoconą koszulkę obok mojego legowiska, kotka leżała na tej koszulce więc przeniosłem ową koszulkę obok głowy i na niej spała. Po dłuższej obserwacji widzę że kicia lubi się układać na moich przenoszonych ciuchach, traktuje to jak najlepsze posłanka. Mam taki domowy dresik i jak przed snem go zdejmuję to jest momentalnie zaanektowany jako miejsce do leżenia, więc przystałem na te zwyczaje i ciuchy przed praniem mają swoją dodatkową funkcję;) O kurtkach już nie wspomnę, jak nie jest mokra to w żadnym wypadku wieszak tylko na wersalkę i po ceremoniale powitalnym jak wracam moja odzież jest traktowana jako najlepsze legowisko... ale co tam, mogę sobie na to pozwolić wiodąc życie starego kawalera
Tymczasem idziemy z żabeńką spać.