Oddam Kałasznikowa. Koty i psy Patmola - kolejny wątek :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 04, 2017 6:34 Re: Oddam Kałasznikowa.

Możliwe.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27186
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto kwi 04, 2017 9:45 Re: Oddam Kałasznikowa.

Z wiekiem smak się zmienia podobno. A gotowanie z lokalnych produktów i to w sezonie na nie oprócz tego, że tańsze, jest też zdrowsze i polecane przez dietetyków. Ale ja większości warzyw i tak nie mogę...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw kwi 06, 2017 12:22 Re: Oddam Kałasznikowa.

znacie to? http://www.empik.com/ziola-w-profilakty ... ki-i-mp3-p
czytaliście?

Zioła w profilaktyce chorób psów i kotów. Czyli jak zapobiegać chorobom w sposób naturalny (ebook)
Autor:
Sobolewski Jarosław

opis 98 ziół do zastosowania też w weterynarii
ściągnęłam sobie
będę czytać

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27186
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto kwi 11, 2017 7:17 Re: Oddam Kałasznikowa.

takie fajne znalazłam
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1 ... zecia.html

facet kupił kota -persa
kot miał wadę zgryzu i facet go leczył z własnej inicjatywy 8)
Wada zgryzu ujawniła się po prawie dwóch miesiącach od zakupu. Gdy powód poinformował kobietę (od której kupił kota)
o chęci udania się do weterynarza, w celu weryfikacji stanu zdrowia pupila, ta zaproponowała mu kolejnego kota, tym razem za darmo. Zapewniła, że mężczyzna będzie mógł z nim zrobić co zechce. Nie wyraziła jednak chęci partycypowania w kosztach leczenia, ani żadnej innej rekompensaty.


Po otrzymaniu diagnozy mężczyzna samodzielnie podjął decyzję o dalszym leczeniu. Nie konsultował jej z pozwaną. Niezbędna była operacja usunięcia wrastającego kła. Jej koszt w wysokości 655 zł w całości pokrył właściciel. Mężczyzna wielokrotnie występował do sprzedającej o zwrot wydanych pieniędzy. Doprowadzony do ostateczności pismem datowanym na koniec 2014 roku odstąpił od umowy sprzedaży kota wskazując na wady fizyczne przedmiotu umowy. Zażądał jednocześnie zwrotu ponad 1,5 tys. zł na którą składały się koszty: leczenia, szczepień, wyżywienia, w tym kwota 200,00 zł tytułem zapłaconej ceny persa

sąd oddalił powództwo.

Wyrok Sądu Rejonowego w Ciechanowie, sygn. akt I C 586/15
Powód z własnej woli, nie uzyskując zgody pozwanej leczył kota i poniesione przez niego koszty nie są następstwem wady kota, lecz jego własnych, nieskrępowanych niczym działań związanych z ryzykiem leczenia zwierzęcia (…)Gdyby nie fakt podjęcia decyzji o leczeniu kota pozwany nie poniósłby kosztów z leczeniem związanych. Tym samym nakłady poniesione przez powoda na wyleczenie kota nie mogą zostać przez Sąd potraktowane jak element szkody poniesionej wskutek istnienia wady, czy też wynikające ze związku między wadą, a szkodą” – argumentował sąd.

zabawne
czyż nie? 8)
albo raczej przerażające

cały wyrok z uzasadnieniem znalazłam https://www.saos.org.pl/judgments/277417

pogrubienia moje

[i]Powód z własnej woli, nie uzyskując zgody pozwanej leczył kota i poniesione przez niego koszty nie są następstwem wady kota, lecz jego własnych, nieskrępowanych niczym działań związanych z ryzykiem leczenia zwierzęcia. Powód wyraźnie podczas zeznań wskazał – „ nie zaproponowałem pani W. zwrotu kota. Pani W. zaproponowała mi, że mi dostarczy nowego kota i żebym tego kota sobie tak zatrzymał. Ja podjąłem decyzję o leczeniu kota sam. Nie uzyskałem od pani W. zgody na leczenie. Nie oddałem pani W. tego kota. Pani W. proponowała mi innego kota, nie proponowała mi leczenia tego kota. Ja nie wiem czy pani W. chciała czy nie chciała leczyć tego kota. Ja ją poinformowałem, że zamierzam kota leczyć.” Gdyby nie fakt podjęcia decyzji o leczeniu kota pozwany nie poniósłby kosztów z leczeniem związanych. Tym samym nakłady poniesione przez powoda na wyleczenie kota nie mogą zostać przez Sąd potraktowane jak element szkody poniesionej wskutek istnienia wady, czy też wynikające ze związku między wadą, a szkodą.

Jeśli chodzi o przykład szkody związanej z chorobą uzębienia kota o jakiej można by mówić w niniejszym przypadku to mogłyby być to utracone korzyści w postaci niemożności uczestnictwa w pokazach, wystawach, co wiązać się może z brakiem uzyskania nagród, bądź też niemożności reprodukcji co wiązać się może z brakiem otrzymania określonej wysokości świadczeń, zazwyczaj pieniężnych. W podanym przykładzie jasno i wyraźnie wynika, iż przez wadę – chore uzębienie kota, kupujący został pozbawienia zysku. Pełnomocnik powoda zaakcentował w piśmie poprzedzającej zamknięcie rozprawy, że kupujący nie odniósł korzyści z zakupu kota, jednakże mimo tego nie zmodyfikował treści powództwa i nie wykazał wysokości utraconych korzyści, podtrzymując dotychczasowy kształt pozwu, tj. żądanie zwrotu kosztów leczenia, ceny zakupu oraz wyżywienia. Co ważne żądana przez powoda kwota 1.555,00 zł nie pokrywała się z późniejszymi składowymi żądania w łącznej wysokości 1.455,00 zł.

Zgodnie z przepisem art. 347 KPC po ponownym rozpoznaniu sprawy sąd wydaje wyrok, którym wyrok zaoczny w całości lub części utrzymuje w mocy albo uchyla go i orzeka o żądaniu pozwu, bądź też pozew odrzuca lub postępowanie umarza (…)

Mając na uwadze powyższe Sąd w pkt I wyroku uchylił wydany przez siebie w dniu 9 października 2015 r. wyrok zaoczny, zaś w pkt II wyroku powództwo oddalił.

Stosownie do treści art. 348 KPC koszty rozprawy zaocznej i sprzeciwu ponosi pozwany, choćby następnie wyrok zaoczny został uchylony, chyba że niestawiennictwo pozwanego było niezawinione lub że nie dołączono do akt nadesłanych do sądu przed rozprawą wyjaśnień pozwanego.

W niniejszej sprawie niestawiennictwo pozwanej na rozprawę, po zamknięciu której Sąd wydał wyrok zaoczny, było przez nią nie zawinione. Kobieta w czasie kiedy listonosz doręczał na jej adres zamieszkania korespondencję sądową zawierającą odpis pozwu, zawiadomienia o terminie rozprawy wraz ze stosownymi pouczeniami nie przebywała pod nim. Z dniem 1 września 2015 r. pojęła zatrudnienie w firmie (...), przez którą w okresie od 4 września 2015 r. do 4 listopada 2015 r. została delegowana na tren Niemiec, gdzie pracowała w charakterze opiekunki.

dowód: umowa o pracę, informacja o warunkach zatrudnienia i uprawnieniach pracowniczych, oddelegowanie – k. 58-60 akt).

Powyższe spowodowała niemożność odbioru adresowanej do niej korespondencji, jak również odniesienia się do treści pozwu i stawiennictwa na rozprawę. Jednakże, stosownie do treści art. 348 KPC, Sąd obciążył pozwaną kosztami złożonego sprzeciwu.
(..)

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27186
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro kwi 12, 2017 6:57 Re: Oddam Kałasznikowa.

wiecie, że babka lancetowata w potocznym języku nazywane jest też psie języczki?
ładnie, mnie się podoba

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27186
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto kwi 18, 2017 12:12 Re: Oddam Kałasznikowa.

Oszczędzam miejsce, bo mi się wątek kończy. 8)
Żyjemy, spacerujemy, fajne pogoda bo jest zimno i mokro, więc park i łąki nie są zatłoczone. Pusto jest i przyjemnie.
Ostatnio edytowano Wto kwi 18, 2017 12:14 przez Patmol, łącznie edytowano 1 raz

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27186
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto kwi 18, 2017 12:14 Re: Oddam Kałasznikowa.

My też czasu nie mamy. Ludzie mieszkający obok mnie się wyprowadzają, nie mają co zrobić z trzema kotami i psem - chyba zostawią w "spadku" sąsiadom.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Wto kwi 18, 2017 12:15 Re: Oddam Kałasznikowa.

TY jesteś tym sąsiadem, co otrzyma spadek ? :mrgreen:

Alibaba nieładnie pachnie. To znaczy jego sierść trochę śmierdzi. Może się obsikał przy sikaniu. .Nie wiem czy go nie wykąpać jakoś.
Posypałam go wczoraj sodą oczyszczoną, myślałam że się z tej sody po jakim czasie otrzepie.
: Soda wiążę zapachy i brud. Ale on się nie otrzepuje i wygląda teraz dziwnie, biały kot, jakby miał taki straszny łupież, a nie potrafię go wyczesać z tej sody. Bo się złości, sierść się wyczesuje, a soda wcale.

Latem posypuję sodą Sweetie, ale potem ją otrzepuję i już. Pewnie ma inną sierść.

Sweetie się zrobiła leciutka opuchlizna po szczepieniu. Czekać aż się wchłonie, czy robić układy z sody?
Nie jest widoczna, ale wyczuwalna przy dotyku.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27186
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto kwi 18, 2017 12:21 Re: Oddam Kałasznikowa.

Na mojej ulicy są tylko cztery posesje. Na razie tylko mówili mi, że nie mają co z robić z psem i kotami bo zobaczyli jak buduję kojec.
To stary 7 letni ONek, w zasadzie całe życie spędził na ich posesji, chyba nigdy nie widziałam by wychodził na jakieś spoacery.
A koty i tak stołują się u mnie i są przeze mnie zaszczepione, więc....czysta "formalność".

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Wto kwi 18, 2017 12:22 Re: Oddam Kałasznikowa.

Straszne.
Przeprowadzają się do bloku?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27186
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto kwi 18, 2017 12:27 Re: Oddam Kałasznikowa.

Nie. Do nowego domu, ale w centrum miasta. Szeregowego na działce wielkości chusteczki do nosa..
Pies "stróżujący" im już nie jest potrzebny.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Wto kwi 18, 2017 12:27 Re: Oddam Kałasznikowa.

A zęby ma OK? Bo może coś w pyszczku się dzieje i stąd smrodek. Bo oby to nie były nerki :strach: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto kwi 18, 2017 12:34 Re: Oddam Kałasznikowa.

Sierść mu śmierdziała. Na pewno. Po posypaniu sodą przestała mu sierść śmierdzieć. Pewnie to obsikane wchłonęło sodę i zapachu brzydkiego już nie ma, ale wygląda teraz podle.

Poza tym szlag nam trafił część kontaktów, dobrze że nie wszystkie, i cześć lamp działa, a część nie.Tak jakby część instalacji elektrycznej poszła sobie.
Nie ma np górnego światła w pokoju, ale filtr i oświetlenie w akwarium działa. Nie wiem czy w całej kamienicy coś poszło czy tylko u nas. I moja ukochana lampka przy stole działa, 8) ale piec do ogrzewania i ciepłej wody juz nie.

Straszne to jest że ludzie się przeprowadzają do nowego domu , kupują sobie/budują nowy dom, ale wcale nie uwzględniając zwierzaków.
I przeraża mnie trzymanie psów cały czas na posesji.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27186
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto kwi 18, 2017 12:38 Re: Oddam Kałasznikowa.

No szukają " dobrego domu" z tym , że owe szukanie zaczęli wśród sąsiadów, a wyprowadzają się w maju.
Dziś podpisali akt notarialny sprzedaży domu.
Nowy właściciel psa i kotów nie chce.
On w ogóle mieć zwierząt nie zamierza.
Taki facet w średnim wieku, mam nadzieję, że jako sąsiad będzie ok.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Wto kwi 18, 2017 12:41 Re: Oddam Kałasznikowa.

Nie dziwię się ze kupujący nie chce cudzych zwierząt. Biedny Onek.
On juz chyba dawno jest biedny.
Nie wyobrażam sobie, że sie przeprowadzam bez Caillou.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27186
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: haaszek, Silverblue i 60 gości